Możliwość ładowania samochodów elektrycznych w trasie to jeden z najważniejszych elementów, które należy poprawić, by polscy kierowcy chętniej przesiadali się na auta EV. O ile sieć ładowarek w dużych miastach bywa już przyzwoita, o tyle szybkie uzupełnianie energii przy autostradach czy drogach ekspresowych nadal stanowi problem – zwłaszcza że modele elektryczne często charakteryzują się dużym zużyciem przy wyższych prędkościach.
Sytuacja stopniowo się jednak poprawia. Przykładowo, w 2023 r. sieć powiększyła się o ładowarki w następujących miejscach:
-autostrada A1: MOP-y Ludwinowo Północ i Ludwinowo Południe
-autostrada A2: MOP-y Niesułków, Kozanki i Zaborów
– autostrada A1: MOP-y Wieszowa Północ i Wieszowa Południe
-droga ekspresowa S7: MOP-y Lutek i Majdany Wielkie
Można znaleźć ładowarki przy trasach A1, A2, A4, S3 czy S7. W sumie na 77 MOP-ach działa 81 stacji ładowania, o mocy od 22 do 350 kW (stan na 2023 r.). Nie ma jednak ładowarek dla aut ciężarowych.
Sieć się rozwija i należy spodziewać się kolejnych punktów. GDDKiA ogłosiła przetarg na wybudowanie na 15 MOP stacji ładowania dla pojazdów elektrycznych osobowych i ciężarowych, spełniających wymagania Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych (AFIR).
Jak podaje GDDKiA na swojej stronie, przetarg dotyczy MOP-ów zlokalizowanych przy autostradach i drogach ekspresowych:
A1 – Gorzelanka Wschód i Zachód, Starcza Wschód i Zachód,
A2 – Ciosny Północ i Południe,
A4 – Prószków i Krajków Północ,
S3 – Lisiny Wschód i Zachód,
S7 – Zbójecka Góra,
S8 – Ochędzyn i Niwiska,
S19 – Kamień Wschód i Zachód
Umowy będą zawarte na okres 20 lat z możliwością przedłużenia o kolejne 5 lat. Ponadto w wyznaczonych przez GDDKiA lokalizacjach MOP, dzierżawcy będą mieli również możliwość, posadowienia automatu vendingowego lub sklepu autonomicznego, w celu uatrakcyjnienia świadczonych usług. Oferty są zbierane do 15 marca 2024 roku. Podstawowym kryterium będzie wysokość czynszu dzierżawnego.
MA