Sytuacja na rynku globalnym
W styczniu bieżącego roku głośno było o firmie Hertz, która zdecydowała się na desperacki ruch – sprzedanie jednej trzeciej swojej elektrycznej floty. W 2021 roku amerykańska wypożyczalnia zamówiła 100 tys. pojazdów Tesli, co by największym zamówieniem w historii producenta. Niestety był to najgorszy możliwy moment na podjęcie takiej decyzji i wcielanie w życie planu przeprowadzenia reformy rynku. Pod koniec pandemii i tuż po niej cała branża motoryzacyjna stała w miejscu, głównie za sprawą niedoboru półprzewodników, który sparaliżował pracę większości fabryk. Klienci czekali na zamówione samochody nawet po 2 lata. Z zamówienia Hertza, Tesli udało się dostarczyć 60 tysięcy sztuk. Jednakże po niecałych trzech latach, globalna wypożyczalnia postanowiła pozbyć się ze swojej floty 20 tysięcy aut od firmy Elona Muska. Warto wspomnieć, że Hertz chciał złożyć również zamówienie na 175 tys. samochodów od General Motors i 65 tys. od Polestar (chińska submarka Volvo), lecz do realizacji obu kontraktów nie doszło.
Skąd wzięły się kłopoty Hertza? Poza problemami z produkcją nowych samochodów, na rynku globalnym rozpoczęła się wojna cenowa, wskutek której ceny zarówno nowych i używanych samochodów elektrycznych zaczęły spadać. Prym wiodła Tesla, która ku przerażeniu wielu korporacji i firm, mocno wzięła się za ich obniżanie. Choć ceny zakupu spadły, to nie można tego samego powiedzieć o kosztach utrzymania i napraw, które według wypożyczalni były dwa razy wyższe niż ich spalinowych odpowiedników. To spowodowało, że w ubiegłym kwartale Hertz stracił 245 mln dolarów ze względu na spadek wartości sprzedawanych samochodów elektrycznych.
Na to wszystko miała też wpływ sytuacja na rodzimym rynku Hertza – w Stanach Zjednoczonych. Wiele słyszy się o tym, że Unia Europejska weszła na drogę konfliktu z Chinami, wobec ich nieuczciwej, pompowanej przez rząd ChRL, rywalizacji na zachodnich rynkach. Otóż Stany są na tej drodze już od dawna. Samochody elektryczne dla większości Amerykanów są za drogie i mało kto może sobie pozwolić na zakup nowego samochodu za gotówkę, a choć koszt zakupu zmalał, to koszt wzięcia kredytu już nie. Systemy dopłat oczywiście w Ameryce istnieją i do zakupu samochodu elektrycznego można dostać dofinansowanie w wysokości 7500 dolarów, lecz ze względu na konflikt z Chinami, istnieją spore ograniczenia. Do niedawna głównym kryterium była cena, ale teraz dopłatę można dostać wyłącznie na samochody wyprodukowane w całości poza Chinami. Wszystkie te problemy zmusiły Hertza do podjęcia trudnej decyzji o sprzedaniu 20 tysięcy Tesli i to za połowę wyjściowej ceny zakupu. Zwolniono również dyrektora generalnego, pomysłodawcę gwałtownej elektryfikacji floty, który na stanowisku utrzymał się zaledwie przez dwa lata.
Samochody elektryczne ze swojej floty wyprzedaje również inny duży gracz, czyli Sixt. Z tym, że oni nie decydują się na zmniejszenie udziału EV w ich ofercie, a jedynie na zmianę dostawcy. W pierwszym kwartale 2024 roku firma nie osiągnie przychodu a stratę, której wysokość szacuje się na 15-28 mln euro. W związku z wysokimi kosztami serwisowania i przede wszystkim ze względu na szkodliwą dla wypożyczalni politykę cenową, Sixt zdecydował się na rezygnację zakupów aut produkcji Tesli, a także na pozbycie się tych, które już posiadają. Na miejsce kalifornijskiego dostawcy wejdzie chińska firma BYD. Oprócz tego nadal można będzie wypożyczać u nich samochody elektryczne produkcji BMW czy Peugeota.
ABC wynajmu
Wyróżniamy trzy podstawowe formy wynajmu samochodów. Pierwszą jest wynajem krótkoterminowy, zwykle okres wypożyczenia to kilka lub kilkanaście dni. Znacząca większość osób korzysta z tej formy na wakacjach, w przypadku awarii własnego auta lub w sytuacjach awaryjnych, gdy istnieje nagła potrzeba poruszania się samochodem na własną rękę. Ceny są wtedy odpowiednio wyższe. Przykładowy wynajem krótkoterminowy, jednego z najpopularniejszych dostępnych samochodów – Tesli Model 3, kosztuje w Warszawie: 500 zł za dobę, 400 zł za wynajem powyżej 4 dni i 320 zł za wynajem powyżej 7 dni.
Drugą podstawową formą wypożyczenia jest wynajem długoterminowy. W dużym skrócie jest to przystępniejsza finansowo wersja leasingu, z tym, że właścicielem samochodu nie jest bank a wypożyczalnia, takiego samochodu nie można też później wykupić i posiąść na własność. Zazwyczaj jest on wykorzystywany przez przedsiębiorstwa, ale ostatnio zyskuje popularność wśród indywidualnych klientów. Przykładowe ceny najmu długoterminowego w podstawowym pakiecie (źródło: Carsmile):
- Kia EV6 – 2200 zł/msc
- BMW i5 – 5234 zł/msc
- Fiat 500e – 1381 zł/msc
- Tesla Model Y – 2972 zł/msc
- Audi e-tron GT – 7947 zł/msc
Najem długoterminowy może się również sprawdzać w branży transportowej. Przedsiębiorstwa mogą opierać swoją flotę na wynajętych samochodach dostawczych i ciężarowych z napędem elektrycznym. Zrzucają wtedy z siebie sporą część obowiązków dotyczących dbania o flotę, w przypadku wynajmu sprawy takie jak serwis, ubezpieczenie, opony są zmartwieniem wypożyczającego, co pozwala skupić się przedsiębiorstwu na innych, wartkich kwestiach.
– Choć elektromobilność dynamicznie się rozwija, to nadal dla wielu firm jest pewną niewiadomą. Wynajem, podobnie jak w przypadku wariantów spalinowych, jest usługą, która daje przedsiębiorcy przewidywalność i stałe koszty, a także niweluje kluczowe ryzyko związane z pojazdem elektrycznym, czyli możliwość jego późniejszej odsprzedaży. Dodatkowo wynajem pozwala sprawdzić w praktyce na ile pojazd elektryczny sprawdza się w danym biznesie. […] Wynajem to obecnie najprostszy, najbezpieczniejszy i najwygodniejszy sposób zrobienia kroku w stronę elektromobilności w transporcie. Coraz więcej klientów będzie potrzebować pojazdów na prąd, więc my jesteśmy coraz lepiej do tego przygotowani – mówi Przemysław Magnuszewski, Kierownik ds. Kluczowych Klientów w TRUCK CARE.
Stała rata za wynajem, w którą wliczona jest większość kosztów, pozwala łatwiej stworzyć kosztorys biznesu, a co za tym idzie wycenę konkretnych zleceń i kontraktów. Przedsiębiorca nie musi martwić się o koszty ubezpieczenia i serwisu, nie musi też martwić się o kwestię ewentualnej sprzedaży pojazdu po tym jak przestanie mu być potrzebny.
Najpopularniejsze wypożyczalnie w Polsce, czy oferują EV? Jeśli tak, to jakie i w jakiej cenie?
Nazwa wypożyczalni | Dostępne modele EV | Przedział cenowy (za dobę) |
Express | Nie oferują EV | – |
Avis | Nie oferują EV | – |
Hertz | Hyundai Kona EV, Audi Q4 e-tron, Renault Zoe | 290 – ? PLN (cena podana tylko dla Renault Zoe, reszta do wyceny indywidualnej) |
Sixt | Mercedes-Benz EQB, Mercedes-Benz EQE, Hyundai IONIQ 5, Peugeot E-2008 (w PL dostępne tylko w wynajmie długoterminowym) | 2275 – 5620 PLN (za miesiąc) |
Europcar | Nie oferują EV | – |
Budget | Nie ofeują EV | – |
– Wiele dużych firm i korporacji wymaga od swoich podwykonawców, by Ci realizowali część zadań transportowych przy wykorzystaniu pojazdów elektrycznych. Szczególnie jeśli mowa o dystrybucji lub stałych i niezbyt długich trasach. Wymogi stosowania pojazdów z napędem alternatywnym są stosowane również w sektorze usług komunalnych. Tym samym dostępność elektryków we flocie danego podmiotu może być warunkiem decydującym o możliwości pozyskiwania nowych kontraktów transportowych – dodaje Magnuszewski.
Trzecią formą wynajmu samochodów jest carsharing, czyli wynajem na minuty. Jednakże jest to zupełnie inna kwestia, obsługiwany jest on przez inne firmy i działa na zupełnie innych zasadach. Czytelnikom chętnym do zgłębienia tematu, polecamy styczniowy artykuł Elektromobilnych o carsharingu: https://elektromobilni.pl/elektryczny-carsharing-z-zadyszka/
Zainteresowanie wypożyczaniem samochodów elektrycznych
Z raportu „Czas wynajmu aut” opublikowanego w maju ubiegłego roku przez Santander Consumer Multirenti wynika, że blisko co piąty polski kierowca (22%) wynajmował samochód w celach prywatnych. Podstawowy cel wynajmu był związany z planami wakacyjnymi oraz osobistymi. Zauważono, że 37% osób, które korzystały z usług wynajmu samochodów, decydowało się na to podczas zagranicznego urlopu, natomiast 32% wybierało wypożyczenie auta podczas przeprowadzki. Dla 23% badanych motywacją do wynajmu było rozwiązanie codziennych spraw, takich jak wizyta u lekarza czy zakupy, a 22% wskazywało na planowane podróże do innych miast w kraju, zarówno w celach prywatnych, jak i służbowych.
– Najczęstszym miejscem, w które polscy kierowcy skierowali się by wynająć auto była tradycyjna wypożyczalnia samochodowa Rent a Car (72 proc. wskazań). Taka forma wynajmu jest najbardziej popularna wśród badanych po 50 i 60 roku życia (kolejno 83 i 77 proc. wynajmujących auto) – skomentował wówczas Paweł Dymowski Business Development Manager z Santander Consumer Multirent.
W Polsce i na całym świecie jest wiele małych wypożyczalni posiadających w swojej ofercie wyłącznie samochody elektryczne. Radzą sobie dobrze, przybywa ich, lecz problem polega na skali przedsięwzięcia. Najczęściej są to firmy dysponujące flotą kilkunastu lub kilkudziesięciu samochodów. Wobec globalnych gigantów takich jak wspomniany Hertz czy Sixt, nie mają one większego wpływu na rynek, nawet krajowy, są jedynie swego rodzaju urozmaiceniem dla klientów chcących sprawdzić, przetestować lub „pobawić się” samochodem elektrycznym. Rzeczywistość w sektorze kreują sieciowe przedsiębiorstwa, a w ich wypadku sytuacja nie wygląda tak dobrze, co opisywaliśmy w pierwszej części tekstu. W okresie postpandemicznym ludzie przypomnieli sobie o tym, jak cenne są dla nich samochody spalinowe, zatem pierwsza fala popytu minęła. Wypożyczalnie globalne, tak jak firmy carsharingowe, musiały zmierzyć się z zadyszką i spadkiem zainteresowania. Jednakże wobec zbliżającej się wielkimi krokami rewolucji motoryzacyjnej, może się okazać tak, że nie będą one miały innego wyboru niż zelektryfikować swoje floty. Największy problem polega na tym, że EV są obecnie dobrem luksusowym i ludzie, jak już są zdecydowani przesiąść się do elektryka, wolą go najzwyczajniej w świecie kupić, a nie wynajmować. Natomiast wypożyczając samochód na urlop lub jako tymczasowe auto zastępcze, klienci stawiają na przystępną cenę i komfort użytkowania, który ze względu na czas i dostępność ładowania jest mniejszy niż w przypadku aut spalinowych. Są to wyzwania, które pokonać będzie musiała każda firma zajmująca się wynajmem samochodów elektrycznych, żeby biznes nadal był opłacalny i służył ludziom.
Autor: Maksym Berger