Wykorzystanie pojazdów elektrycznych w wojsku stanowi obiecujący krok w kierunku modernizacji i optymalizacji infrastruktury wojskowej oraz zdolności operacyjnych. Decyzja o przyjęciu tego rodzaju technologii wymaga jednak gruntownej analizy, uwzględniającej zarówno korzyści, jak i potencjalne wyzwania. W końcu ryzyko i stawka są ogromne.
Są zalety
Oczywistością przy omawianiu zalet wykorzystania pojazdów elektrycznych jest zdolność do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych oraz zmniejszenia śladu węglowego. Jednakże prowadzi to do ważnych następstw – redukcja zależności od paliw kopalnych może przyczynić się do zwiększenia autonomii operacyjnej jednostek wojskowych. Dodatkowo, prostsza konstrukcja mechaniczna pojazdów elektrycznych przekłada się na zwiększoną niezawodność i redukcję kosztów utrzymania floty pojazdów. W kontekście działań wojskowych, istotną zaletą jest także niska sygnatura termiczna i brak hałasu związany z pracą silnika spalinowego, co umożliwia prowadzenie operacji w sposób bardziej dyskretny. Ponadto, elektryczne pojazdy często wyposażone są w zaawansowane systemy elektroniczne, ułatwiające integrację z technologią autonomiczną i umożliwiające automatyzację operacji logistycznych.
..ale są też wyzwania
Jednakże, wprowadzenie pojazdów elektrycznych do wojska niesie ze sobą także pewne wyzwania. Konieczność rozbudowy infrastruktury ładowania na wojskowych bazach oraz terenach operacyjnych wymaga znacznych nakładów finansowych, logistycznych i czasowych. Idąc dalej, aktualnie dostępne technologie akumulatorów elektrycznych ograniczają zasięg i ładowność pojazdów w porównaniu z tradycyjnymi pojazdami spalinowymi, co może stanowić problem w przypadku zastosowań wojskowych, gdzie mobilność i ładowność są kluczowe. Bezpieczeństwo energetyczne również musi być uwzględnione przy stosowaniu pojazdów elektrycznych w armii. Utrzymanie ciągłości zasilania w warunkach polowych oraz szybka naprawa lub wymiana uszkodzonych akumulatorów stają się krytycznymi zagadnieniami.
Armie zaczęły działać
Pojazdy elektryczne stopniowo zyskują na znaczeniu wśród najpotężniejszych armii na całym świecie, przynosząc liczne korzyści w zakresie mobilności, niewidzialności oraz efektywności energetycznej. Trend ten jest szczególnie widoczny w Stanach Zjednoczonych, którym poświęcimy więcej uwagi w dalszej części artykułu, albowiem ich działania najbardziej przybrały na tempie i rozmachu (budżet obronny USA na 2024 rok wynosi bagatela 886 mld USD! – przyp. red.). Przedstawiamy zatem parę obrazowych przykładów działań z zakresu elektryfikacji przeprowadzonych przez wojsko.
– Armia Stanów Zjednoczonych prowadzi badania nad wykorzystaniem pojazdów hybrydowych i elektrycznych pojazdów akumulatorowych. Projekty takie jak Joint Light Tactical Vehicle (JLTV), Ground Mobility Vehicle (GMV) czy Infantry Squad Vehicle (ISV) mają na celu zmniejszenie zależności od paliw kopalnych i zwiększenie przeżywalności żołnierzy.
– Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza inwestuje w pojazdy elektryczne, widząc w nich szansę na poprawę mobilności, niewidzialności oraz zrównoważonego rozwoju sił lądowych. Przykładami są pojazdy takie jak opancerzony transporter VN-17, bojowy wóz piechoty ZBD-03 czy pojazd użytkowy ZFB-05.
– W Europie również rozwijają się projekty związane z wykorzystaniem pojazdów elektrycznych w wojsku. Francuska Armia bierze udział w programie Scorpion, który zakłada modernizację pojazdów opancerzonych z wykorzystaniem technologii elektrycznych i hybrydowych. Wielozadaniowy pojazd opancerzony Griffon, pojazd rozpoznawczo-bojowy Jaguar czy lekki pojazd Serval stanowią wyraz dążenia do nowoczesności i zwiększenia efektywności operacyjnej.
– Niemiecka Armia przeprowadza testy prototypu pojazdu elektrycznego o nazwie eMilitärFahrzeug (eMFZ), opartego na Mercedesie-Benz Klasy G (właśnie miał miejsce elektryczny debiut tego kultowego modelu – przyp. red.), w celu oceny wydajności, niezawodności i bezpieczeństwa pojazdów elektrycznych w operacjach wojskowych.
– Również Wielka Brytania nie pozostaje w tyle, biorąc udział w projekcie Future All Electric Vehicle (FAEV), którego celem jest opracowanie lekkiego i modułowego pojazdu elektrycznego do misji zwiadowczych, obserwacyjnych i patrolowych. Projekt ten jest prowadzony przez firmę QinetiQ we współpracy z innymi podmiotami, takimi jak Williams Advanced Engineering, Horiba Mira i Ricardo.
US Army goni „konkurencję”
Choć wojsko amerykańskie jest uznawane za najnowocześniejszą armię świata i wyznaczają oni kierunek wyścigu zbrojeń od dziesięcioleci, zdarza im się zostać w tyle w niektórych kwestiach. Poza kwestią pocisków hipersonicznych, nad którymi już od jakiegoś czasu pracują, jest to wdrażanie pojazdów elektrycznych do obsługi armii.
– Powiedzmy sobie jasno. Spóźniliśmy się i jesteśmy w tyle jeśli chodzi o takie rozwiązania. Jeśli spojrzeć na postępy innych krajów, z którymi współpracujemy, to widać u nich wyraźne postępy w elektryfikacji ich samochodowej floty. U nas, pomimo posiadania odpowiedniej technologii i możliwości budowy takich prototypów, jesteśmy daleko od konkretnego planu przejścia na tego typu pojazdy – komentuje emerytowany generał porucznik US Army, Eric J. Wesley.
Jednakże armią amerykańską targa wiele wątpliwości, oto przykład relacjonowany przez portal National Defense. W ubiegłym roku San Diego było miejscem pierwszych targów taktycznych pojazdów elektrycznych, zorganizowanych przez przedsiębiorcę i badacza zielonej energii, Toma Holma. Spotkanie zgromadziło około 500 interesariuszy i decydentów z różnych służb wojskowych, zainteresowanych postępami w dziedzinie szybkiego ładowania oraz wyzwaniami związanymi z elektryfikacją floty ekspedycyjnej. Sukces pierwszego wydarzenia zaowocował planami rozwinięcia jego zakresu w 2024 roku, obejmującego przejście z TEVx na pełnowymiarową konwencję TEVCON. Jednakże, nawet w obliczu tego entuzjazmu, armia amerykańska oraz Korpus Piechoty Morskiej – główni nabywcy pojazdów taktycznych Departamentu Obrony – wyrażają pewne obawy dotyczące gotowości taktycznej technologii pojazdów elektrycznych oraz drogi ich rozwoju i pozyskiwania. Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku, gen. broni Ross Coffman, zastępca dowódcy generalnego Army Futures Command, wskazał na brak obecnie istniejącej technologii pozwalającej na stworzenie w pełni elektrycznego czołgu, spełniającego wymagane kryteria czasowe. Według analizy przeprowadzonej przez Institute for Energy Research, takie pojazdy wymagałyby 17-megawatowego generatora, który spalałby ponad 1200 galonów oleju napędowego na godzinę. Z drugiej strony, Korpus Piechoty Morskiej utrzymuje, że wciąż nie ma potrzeby wprowadzania w pełni elektrycznych pojazdów taktycznych, preferując modernizacje oszczędzające paliwo i ostrożne podejście do rozwoju ciężarówek hybrydowych, czekając na dojrzałość technologii.
Presja wymusza zmiany
Mimo tych wyzwań, armia i inne służby wojskowe znajdują się pod presją, zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną, aby rozwiązać te problemy i poczynić znaczne postępy w kierunku elektryfikacji swoich flot. Pentagon przyjął plan zrównoważonego rozwoju, który zakłada uczynienie każdego pojazdu w wojsku USA przyjaznym dla klimatu do 2035 roku, a Armia podwoiła wyzwanie, publikując własną strategię klimatyczną z terminem do 2050 roku na wprowadzenie w pełni elektrycznych pojazdów taktycznych. Dramatyczne wydarzenia na Ukrainie, a także coraz większe uznanie zagrożenia na Pacyfiku, sprawiają, że pojazdy elektryczne stają się tematem coraz bardziej palącym. Konieczność uniezależnienia się od konwencjonalnych źródeł paliwa w sytuacjach kryzysowych oraz potrzeba redukcji emisji gazów cieplarnianych stawiają przed armią nowe wyzwania i możliwości. Brandon Newell, emerytowany podpułkownik piechoty morskiej i założyciel firmy projektowej DCI Next, podkreśla, że pojazdy elektryczne otwierają nowe możliwości prowadzenia wojny, zmieniając tradycyjne modele myślenia o konfliktach zbrojnych i przygotowaniach do nich.
Przykładowe pojazdy wojskowe
GM Defense’s Electric Military Concept Vehicle (eISV)
Jak deklaruje producent, firma GM Defense, projekt „łączy w sobie sprawdzony i wykorzystywany w terenie dziewięcioosobowy pojazd piechoty (ISV) z dostępnym na rynku rozwiązaniem General Motors (GM) w zakresie akumulatorów elektrycznych. Technologia akumulatorowa eISV zapewnia cichą obserwację i cichą ekstrakcję, zwiększa możliwości dzięki niskim sygnaturom akustycznym i termicznym oraz służy jako pokładowe, mobilne źródło zasilania dla różnych pakietów wyposażenia misji.”
Jego nadwozie jest oparte na Chevrolecie Colorado ZR2, poddano je odpowiednim przeróbkom czyniącym go praktycznym z punktu widzenia wojska i zainstalowano napęd elektryczny oraz baterię o pojemności 66 kWh.
JLTV – Joint Light Tactical Vehicle
W US Army ma nastąpić przekształcanie popularnych, bojowych Hummerów na samochody elektryczne. Bazą do stworzenia pojazdów elektrycznych dla armii ma być właśnie JLTV, następca Humvee, opracowany przez firmę Oshkosh. Do tej pory używane jednostki spalinowe, turbodiesle V8 o pojemności 6,6 litra, zostaną zastąpione przez napęd elektryczny. Docelowo do amerykańskiej piechoty ma trafić 50 tysięcy sztuk takich maszyn, które sukcesywnie będą przerabiane na elektryczne.
Land Rover Defender
Brytyjskie Ministerstwo Obrony podjęło decyzję o przerabianiu Land Roverów z wysokoprężnymi jednostkami na napęd elektryczny. Projektem ma zająć się międzynarodowa firma zbrojeniowa Babcock, a sama modyfikacja zostanie wykonana przy wykorzystaniu już gotowych zestawów drop-in kit. Na razie nie podają oni domniemanych osiągów i dokładnych możliwości samochodu, ale deklarują, że ich EV będzie lepiej sprawdzał się w działaniach operacyjnych niż konwencjonalnie napędzane Defendery.
Opel Rocks-E
Ten mały, niepozorny „samochodzik” został zakupiony przez armię holenderską, w ilości 5 egzemplarzy. Jest to bliźniak Citroena Ami i Fiata Topolino, a prowadzić go może kierowca posiadający prawo jazdy kategorii AM. Jego nadwozie mierzy zaledwie 241 cm długości, 139 cm szerokości oraz 152 cm wysokości. Ma silnik o mocy 8,2 KM, rozpędza się do 45 km/h, a ładowanie akumulatora o pojemności 5,5 kWh zajmuje około 4h. Samochód ma pełnić funkcję transportowe wewnątrz baz terenów wojskowych.
Podsumowując, wprowadzenie pojazdów elektrycznych do wojska przynosi szereg korzyści, jednakże należy uwzględnić zarówno zalety, jak i wyzwania związane z tą technologią. Holistyczne podejście oraz dalszy rozwój technologiczny to jedyne remedium na elektryfikację sektora tak trudnego i wymagającego jakim jest sektor wojskowy.
Maksym Berger
– film o eISV GM Defense
Początek formularza