Premiera aut z serii Neue Klasse to być może najważniejszy punkt zwrotny we współczesnych dziejach marki BMW. Pierwszym modelem na nowej platformie gwarantującej lepszą wydajność, który trafi do salonów, będzie SUV iX3. Jego debiut zaplanowano na wrzesień.
Później światło dzienne ujrzą także takie modele, jak nowa generacja serii 3 czy elektryczne X5. Co z mniejszymi i tańszymi autami? BMW nie żegna się również z tym segmentem.
BMW 1 za trzy lata
Konkurenci bawarskiej marki, czyli Audi i Mercedes, żegnają auta kompaktowe (przynajmniej według aktualnych doniesień). Zarówno Audi A3, jak i Mercedes A mają nie doczekać się następców, również w formach elektrycznych.
Zastąpią je SUV-y tej wielkości – ale BMW nie zamierza rezygnować z serii 1 hatchback. Auto doczeka się generacji numer cztery, z napędem elektrycznym, zbudowanej na platformie Neue Klasse.
Jak podaje „Autocar”, model już wcześniej otrzymał zielone światło na trafienie do produkcji. Teraz w rozmowie z czasopismem, szef produktu BMW Bernd Körber powiedział, że seria 1 nadal ma kluczową rolę do odegrania.

– Jesteśmy globalnym graczem i oferujemy całe portfolio; modele bazowe mają do odegrania bardzo ważną rolę z różnych powodów” – powiedział „Autocarowi” na targach motoryzacyjnych w Szanghaju. Argumentował, że są rynki, na których BMW 1 doskonale się sprzedaje. We Włoszech czy we Francji model ma udziały w segmencie rzędu 20-40%. „Jeśli chcesz być globalnym graczem, musisz również zadbać o rynki, na których udział serii 1 jest wyjątkowo wysoki, w przeciwnym razie ryzykujesz, że je stracisz – powiedział.
Poza tym, jak mówi szef produktu, oferowanie modelu za relatywnie niską cenę pomaga w zdobywaniu młodszych klientów, poszerzaniu zasięgu marki i dywersyfikacji. „Seria 1 jest szczególnie ważna dla młodszych klientów. Jeśli chcesz zachować młodych nabywców, jeśli chcesz zwiększać liczbę klientów – seria 1 jest bardzo ważna.” Dodał też, że auto kompaktowe pomaga w budowaniu opłacalności. Dla marki istotny jest wolumen brutto, ale oferowania auta kompaktowego też jest ważne i może przynosić zyski.
Nowa seria 1: powrót do korzeni?
Auto zbudowane na platformie Neue Klasse może mieć – ponownie – napęd na tył. Takim rozwiązaniem wyróżniały się dwie pierwsze generacje serii 1, ale w trzeciej (aktualnej) zastosowano napęd przedni w celu redukcji kosztów i poprawienia przestronności wnętrza. Elektryczne BMW 1 nie musi mieć jednak wału napędowego w kabinie, może więc zaoferować obszerny środek bez konieczności dokonywania „napędowych kompromisów”. Napęd tylny może ucieszyć entuzjastów marki i polepszyć prowadzenie auta i zwrotność. Dodajmy, że lubiane do dziś na rynku wtórnym BMW i3 również oferowało napęd na tył.

Nowa seria 1 nie będzie konkurować z Audi czy Mercedesem (chyba że z ich SUV-ami – coraz częściej rywalami hatchbacków są auta ze zwiększonym prześwitem), ale na rynku wciąż będzie można znaleźć elektryczne hatchbacki, np. Volkswagena (nowy Golf), Cupry (Born) czy Peugeota, Renault i Opla. BMW jako gracz premium zapewne będzie droższe, ale klienci i tak mogą woleć dopłacić do „lepszego” znaczka. Poza tym – marki premium często oferują korzystniejsze finansowanie.
PMA