Home elektromobilni Biznes Tysiące nieużywanych stacji ładowania

Niemiecka infrastruktura

Tysiące nieużywanych stacji ładowania

Niemiecka infrastruktura

Tysiące nieużywanych stacji ładowania

Problem zdaniem autorów stanowi przede wszystkim brak efektywnego planowania przy tworzeniu stacji ładowania
Fot. Audi
Przeczytasz w 4 min
Przeczytasz w 4 min

Jak podaje „Automobilwoche”, nawet 25% publicznych stacji ładowania w Niemczech nie jest efektywnie wykorzystywana. Oznacza to, że co czwarta stacja nie rejestruje żadnych sesji ładowania. Dlaczego? Powodów jest kilka.

Od lat słyszy się, że istnieje potrzeba znacznego poszerzania sieci ładowarek publicznych. Stawianie nowych punktów – najlepiej w każdym możliwym miejscu – ma być remedium na wątpliwości potencjalnych klientów. Im więcej ładowarek, tym więcej aut elektrycznych na drogach – tak brzmi popularna opinia dotycząca rozwoju infrastruktury i pobudzania rynku. Z pewnością nie jest pozbawiona sensu – ale doniesienia z Niemiec każą nam zastanowić się nad tym, jak należy rozmieścić ładowarki i je projektować, by uniknąć problemów.

Słaba efektywność

Jak donosi „Automobilwoche” w artykule pod tytułem „Tausende öffentliche Ladesäulen werden nicht genutzt” (Tysiące publicznych stacji ładowania pozostaje nieużywanych), efektywność infrastruktury nie wypada za Odrą najlepiej. Spośród ponad 100 000 publicznych punktów ładowania w Niemczech, około 25 000 pozostaje całkowicie nieużywanych. Oznacza to, że co czwarta stacja nie rejestruje żadnych sesji ładowania. To nie koniec problemów.

Według danych Bundesverband der Energie- und Wasserwirtschaft (BDEW), średnie obłożenie publicznych stacji ładowania wynosi zaledwie 12%, co oznacza, że przez większość czasu pozostają one nieaktywne. W szczytowych godzinach (między 9:00 a 20:00) obłożenie wzrasta do około 15%, a w nocy spada zaledwie do 9%.

Czy sprawa dotyczy tylko stacji jednego typu? Czy mowa o HPC – czyli High Power Charging, stacji ładowania o wysokiej mocy, czy także o ładowarkach DC i AC? Wygląda na to, że problem występuje przy infrastrukturze każdego typu. Z analizy firmy Elvah wynika, że ponad

HPC na zero

25% stacji szybkiego ładowania (HPC) miało w drugiej połowie 2024 roku średnie wykorzystanie na poziomie 0%, a niemal kolejne 25% – zaledwie 1–5%. Ale podobnie źle wypadają stacje DC (do 130 kWh) i AC (ładowanie prądem zmiennym): 26% DC i 22% AC również notowało 0% wykorzystania.

Dysfunkcyjny rynek

„Rynek ładowania w Europie jest dysfunkcyjny”– mówi cytowany przez Automobilwoche Sören Ziems, CEO Elvah. Koszt budowy jednej stacji HPC to często kilkaset tysięcy euro, a przychody z jednego ładowania wynoszą zaledwie 20–25 euro.

Według Jeroena van Tilburga (Ionity), nie ma już w Niemczech problemu braku infrastruktury – wręcz przeciwnie, obecnie jest jej zbyt dużo, bo popyt na auta elektryczne nie rozwija się zgodnie z prognozami. Tylko 1% stacji HPC osiąga „dobry” (czyli większy niż 30%) wskaźnik wykorzystania. Średnia dla HPC wynosi zaledwie 6–7%.

Średnie wykorzystanie infrastruktury ładowania w Niemczech (lipiec–grudzień 2024)

(Źródło: Elvah, opracowanie: Automobilwoche)

WykorzystanieHPC (Szybkie, ≥130 kWh)DC (Szybkie, ≤130 kWh)AC (wolniejsze, prąd zmienny)
0%25,66%26,15%22,21%
0,01–1,0%3,98%15,32%8,00%
1,01–5,0%23,78%31,94%24,02%
6–10%22,50%16,65%17,83%
11–15%12,36%5,57%10,29%
16–20%6,54%2,30%6,05%
21–25%3,08%1,09%3,82%
26–30%1,31%0,50%2,41%
31–35%0,52%0,26%1,67%
36–40%0,18%0,12%1,29%
41–45%0,06%0,05%0,87%
46–50%0,02%0,02%0,66%
50%0,00%0,02%0,88%

Brak planowania

Jak podano w artykule, problem stanowi przede wszystkim brak efektywnego planowania przy tworzeniu stacji. Wielu operatorów buduje je w miejscach, w których zapotrzebowanie nie jest wystarczająco duże. Dlaczego, skoro z biznesowego punktu widzenia taka decyzja wydaje się pozbawiona sensu? To w wielu przypadkach kwestia chęci skorzystania z rządowych dotacji, a nie rzeczywistej analizy potrzeb użytkowników. Lokalizacje bywają zwyczajnie nieatrakcyjne – stacje bywają instalowane w miejscach trudno dostępnych lub takich, które nie są korzystne dla kierowców, jak odległe parkingi czy obszary bez dodatkowej infrastruktury w rodzaju restauracji, sklepów czy choćby toalety.


Ceny, lokalizacje, współpraca

Przyczyn można dopatrywać się także w kwestii cenowej – dokładniej, w braku elastyczności. W odróżnieniu od stacji paliw, ceny ładowania są wszędzie takie same – niezależnie od pory dnia czy lokalizacji. Kierowcy nie mają motywacji, by jechać 5 minut dalej, skoro zapłacą tyle samo. Efekt jest następujący: w centrum miasta popyt się kumuluje, a na obrzeżach stacje świecą pustkami.

Jak podają twórcy artykułu, nieoptymalne rozmieszczenie stacji do ładowania prowadzi do sytuacji, w których niektóre regiony mają nadmiar punktów, a inne – niedobór. Na przykład w Ingolstadt na jeden punkt ładowania przypadają cztery pojazdy elektryczne, podczas gdy w Wiesbaden aż 115.

Za problem – i jedną z przyczyn opisywanego problemu – uznać należy także brak skutecznej współpracy między operatorami. Za sprawą niewystarczającej koordynacji ich działań, infrastruktura w niektórych miejscach jest powielana (ponad realne zapotrzebowanie), a w innych pozostaje niewystarczająca.

W Niemczech ponad 50% wszystkich szybkich ładowań w II połowie 2024 r. przypadało na trzech graczy:

-EnBW – 30,5%

-Aral Pulse – 10,2%

-Ionity – 9,3%

„Polski” problem


Podczas rozmów na temat efektywności infrastruktury w Niemczech pojawia się także kłopot, który świetnie znamy z polskich realiów. Chodzi o długi czas oczekiwania na przyłącza energetyczne – z tego powodu za naszą zachodnią granicą wiele sprzętów mogłoby działać, ale nie są podłączone do sieci lub nie ma potrzebnych pozwoleń.


Konieczne rozwiązania

Artykuł wysnuwa jasne wnioski: aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na ładowanie pojazdów elektrycznych, konieczne jest nie tylko zwiększenie liczby stacji, ale także ich strategiczne rozmieszczenie i zapewnienie pełnej funkcjonalności. Niewykorzystane stacje nie tylko nie przynoszą korzyści środowiskowych, ale także obciążają budżet publiczny.   Eksperci podkreślają: planowanie sieci ładowania musi uwzględniać rzeczywiste potrzeby kierowców (również w kwestii infrastruktury dodatkowej) oraz lokalne uwarunkowania. Zalecają również większą przejrzystość w procesie przyznawania dotacji oraz monitorowanie efektywności istniejących stacji.



Jak sytuacja wygląda w Polsce? U nas ze względu na mniejszą sieć ładowarek, ich wykorzystanie jest lepsze. Na koniec stycznia 2025 roku w Polsce funkcjonowało 8 899 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych.  W tym samym czasie zarejestrowanych było 82 508 elektrycznych samochodów osobowych i użytkowych.

Fot. Volkswagen

Na jeden punkt ładowania przypadało więc średnio w Polsce około 9,3 auta EV, co sugeruje, że wykorzystanie infrastruktury jest niezłe. Dla porównania, w połowie 2024 roku wskaźnik ten wynosił 23 pojazdy na punkt ładowania – czyli dostępność ładowarek znacznie się poprawiła. Z pewnością w Polsce także należy strategicznie planować rozmieszczenie ładowarek, dbać o to, by były w miejscach nie tylko korzystnych komunikacyjnie, ale i atrakcyjnych dla kierowców oraz monitorować ich wykorzystanie. Palącą potrzebą branży jest skrócenie czasu oczekiwania na przyłącze – dziś to bywa nawet 6-8 lat.

PM

Źródło: Automobilwoche
REKLAMA

Narzędzia
i kalkulatory