W stronę pemium
Aktualna Mazda 6 jest na rynku już od 12 lat. Produkcja sedana i kombi już się skończyła, ale u dealerów można znaleźć jeszcze ostatnie sztuki. To ceniony model, który wciąż przekonuje do siebie udaną stylistyką. Miłośnicy japońskiej motoryzacji coraz częściej pytali jednak o następcę. Mazda zapowiada model aspirujący do segmentu premium, oparty na platformie tylnonapędowej i z silnikami sześciocylindrowymi – czyli zbliżony technicznie do sprzedawanego już CX-60. Data premiery i szczegóły pozostają jednak tajemnicą.
Co z autami elektrycznymi? Mazda oferuje model MX-30, nie jest on jednak w dzisiejszych czasach najbardziej konkurencyjną propozycją. Mały zasięg doskwiera, a odmiana z pomysłowym range extenderem wykorzystującym kojarzony z Mazdą silnik Wankla może i jeździ nieźle, ale nie spełnia warunków otrzymania zielonych tablic rejestracyjnych. Co za tym idzie, kierowca nie może korzystać z przywilejów.
We współpracy z Changan
Wygląda na to, że wyjątkowo interesującą propozycję dla tych, którzy lubią Mazdę 6, ale chcieliby przesiąść się na model elektryczny, pokazano właśnie podczas salonu samochodowego China Auto Show w Pekinie. Model EX-6 wygląda z zewnątrz jak unowocześniona interpretacja designu znanego właśnie z „szóstki”. Technicznie nie jest to jednak autorska konstrukcja Mazdy. Japończycy na potrzeby rynku chińskiego weszli we współpracę z koncernem Changan, a opisywany model jest w dużej mierze oparty na ich modelu Deepal SL03.
Parametry w domyśle
Mazda EZ-6 ma 4921 mm długości, 1890 mm szerokości i 1485 mm wysokości. Jest większa zarówno od Deepala, jak i od spalinowej Mazdy 6. To wymiary mniej więcej na poziomie Volkswagena ID.7. Marka nie ujawniła dokładnych „elektrycznych” parametrów auta. Podała tylko, że zasięg na jednym ładowaniu ma wynosić 600 km. Deepal SL03 ma akumulatory 58,9 kWh lub 66,8 kWh, a jego zasięgi to odpowiednio 530 i 610 km. W Maździe można się więc spodziewać większego zestawu. Silnik może w chińskim modelu rozwijać 218 KM lub 258 KM, a osiągnięcie 100 km/h zajmuje wtedy odpowiednio 6,9 i 6,2 s.
Auto będzie dostępne także jako hybryda plug-in. Raczej nie mówimy tu o układzie ze spalinowym silnikiem Wankla w roli range extendera. Chiński „krewniak” wykorzystuje w takiej wersji 1,5-litrowy silnik benzynowy z akumulatorami 19 lub 28,4 kWh i silnikami elektrycznymi o mocy 238 lub 218 KM napędzającymi tylne koła. Zasięg w trybie EV ma sięgać nawet 135 lub 200 km, choć brzmi to jak dość optymistyczne deklaracje.
Mazda EZ-6 ma nieźle prezentujące się na zdjęciach wnętrze z „pożyczonymi” od SL03 elementami – w tym z ekranem dotykowym o przekątnej 14,6 cala. To największy wyświetlacz, jaki kiedykolwiek seryjnie zamontowano w aucie marki Mazda. Nie zabrakło także systemu audio Sony z 14 głośnikami i oświetlenia ambiente z 64 kolorami do wyboru.
Analiza „skoku” do Europy trwa
Jak na razie nie jest potwierdzone, czy Mazda EZ-6 trafi na jakikolwiek rynek poza chińskim. Jak podają media, japońscy menadżerowie „analizują możliwości”, jakie dałoby wprowadzenie tego auta do Europy czy Stanów Zjednoczonych. W Polsce taka Mazda mogłaby rywalizować m.in. z Volkswagenem ID.7, Teslą Model 3 czy BMW i4, a także z zapowiadanym, elektrycznym Mercedesem CLA. Owszem, marka Mazda obecnie celuje raczej w klientów, którzy preferują auta spalinowe – ale gdyby EZ-6 miało korzystną ofertę, z takim designem mogłoby zrobić karierę. Wiadomo, że firma zarejestrowała w europejskim urzędzie patentowym nazwę „Mazda 6e”. Co to oznacza? Przekonamy się.
MA