Pierwszy samochód marki Tesla ujrzał światło dzienne w 2008 roku. Roadster był zbudowany na bazie spalinowego Lotusa Elise, rozwijał 250 KM i osiągał 100 km/h w 3,5 s. Firma założona przez ekscentrycznego Elona Muska, biznesmena znanego wcześniej głównie ze stworzenia PayPala, zrobiła nieco szumu. Była jednak traktowana jako ciekawostka. „Obiecujący startup” – pisali dziennikarze. Nikt nie traktował wtedy ani Muska ani jego pomysłów poważnie, a elektromobilność była uznawana raczej za niegroźne dziwactwo. Przyszłość motoryzacji? Żaden z wiodących wtedy producentów nawet o tym nie myślał.
Minęło 15 lat. „Obiecujący startup” stał się – w zależności do momentu, w którym przeprowadzane są obliczenia – pierwszym lub drugim największym producentem samochodów na świecie. Przejście na elektromobilność to kierunek obrany przez wszystkich znaczących producentów. Każdy z nich – czy mówimy o Mercedesie, BMW, Fiacie czy nawet Porsche – boi się Tesli. Produkty firmy Elona Muska, który „po drodze” zdążył już być najbogatszym człowiekiem na kuli ziemskiej, zrobiły karierę na całym świecie i zmieniły krajobraz motoryzacyjny od San Diego po Tokio. Połączenie nowoczesnego, nietypowego wizerunku, pociągającego klientów zmęczonych skostniałymi, tradycyjnymi markami z wyjątkowym poziomem skomputeryzowania, odwagą we wprowadzaniu nowatorskich rozwiązań, a także świetnymi osiągami, szeroką siecią własnych ładowarek i wyjątkowo konkurencyjnymi cenami wywindowały Teslę na wysokie – a w niektórych krajach na topowe – miejsca na listach bestsellerów.
Jak jest w Polsce? Mogłoby się wydawać, że polscy klienci podejdą do tematu ostrożnie. Auta elektryczne powoli wypracowują swoją pozycję na rynku nad Wisłą, ale rozwój infrastruktury wciąż nie nadąża za realiami i spowalnia boom sprzedażowy. Tesla dość długo nie budowała sieci sprzedaży i serwisu w naszym kraju, co skazywało tak zwanych „early adopters”, czyli pierwszych użytkowników, na wycieczki do Berlina.
Obecnie Tesla nie jest już jednak wyborem tylko dla entuzjastów. Gama modelowa – mimo że wcale nie jest najświeższa, a kształty tych aut zdążyły się już nieco opatrzeć – po kilku kolejnych obniżkach cen jest naprawdę rozsądnie wyceniona. Zestawmy to z rosnącymi cenami aut spalinowych. Dawny „startup” i „rynkowa ciekawostka” dziś oferuje samochody w zbliżonych kwotach, co utytułowani producenci, również, jeśli porównujemy Tesle z modelami ICE. Tyle że Tesla czaruje efektem nowości, magią oryginalnością i osiągami. Nowe, bazowe modele da się kupić za mniej niż 200 tysięcy złotych, a i tak oferują przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasach, które jeszcze niedawno były zarezerowane dla usportowionych lub wręcz sportowych modeli.
Jak wyglądają rynkowe liczby? Zerknijmy najpierw na sytuację w 2023 roku w Polsce. Dane podajemy w oparciu o Polish EV Outlook 2024.
W Polsce w roku 2023 sprzedano (a raczej: zarejestrowano) 5404 egzemplarzy aut z nazwiskiem słynnego wynalazcy w nazwie z czego 4599 stanowiły nowe auta, a 805 pochodziło z importu. Jak ma się to do całego rynku? W 2023 roku Polacy kupili łącznie 476 000 aut. To wynik o 13% lepszy od roku 2022 – i to pomimo tego, że ceny nowych aut wciąż rosną. Według danych IBRM Samar średnia ważona w 2023 roku wzrosła o 18 000 zł i wynosi niemal 173 tysiące złotych.
Liderem rynku jest Toyota, która sprzedała niemal 90 tysięcy egzemplarzy. Mocno wygrała ze Skodą (nieco ponad 50 tysięcy aut) i Volkswagenem. Na tle tych rezultatów wynik Tesli nie wydaje się imponujący.
4599 sprzedanych nowych aut plasuje jednak tę markę niemalże w gronie rynkowych liderów. Przykładowo, zamykający podawaną przez IBRM Samar listę Top 20 Citroen sprzedał łącznie 5701 aut. Tesla nie traci więc do niego wiele.
Warto zauważyć także, że w swojej kategorii Tesla po prostu zdeklasowała rywali. Jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie sprzedaż samochodów elektrycznych, amerykańska firma osiągnęła lepszy wynik niż trzech kolejnych konkurentów (Volkswagen, Kia i Audi) razem wziętych.
Jak wygląda klasyfikacja modeli Tesli? Rynkowa nowość, czyli Model Y, wygrała. W zeszłym roku sprzedano 2478 nowych egzemplarzy tego samochodu. Wytłumaczeniem może być zerknięcie na cennik – Tesla Model Y kosztuje od 194 990 zł, przed uwzględnieniem rządowych dopłat z programu „Mój Elektryk”. Za taką kwotę otrzymujemy wersję z napędem na tylne koła o mocy 204 KM. Akumulator 50 kWh zapewnia mu zasięg 455 km (WLTP), a przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje temu mierzącemu nieco ponad 4,75 m autu 6,9 s. Za 224 990 zł można otrzymać wersję Long Range (napęd AWD, 351 KM, akumulator 70 kWh netto, zasięg 507 KM). Tesla Model Y Performance została z kolei wyceniona na 247 990 zł. Rozwija 462 KM, osiąga 100 km/h w 3,5 s i może przejechać na jednym ładowaniu 488 km.
Na drugim miejscu pod względem popularności plasuje się Tesla Model 3. W 2023 roku taki samochód wybrało 1843 Polaków. Bazowa wersja kosztuje 205 990 zł. Jest mocniejsza i szybsza od Modelu Y (325 KM, setka w 6,1 s, zasięg 513 km) i ma podobną długość (niecałe 4,7 m). Czym nabywców przekonuje więc Model Y? Przede wszystkim podwyższonym nadwoziem w stylu SUV. Droższe Tesle Model 3 kosztują 240 990 zł (Long Range, 441 KM).
Trzeci pod względem popularności był na polskim rynku Model S (166 sztuk), a 112 egzemplarzy to Model X.
Jak rosła sprzedaż Tesli w Polsce na przestrzeni lat? W 2020 roku nabywców znalazło 385 aut tej marki. W 2021 roku wynik wzrósł już do 1174 sztuk (liderem był Model 3, kupiło go 924 osób). W 2022 roku sprzedano w Polsce 1729 Tesli (z czego 985 sztuk to Model 3), a w 2023 roku – wspomniane 4599 egzemplarzy. Oznacza to więc olbrzymi skok, jeden z rekordowych na całym polskim rynku.
Sprzedaż w roku 2023 w Polsce z podziałem na modele (auta nowe w szt.) | |
Tesla Model 3 | 1843 |
Tesla Model S | 166 |
Tesla Model X | 112 |
Tesla Model Y | 2478 |
Razem | 4599 |
Rok | Sprzedaż Tesli w Polsce (nowe w szt.) |
2020 | 163 |
2021 | 922 |
2022 | 1226 |
2023 | 4599 |
Zerknijmy jeszcze na pozostałe rynki. W 2023 roku globalnie Tesla sprzedała 1,8 miliona aut. To aż o 38% więcej niż rok wcześniej. Modele 3 i Y odpowiadały za zdecydowaną większość zamówień (dokładniej: 1 739 707 aut). Widać wyraźnie, że pozostałe Tesle stanowią margines zainteresowania klientów.
W Norwegii Tesla zdominowała rynek, liderując na liście najchętniej kupowanych samochodów trzeci rok z rzędu. Sam Model Y kupiony w ponad 23 tysiącach sztuk odpowiada tam za 18,2 proc. udziału w całości sprzedaży. W Niemczech Tesla Model Y sprzedała się w 45 800 egzemplarzach. Ten samochód wygrał zresztą także ogólnoeuropejską bitwę bestsellerów. Przy okazji ustanowiła kilka rekordów – to pierwszy model elektryczny, który założył żółtą koszulkę rynkowego lidera na Starym Kontynencie, pierwszy SUV w takiej roli, a także – co być może najbardziej zadziwiające z punktu widzenia „klasycznych” marek – pierwszy model firmy spoza Europy, który w niej wygrał. Pokonał takie tuzy, jak VW Golf, Peugeot 208 czy Renault Clio.
Poza Europą Tesla także radzi sobie świetnie. Największym rynkiem dla tych aut jest jego rodzimy – czyli amerykański. Z wynikiem niemal pół miliona sprzedanych egzemplarzy Tesla wskoczyła do czołówki i stała się pierwszym producentem aut EV, który radzi sobie tak dobrze. Na liście najlepiej sprzedających się modeli w Stanach Zjednoczonych nadal lideruje Ford z serii F (głównie F-150) z wynikiem ponad 750 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, ale Tesla Model Y zajęła tam piąte miejsce (niemal 404 tysiące sztuk), depcząc po piętach Toyocie RAV4 (niemal 435 tysięcy aut). Tesla Model 3 zajął 13. miejsce (213 tysięcy sprzedanych samochodów).
Perspektywy na kolejne lata są dla Tesli bardzo korzystne. Sprzedaż zarówno w Polsce, jak i na świecie powinna się zwiększać i to w szybkim tempie. Kolejnym bestsellerem, być może na niebagatelną skalę, może okazać się planowany, jeszcze tańszy model, kosztujący równowartość ok. 25 000 EUR. W statystykach z pewnością pojawi się też Cybertruck, ale jeśli ten futurystyczny pickup namiesza, to raczej głównie w Stanach Zjednoczonych. W Europie może się w ogóle nie pojawić, głownie ze względu na możliwy brak homologacji (chodzi m.in. o ostre krawędzie nadwozia).
Z całą pewnością można stwierdzić, że Tesla jest firmą, która zmieniła układ sił na rynkach. Czy kolejnym „gamechangerem” okażą się marki chińskie? Zobaczymy. Ale utytułowane, europejskie, japońskie i amerykańskie firmy z wieloletnią historią muszą szybko przyjąć reguły gry dyktowane przez 16-letnią Teslę i jeszcze młodsze firmy z Państwa Środka, jeśli w ogóle chcą się liczyć… a może i po prostu przetrwać.
Mikołaj Adamczuk