Home Rynek Europa Wodór w Austrii w odwrocie. Operator likwiduje stacje

Rynek H2

Wodór w Austrii w odwrocie. Operator likwiduje stacje

Rynek H2

Wodór w Austrii w odwrocie. Operator likwiduje stacje

OMV prowadził pięć stacji z wodorem: w Wiedniu, Asten, Grazu i Innsbrucku
Fot. OMV
Przeczytasz w 3 min
Przeczytasz w 3 min

Operator OMV – znany w Austrii przede wszystkim z prowadzenia stacji paliw – zamyka kolejne stacje tankowania wodoru, co sprawia, że w tym kraju nie będzie już ani jednej. Jak sytuacja prezentuje się w Polsce?

Oferta rynkowa aut wodorowych nie jest zbyt duża – składa się z dwóch aut (Toyota Mirai, Hyundai Nexo – Nexo doczeka się niedługo nowej generacji), ale żadne z nich, delikatnie mówiąc, nie jest hitem sprzedaży. Zainteresowanie klientów od dawna nie jest wielkie, choć aut powoli przybywa. Są jednak kraje, gdzie ich liczba wręcz spada – to np. Austria.

59 samochodów

W tym kraju działał jeden operator stacji tankowania wodoru – OMV, czyli tamtejszy narodowy gigant rynku paliwowego. Prowadził pięć stacji z wodorem – w Wiedniu, Asten, Grazu i Innsbrucku. Ale wkrótce nie pozostanie żadna.

Liczba samochodów napędzanych ogniwami paliwowymi w Austrii gwałtownie spada i do końca marca 2025 r. wyniesie zaledwie 59 pojazdów„- podaje na portalu X Christian Peter, szef ElektroMobiliyClub Austria.

OMV w kwietniu zamknął już stację w Wiedniu. Teraz ogłoszono harmonogram zamykania kolejnych (źródło: h2.live).

-stacja w Asten będzie zamknięta 30 czerwca 2025 r.

-Wiedeń Neudorf i Graz będą działać do 31 sierpnia 2025 r.

-Innsbruck zostanie zamknięty 30 września 2025 r.

Mówimy o stacjach z ciśnieniem 700 bar, czyli przeznaczonych do aut osobowych. Transport ciężki operuje na ciśnieniu 350 bar.

Nie tylko Austria

Niemiecka sieć H2 Mobility oznajmiła, że zamyka 22 punktów w Niemczech – połowę zamknięto do końca marca, a kolejne zamkną się do końca czerwca. Mowa o punktach m.in. w Poczdamie czy Bonn.

Czy to już całkowity koniec technologii wodorowej? Niewykluczone, że w autach osobowych – tak. Ale co ważne, H2 Mobility zamierza skupić się na stacjach dla transportu ciężkiego. Proces zamykania stacji do tankowania aut osobowych rozpoczęto już w 2022 roku, a likwidowane punkty to najstarsze lokalizacje, „ze słabymi perspektywami” i przede wszystkim bez możliwości dostosowania do potrzeb transportu ciężkiego. Firma nie wyklucza, że będzie oferować dystrybutory 700 barów, ale jako dodatek do stacji tankowania ciężarówek czy autobusów lub ciężkiego sprzętu.

Sytuacja w Polsce

W Polsce mamy do czynienia z dwoma graczami na rynku stacji tankowania wodoru: NESO (PAK-PCE) i Orlen. Polski park auto osobowych zasilanych tym źródłem energii jest znacznie większy od austriackiego: na koniec 2024 roku mówiliśmy o 340 autach, z czego dominowały Toyoty Mirai (260 sztuk), a Hyundai Nexo występował w 80 egzemplarzach. Ale początek roku był dla tego segmentu rynku niezły, oczywiście zachowując proporcje i pamiętając o jego uwarunkowaniach.

Obecnie park to 378 sztuk. Od lutego powiększył się o 23 auta. Od początku roku zanotowano wzrost blisko 21 procent – co ciekawe, według danych PZPM mówimy jednak o wzroście zainteresowania na rynku wtórnym, ponieważ w 2025 r. zarejestrowano tylko dwa takie nowe auta. Trzeba przyznać, że ceny aut wodorowych z drugiej ręki bywają bardzo korzystne (nie tylko w Polsce).

Orlen z wodorowymi ambicjami

Orlen ma wciąż ambitne plany w kwestii rozwoju infrastruktury. Jak pisaliśmy w grudniu, „Do 2030 roku Grupa Orlen planuje budowę sieci ponad 100 stacji tankowania wodoru przeznaczonych dla transportu indywidualnego, publicznego i cargo, drogowego oraz kolejowego w Polsce, Czechach i na Słowacji.

Wodór będzie dostarczany do nich dzięki wybudowaniu europejskiej sieci hubów, zasilanych odnawialnymi źródłami energii oraz innowacyjnych instalacji przetwarzających odpady komunalne w zero- i niskoemisyjny wodór. Łączna zakładana moc elektrolizerów w Grupie Orlen do 2030 roku wyniesie około 1 GW mocy, co w połączeniu z projektami typu waste-to-hydrogen umożliwi produkcję ponad 130 tysięcy ton rocznie odnawialnego wodoru na koniec obecnej dekady”. W planach jest m.in. otwarcie stacji przy Lotnisku Chopina w Warszawie.

Sześć stacji NESO

NESO dysponuje obecnie sześcioma stacjami (najnowszą otwarto we Wrocławiu). W planach jest budowa jeszcze co najmniej pięciu. Jak podaje strona BiznesAlert, „firmie udało się zdobyć 14,9 mln euro bezzwrotnego grantu w ramach CEFT – Alternative Fuels Infrastructure Facility „Clean Cities – hydrogen mobility in Poland (Phase II).

Dotacja pokrywa 50 procent nakładów inwestycyjnych. Cały projekt ma wartość 128 mln zł, z czego dotacja 64 mln zł. Obejmuje także wybudowanie elektrolizerów do produkcji zielonego wodoru o łącznie 5 MW mocy. Nowe stacje mają być zlokalizowane w maksymalnej odległości 10 km od polskiej części europejskiej sieci transportowej TEN-T (Szczecin, Gliwice, Częstochowa) lub w jej miejskich węzłach (Łódź i Katowice)”.

Jak widać, technologia wodorowa w Polsce ma się zaskakująco dobrze, a plany wciąż są poważne – jej przyszłość należy jednak wiązać raczej z transportem ciężkim, a nie z autami osobowymi.

PM

REKLAMA

Narzędzia
i kalkulatory