Słaba sprzedaż BEV
Największym ciosem dla wyników okazały się samochody w pełni elektryczne – ich sprzedaż spadła aż o 32 proc., stanowiąc zaledwie 20 proc. całkowitej sprzedaży marki w kwietniu. To sygnał, że mimo intensywnej promocji elektromobilności, konsumenci – zwłaszcza na rynkach kluczowych, jak choćby USA – wciąż chętniej wybierają pojazdy spalinowe lub hybrydowe – donosi agencja Reuters.
Nieco łagodniej spadły wyniki całego segmentu zelektryfikowanych pojazdów, obejmującego także hybrydy plug-in – tu zanotowano 16-procentową korektę, przy udziale na poziomie 45 proc. w ogólnej sprzedaży.

Presja
Producent samochodów ze Szwecji musi obecnie mierzyć się z wieloma wyzwaniami: presją ze strony administracji USA w związku z nowymi cłami, koniecznością cięcia kosztów we współpracy z Geely oraz coraz ostrzejszą konkurencją na rynku chińskim, gdzie lokalni producenci oferują atrakcyjniejsze cenowo pojazdy elektryczne.
Gama modelowa
Pomimo tych turbulencji Volvo konsekwentnie realizuje swoją strategię elektryfikacji. W gamie w pełni elektrycznych SUV-ów znajdują się obecnie: EX30 – najmniejszy SUV w ofercie, ceniony za kompaktowe rozmiary i dostępność cenową, EX90 – flagowy, siedmioosobowy SUV z zaawansowanymi technologiami bezpieczeństwa, EX40 – kompaktowy SUV łączący osiągi z praktycznością (jak chwali się producent), C40 Recharge – stylowy crossover o opływowej linii dachu oraz XC40 Recharge – pierwszy w pełni elektryczny model marki.
Volvo oferuje również szereg hybryd tyou plug-in, m.in. modele XC60 i XC90, a w planach są kolejne elektryczne propozycje w różnych segmentach. Czy jednak ambitna transformacja wystarczy, by przebić się w coraz bardziej zatłoczonym świecie elektromobilności? Nadchodzące miesiące będą dla Volvo Cars prawdziwym testem.
Zmiana prezesa
W momencie, gdy sprzedaż elektrycznych modeli Volvo notuje gwałtowne spadki, firma dokonuje strategicznej roszady na najwyższym szczeblu zarządzania. Jim Rowan, dyrektor generalny Volvo Cars od 2022 roku, zrezygnował z funkcji 31 marca tego roku, a jego miejsce zajął dobrze znany w branży Håkan Samuelsson – prezes, który przez dekadę (2012–2022) nadzorował transformację marki i jej udane wejście na giełdę. Tymczasowy powrót Samuelssona na okres dwóch lat ma zapewnić stabilność i doświadczenie w trudnym okresie dla szwedzkiego producenta – pisaliśmy o tym pod koniec marca br.
Zmiana kierownictwa następuje w czasie, gdy Volvo doświadcza wyraźnego spowolnienia sprzedaży samochodów elektrycznych. To bolesny kontrast wobec ambitnych planów, które zakładały pełną elektryfikację gamy do 2030 roku – cel ten niedawno został po cichu odsunięty na dalszy plan. Nowy-stary prezes ma teraz za zadanie nie tylko utrzymać kierunek transformacji, ale też dostosować go do zmieniających się realiów rynkowych.

Celna presja
Zarząd Volvo podkreśla, że powrót Samuelssona to odpowiedź na „rosnącą złożoność geopolityczną i intensyfikację konkurencji między regionami” . W szczególności chodzi o presję ze strony amerykańskich ceł i trudne otoczenie w Chinach, gdzie lokalni producenci oferują tańsze i coraz bardziej zaawansowane elektryki. Samuelsson ma „wyostrzyć konkurencyjność” i przyspieszyć realizację strategii rozwoju przywództwa, stawiając na silne strony Volvo – bezpieczeństwo, jakość i przemyślaną innowację.
W tle tych zmian pozostaje pytanie o przyszłość elektrycznej gamy modelowej Volvo. Choć Rowan odegrał istotną rolę w budowie fundamentów pod elektromobilność i transformację cyfrową marki, to właśnie Samuelsson będzie musiał nadać tym działaniom nową dynamikę – albo zrewidować kurs. Wobec coraz większych wyzwań rynkowych i technologicznych, najbliższe dwa lata mogą okazać się kluczowe dla przyszłości producenta ze szwedzkimi korzeniami.
OW