Home Pojazdy Transport ciężki Tesla Semi coraz bliżej masowej produkcji. Premiera w 2026 roku

Tesla

Semi coraz bliżej masowej produkcji. Premiera w 2026 roku

Tesla

Semi coraz bliżej masowej produkcji. Premiera w 2026 roku

Pierwotnie Tesla Semi miała trafić do produkcji już w 2019 roku, jednak projekt napotkał na liczne opóźnienia
Fot. Tesla
Przeczytasz w 2 min
Przeczytasz w 2 min

Tesla oficjalnie potwierdziła postępy przy budowie nowej fabryki modelu Semi w stanie Nevada. Firma Elona Muska ogłosiła, że jest na dobrej drodze do rozpoczęcia produkcji elektrycznego ciągnika siodłowego na dużą skalę w 2026 roku.

Długa droga do masowej produkcji

Pierwotnie Tesla Semi miała trafić do produkcji już w 2019 roku, jednak projekt napotkał na liczne opóźnienia. Przez ostatnie dwa lata Tesla intensywnie pracowała nad nowym zakładem produkcyjnym, położonym obok Gigafactory Nevada — miejsca, gdzie powstają pakiety baterii i jednostki napędowe dla większości elektrycznych modeli Tesli sprzedawanych w Ameryce Północnej.

28 kwietnia br., amerykański koncern opublikował oficjalny komunikat, w którym informuje o zakończeniu budowy fabryki Semi oraz rozpoczęciu instalacji linii produkcyjnych. Wcześniej firma deklarowała osiągnięcie pełnej wydajności produkcyjnej już w 2025 roku.

Najnowsze informacje sugerują jednak, że rozpoczęcie produkcji nastąpi dopiero pod koniec 2025 roku, a faktyczna, planowana skala zostanie osiągnięta w 2026 roku.

Plany ambitne, rzeczywistość bardziej wymagająca

Tesla nadal planuje osiągnąć roczną zdolność produkcyjną na poziomie 50 000 egzemplarzy Semi. To ambitny cel, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że konkurencja na rynku elektrycznych ciężarówek jest już dziś bardzo aktywna. Wielu producentów wprowadziło swoje modele do sprzedaży w czasie, gdy Tesla dopiero przygotowuje się do pełnego startu.

Niepokojące sygnały płyną także od pierwszych klientów Tesli Semi. W ubiegłym miesiącu pisaliśmy o tym, że firma Ryder zmniejszyła swoje zamówienie z 42 pojazdów do 18, ale prawdopodobnie nie zmieni się kwota, na jaką zamówienie opiewa. Mowa o 7,5 mln dolarów (29,3 mln zł), co oznacza, że Semi znacznie zdrożeją.

Początkowo zapowiadano kwoty na poziomie 150 000 dolarów (586 000 zł) za wersję bazową z zasięgiem 480 km i 180 000 dolarów (704 000 zł) za wariant z zasięgiem 800 km. Obecnie Tesla najpewniej zażyczy sobie od firmy Ryder 415 000 dolarów za Semi (1,62 mln zł), choć część z tej kwoty może być przeznaczona na montaż infrastruktury do szybkiego ładowania na terenie obiektów firmy. Będą to Superchargery, ale także o mocy mniejszej niż pierwotnie zakładano (600 kW zamiast 750).

Przypomnijmy, że kiedy Tesla po raz pierwszy zaprezentowała Semi w 2017 roku, deklarowała cenę 150 000 dolarów za wersję „zasięgową na 300 mil” oraz 180 000 dolarów za wariant 500-milowy. Za specjalną edycję „Founder’s Series” trzeba było zapłacić 200 000 dolarów. Od tamtej pory oficjalne ceny nie były aktualizowane, choć od dawna spekulowano o ich wzroście.

Co dalej?

Wszystko wskazuje na to, że Tesla wreszcie nabiera rozpędu w realizacji projektu Semi, choć droga do sukcesu pozostaje wyboista. Rynek elektrycznych ciężarówek rozwija się dynamicznie, a konkurencja nie zamierza oddawać pola bez walki, zwłaszcza w Europie.

Producenci, tacy jak Mercedes, Scania, Volvo czy MAN, też oferują wydajne ciężarówki EV – i z punktu widzenia europejskich transportowych gigantów mogą okazać się partnerami bardziej godnymi zaufania. Czy Semi zdoła spełnić ogromne oczekiwania i odmienić branżę transportową? Odpowiedź poznamy już w 2026 roku.

OW

REKLAMA

Narzędzia
i kalkulatory