W 2024 roku europejski rynek nowych samochodów osobowych zanotował niewielki wzrost o 0,9 punktu procentowego, z liczbą 12 909 741 zarejestrowanych pojazdów w Europie. Jednakże, porównując te dane z okresem przed pandemią, widać wyraźne spowolnienie – rynek skurczył się o blisko 2,9 miliona sztuk od 2020 roku – wynika z najnowszej analizy JATO Dynamics.

Rok 2025 ma być lepszy
Zdaniem ekspertów, pojazdy elektryczne (EV) nie miały udanego roku. Rejestracje spadły o 1,2 proc., osiągając poziom 1 985 996 sztuk. Udział w rynku EV również zmalał, z 15,7 proc. w 2023 roku do 15,4 proc. w roku 2024. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w kilku czynnikach, takich jak niepewność związana z systemem dotacji w wielu krajach, wysokie ceny detaliczne nowych modeli, niska wartość rezydualna oraz obawy dotyczące dostępności i niezawodności infrastruktury ładowania. Spadek rejestracji odnotowano pomimo faktu, że oczekuje się poprawy sytuacji i nastrojów konsumenckich już w tym roku, m.in., ze względu na spadek średniej ceny „elektryków” w Europie, głównie dzięki wprowadzeniu tańszych modeli.

Hybrydy poszły w górę
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w segmencie pojazdów hybrydowych, które odnotowały imponujący wzrost o 21 proc. rok do roku (dokładnie między 2023 a 2024 rokiem). Toyota zdecydowanie zdominowała ten segment, z wynikiem 738 500 sztuk z ogólnej liczby 1 529 806 pojazdów hybrydowych zarejestrowanych w 2024 roku. Co ciekawe, niemal co drugi pojazd hybrydowy zarejestrowany w Europie w 2024 roku nosił logo Toyoty lub Lexusa, a aż 75 proc. rejestracji samochodów osobowych tej japońskiej marki stanowiły właśnie hybrydy. Na drugim miejscu znalazła się Grupa Renault, z liczbą blisko 300 000 sztuk, co oznacza wzrost o 49 proc. rok do roku.
Popularność hybryd wynika przede wszystkim z faktu, że są one postrzegane jako bardziej przystępne cenowo alternatywy dla samochodów elektrycznych, a także z powodu obaw związanych z niewystarczającą infrastrukturą ładowania (z danych Licznika elektromobilności wynika, że aktualnie jest w Polsce blisko 9 tysięcy ogólnodostępnych. Dla porównania, w dużo mniejszych Niderlandach było blisko 150 tys. ładowarek i to w połowie ubiegłego roku – przyp. red.). Średnia cena detaliczna hybrydy w strefie euro w 2024 roku wynosiła 42 222 EUR, podczas gdy za samochód elektryczny trzeba było zapłacić średnio 62 709 EUR – wylicza JATO.
Kto na szczycie sprzedaży?
Grupa Volkswagen utrzymała pozycję lidera w sprzedaży samochodów elektrycznych (BEV), rejestrując ponad 427 000 sztuk w 2024 roku. Jednakże, jej udział w rynku BEV nieznacznie spadł z 22,2 proc. w 2023 roku do 21,5 proc. w roku 2024. Drugie miejsce zajęła Tesla, a na trzecim miejscu utrzymał się koncern Stellantis.
Analizując geograficzne „rozmieszczenie” EV, to Norwegia zdecydowanie wyróżnia się na tle innych krajów, osiągając imponujący udział w rynku wynoszący 88 proc. Kolejne miejsca zajmują Dania (51 proc.), Szwecja (35 proc.) i Holandia (34,7 proc.). Największy wzrost udziału aut bateryjnych odnotowano w Danii, Belgii, Norwegii, Luksemburgu i Holandii, natomiast spadek zaobserwowano w Niemczech, Irlandii, Finlandii, Rumunii i Szwecji.

Warto również zwrócić uwagę na rosnącą rolę chińskich producentów na europejskim rynku motoryzacyjnym. W 2024 roku więcej samochodów zarejestrowanych w Europie pochodziło z Chin niż z Japonii. Do czołowych chińskich marek należą SAIC Motor, Geely, BYD, Chery i BMW Group (samochody produkowane w Chinach).


Wnioski
Podsumowując, rok 2024 przyniósł interesujące zmiany na europejskim rynku samochodowym. „Hybrydy” zyskały na popularności, stając się ważnym graczem, podczas gdy samochody elektryczne, choć wciąż rozwijające się, napotkały pewne trudności sprzedażowe. Nie ma co ukrywać, że rosnąca konkurencja ze strony chińskich producentów oraz zmieniające się preferencje konsumentów będą miały istotny wpływ na dalszy rozwój rynku motoryzacyjnego w Europie.
