Lime na nowo
W ocenie przedstawicieli marki, nowe pojazdy mają na celu poszerzenie grona użytkowników korzystających z mikromobilności miejskiej. LimeBike, będący nowoczesną interpretacją pierwotnego roweru marki, wyróżnia się łatwym wsiadaniem i zsiadaniem dzięki niskiej ramie typu step-through. Użytkownicy, zwłaszcza o różnym wzroście, docenią także możliwość wygodnej regulacji wysokości siodełka.

Rower posiada 20-calowe koła, które zapewniają dobrą zwrotność w zatłoczonych przestrzeniach miejskich. Co ciekawe, w wersji przeznaczonej na rynek amerykański LimeBike będzie dodatkowo wyposażony w manetkę gazu, umożliwiając jazdę bez pedałowania – opcję szczególnie preferowaną przez tamtejszych użytkowników – czytamy w branżowych mediach.
Z kolei LimeGlider to zupełnie nowy typ pojazdu w ofercie operatora – elektryczny jednoślad bez pedałów, z siedziskiem przypominającym skuter. Jego konstrukcja skierowana jest do osób szukających wygodniejszego i mniej wymagającego sposobu poruszania się po mieście.

LimeGlider oferuje miękkie, nisko osadzone siodełko, podnóżki zamiast pedałów oraz ergonomiczne uchwyty, które zwiększają komfort jazdy. Charakterystyczna zielono-czarna kolorystyka odróżnia go od reszty floty Lime, podkreślając jego nową rolę – coś pomiędzy hulajnogą a rowerem – pisze portal electrek.co.
Bezpieczeństwo i wygoda
Oba pojazdy zostały wyposażone w szereg rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo i wygodę użytkowania. Nowe, szerokie kosze z przodu umożliwiają przewożenie codziennych zakupów, a specjalne uchwyty na telefon pozwalają na bezpieczną nawigację. 2,5-calowe opony (ok. 6,5 cm szerokości – red.) zapewniają przyczepność w różnych warunkach atmosferycznych i drogowych.
Nowe systemy lokalizacji zintegrowane z pojazdami pozwalają na dokładniejsze rozpoznawanie stref parkowania, obszarów z ograniczeniami prędkości i terenów niedostępnych, co ma zwiększyć bezpieczeństwo oraz zgodność z lokalnymi przepisami (przede wszystkim na rynku północnoamerykańskim – przyp. red.).
Dłuższa żywotność
Kwestie zrównoważonego rozwoju odegrały kluczową rolę w projektowaniu LimeBike’a i LimeGlider’a. Dzięki zastosowaniu modułowej budowy pojazdy są jednymi z najbardziej przyjaznych dla serwisu modeli Lime, co oznacza szybsze naprawy i dłuższą żywotność. Oba jednoślady korzystają też z wymiennych baterii stosowanych już w generacji o nazwie Gen4, co upraszcza zarządzanie flotą i zmniejsza wpływ na środowisko – chwali się operator.
Testy pilotażowe pokazały, że zarówno LimeBike, jak i LimeGlider cieszyły się dużą popularnością wśród użytkowników, którzy chętnie wracali do nich na kolejne przejazdy. W miastach takich jak Seattle i Zurych odnotowano dłuższe, średnie czasy i dystanse przejazdów niż w przypadku wcześniejszych modeli. (średni czas przejazdu wynosił ponad 15 minut). Toteż LimeBike zadebiutuje wiosną w Turynie, Aarhus, Nicei i Nyon – miejscach o rozwiniętej kulturze rowerowej a LimeGlider w Denver, Austin i San Francisco. Nieco później pojazdy będą też dostępne w Atlancie, Seattle i Zurychu.
750 mln przejazdów
Wprowadzenie nowych jednośladów wpisuje się w szersze trendy polityki miejskiej zmierzającej do zmniejszenia uzależnienia od samochodów oraz zwiększenia dostępności transportu dla różnych grup społecznych.
Lime twierdzi, że zaprojektował nowe pojazdy z myślą o użytkownikach często pomijanych w projektowaniu mikromobilności, takich jak osoby starsze czy kobiety, a stabilność, łatwość obsługi mają na celu zlikwidowanie barier w korzystaniu z transportu współdzielonego.

Lime chwali się także, że od momentu powstania, tj. w 2017 roku odnotował już ponad 750 milionów przejazdów, co przełożyło się na znaczną redukcję emisji CO₂ i miliony zaoszczędzonych litrów paliwa.
Dzięki LimeBike i LimeGlider firma planuje kontynuować tę pozytywną transformację miejskiego transportu w kierunku bardziej zrównoważonego, dostępnego i efektywnego modelu poruszania się po mieście. W Polsce firma znana jest przede wszystkim z elektrycznych hulajnóg na minuty. Rok temu Lime był obecny w 50 polskich miastach z flotą 23 000 e-hulajnóg i stale rosnącymi statystykami przejazdów.
Rynek w liczbach
Systemy współdzielenia miejskiej mikromobilności stają się coraz bardziej popularne w Europie, oferując wygodną i ekologiczną formę transportu. Wiele europejskich miast – obok hulajnóg – rozwija swoje systemy rowerowe, włączając do nich elektryczne jednoślady, a niektóre z nich stopniowo przechodzą na całkowicie elektryczne floty.
Branżowi eksperci zwracają uwagę, że rowery elektryczne są znacznie bardziej rozpowszechnione w systemach współdzielenia bez stacji dokujących niż w tych, które korzystają z tradycyjnych stojaków. W 2023 roku aż 88 proc. współdzielonych rowerów w Europie stanowiły e-rowery, podczas gdy w systemach z tzw. „dokami” ich udział wynosił 24 proc.
Ta tendencja jest również widoczna w liczbie przejazdów – 36 proc. podróży na rowerach „dokowanych” odbywało się na e-bikre’ach, podczas gdy w systemach „bezstacyjnych” ten odsetek wynosił 87 proc. – wynika z danych statista.com. Co więcej – według szacunków – do 2029 roku rynek wynajmu rowerów elektrycznych wygeneruje przychód w wysokości około 44,1 miliarda USD.
OW