Powrót marki Lancia na europejskie rynki i pojawienie się pierwszego, nowego modelu od lat, to jedna z ważniejszych informacji ze świata motoryzacyjnego w roku 2024. Włoska marka ma długie i piękne tradycje. Produkowała zarówno eleganckie modele sportowe, jak i auta z segmentu luksusowego. Przeszła do historii rajdów samochodowych (któż nie pamięta Delty Integrale!), a Polakom kojarzy się także z samochodom, które były używane przez polskich ministrów i innych polityków. Rządowe Kappy były stałym widokiem w telewizyjnych wiadomościach.
Stellantis ratuje legendę
W ostatnich latach marka podupadła. Oferowała tylko jeden model – Ypsilon. Był on jednak już leciwy i sprzedawany tylko na ojczystym, włoskim rynku. Przyszłość legendarnej Lancii stała pod znakiem zapytania. Wygląda jednak na to, że pod rządami koncernu Stellantis ma szanse na nowy początek. Ważnym krokiem na drodze do sukcesu jest premiera nowego Ypsilona. To model, który będzie oferowany zarówno w wersji elektrycznej, jak i spalinowej (z motorem 1.2 PureTech). Wśród „krewniaków” tego auta można wymienić takie propozycje, jak Fiat 600 i Jeep Avenger.
Teraz światło dzienne ujrzała najgorętsza odmiana Ypsilona – czyli HF. Nazwa nawiązuje do szybkich wersji wspomnianej, dawnej Delty. Może więc wywołać uśmiech na twarzach fanów motorsportu. Miłym nawiązaniem jest także logo małego słonika – dawniej symbolizowało m.in. klub posiadaczy co najmniej sześciu Lancii, zdobiło także rajdowe egzemplarze. Słonik został wybrany jeszcze w 1953 roku jako talizman Gianniego, syna założyciela i dyrektora Lancii w latach 1949–1955.
Szybki segment B
Osiągi również nie powinny rozczarowywać. Mówimy bowiem o samochodzie segmentu B (zbudowanym na platformie e-CMP w wersji Performance) z silnikiem elektrycznym o mocy aż 240 KM. To ten sam motor, który wykorzystano np. w Abarth’cie 600. Moc – przekładająca się na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w zaledwie 5,8 s, a to nie wszystko. W stosunku do „cywilnej” wersji, HF ma zmniejszony prześwit i zwiększony rozstaw kół. Zmieniono też ustawienia przedniego dyferencjału i dopracowano działanie układu kierowniczego – tak, by samochód prowadził się precyzyjnie i zapewniał odpowiednią trakcję.
Akumulator ma pojemność 54 kWh – tyle samo, co w słabszej wersji. Zasięg będzie więc na pewno o wiele gorszy niż w wersji o mocy 156 KM (według WLTP pokona ona 403 km), nawet jeśli kierowca nie będzie często korzystać z możliwości 240-konnego układu napędowego. To kwestia np. szerszych i większych kół.
Emocje górą
Nie o zasięg tu jednak chodzi, a o emocje. Lancia znowu chce rozpalać wyobraźnię fanów prędkości. Przy okazji, staje się przedstawicielem szybko rosnącego segmentu elektrycznych hot hatchy. Zawalczy m.in. z Alpine A290, czyli elektrycznym Renault 5 E-Tech z większą mocą, sportowymi dodatkami i sportowym… znaczkiem. Nie do uniknięcia będzie też „bratobójcza” walka z Abarthem 500e i 600. Lancia może przekonywać stylem.
Cen jeszcze nie znamy. Auto pojawi się w salonach dopiero w maju 2025 roku. Oprócz Ypsilona HF, Lancia zapowiedziała także powrót do rajdów – tym razem jednak z użyciem Ypsilona z silnikiem spalinowym. Na elektryczny motorsport także zapewne przyjdzie pora…