Długa droga do realizacji
W świecie marki Tesla droga od zapowiedzi do realizacji bywa naprawdę długa, kręta i wyboista. Widzimy to w przypadku Roadstera czy Robotaxi, choć w przypadku niezwykle zaawansowanych technologicznie modeli nie powinno to dziwić. Mocniej dziwi w kwestii najtańszego samochodu marki, nieoficjalnie określanym przez fanów Tesli i dziennikarzy jako Model 2. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy faktycznie taka nazwa zostanie wykorzystana.
Pierwszy raz o Modelu 2 (na potrzeby artykułu używamy tej nazwy), usłyszeliśmy w 2020 roku. Liczono, że tuż po premierze Cybertrucka (również mocno przesuwanej) doczekamy się pokazania tańszego auta. W kwietniu Reuters podał, że Tesla wycofuje się z planów tworzenia tego typu samochodu, ale Elon Musk to zdementował i potwierdził, że Model 2 jest w planach.
Nowa platforma? Nie do końca
„Te nowe pojazdy – w tym modele bardziej przystępne cenowo – będą wykorzystywać elementy platformy nowej generacji, a także elementy naszych obecnych platform i będą mogły być produkowane na tych samych liniach produkcyjnych, co nasza obecna linia pojazdów” – napisano w komunikacie o zarobkach Tesli za pierwszy kwartał 2024 roku. Z kolei w komunikacie o zarobkach za drugi kwartał pojawiła się data: „Plany dotyczące nowych pojazdów, w tym bardziej przystępnych cenowo modeli, pozostają na dobrej drodze do tego, by produkcja rozpoczęła się w pierwszej połowie 2025 roku” – napisano.
Jednak będzie
Wygląda więc na to, że Tesla Model 2 faktycznie się pojawi. Może jednak nie korzystać w całości, a jedynie częściowo z nowej, zapowiadanej od dawna platformy. Użycie tej, która już istnieje, oznacza zapewne oszczędność kosztów – czyli kluczową sprawę przy modelu, który ma walczyć z rywalami (na tej liście: m.in. VW ID.2, Skoda Elroq, Renault Twingo i 5, Fiat Grande Panda, Hyundai Casper – wszystkie te modele mają kosztować właśnie ok. 25 000 USD, czyli 100 000 zł).
Produkcja w przyszłym roku
Kiedy wystartuje produkcja? Teraz mówi się (to znaczy – tak przekazuje Elon Musk) o pierwszej połowie 2025 roku. Wcześniej mówiono także o drugiej połowie przyszłego roku. Tesla przekazała, że „przyspiesza oś czasu dla nowych modeli”, nie podano jednak, który z nowych samochodów ma zadebiutować jako pierwszy.
Model 2 miał być produkowany w nowej, planowanej fabryce w Meksyku. Jej istnieje staje teraz jednak pod znakiem zapytania – plany budowy zostały wstrzymane w związku z możliwą wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. „Trump powiedział, że nałoży wysokie cła na pojazdy produkowane w Meksyku, więc nie ma sensu inwestować dużo w Meksyku, jeśli tak będzie. Więc będziemy musieli zobaczyć, jak sprawy potoczą się politycznie” – tłumaczył Elon Musk. Model 2 może więc wyjechać z istniejącej już fabryki w teksańskim Austin.
Prawdopodobnie crossover
Jak ma wyglądać Model 2? Elon Musk przekazywał, że będzie to projekt „znacznie bardziej konwencjonalny” od Cybertrucka, co raczej nie stanowi zaskoczenia. W styczniu Reuters poinformował, że Tesla opracowuje kompaktowego crossovera o nazwie kodowej „Redwood”, który wejdzie do produkcji w 2025 roku. Być może to właśnie Model 2 – taki typ nadwozia miałby sens, ponieważ rynek jest wyjątkowo chłonny w przypadku crossoverów i SUV-ów. W maju The Information podał, że Model 2 przypominał „smukły Model Y”. Warto jednak zauważyć, że podczas konferencji na temat wyników firmy w maju, Musk uchylił się od odpowiedzi na pytanie o to, czy nowe pojazdy będą odmianami istniejących już Tesli, czy zupełnie nowymi projektami.
Tak czy inaczej – zapowiada się crossover. Parametry dotyczące osiągów czy zasięgu nie są jeszcze znane. Zapowiadana cena na poziomie 25 000 USD, czyli 100 000 zł, może mieć pewien „haczyk”. Biorąc pod uwagę ceny Modelu 3 (start w USA od 38 990 dolarów przed podatkami – równowartość 154 500 zł), Model 2 mógłby kosztować także ok. 32 000 dolarów (127 000 zł). Wtedy kwalifikowałby się na federalne dopłaty w wysokości 7500 dolarów, a koszt końcowy dla klienta oscylowałby wokół wspomnianych 25 000 USD. Tak byłoby w USA, w Europie cena bazowa mogłaby być wyższa. Warto jednak zauważyć, że Tesla cieszy się również i na naszym kontynencie uznaniem. Jeśli klienci mogliby mieć auto tej marki za niewiele więcej niż w przypadku Fiata czy Skody… Model 2 miałby przyjemne, rynkowe „życie”. Zwłaszcza że parametry nie powinny być rozczarowujące.
MA