Technologia bez perspektyw?

Stellantis kończy z wodorem. Produkcji w Gliwicach nie będzie

Kluczowe przyczyny rezygnacji Stellantisa z wodoru, to niedostateczna infrastruktura tankowania, wysokie koszty technologii ogniw paliwowych
Źródło zdjęcia: Stellantis

– Stellantis zawiesza program rozwoju technologii ogniw paliwowych
– Powód? Stagnacja na rynku wodoru i brak perspektyw rozwoju
– Linie produkcyjne w Hordain (Francja) i w Gliwicach do zamknięcia
– Redukcji zatrudnienie ma nie być

Jakie marki inwestują w technologię wodorową? Na myśl większości Czytelników zapewne przyjdą teraz Toyota i Hyundai. Ale istotnym graczem na tym rynku był (czas przeszły jest tu odpowiedni) także koncern Stellantis. Nie oferował jednak wodorowych aut osobowych, a inwestował w tę technologię w odniesieniu do pojazdów użytkowych.

Modele takie jak Peugeot e-Expert Hydrogen, Citroën ë-Jumpy Hydrogen i Opel Vivaro-e Hydrogen miały łączyć szybkie tankowanie z zasięgiem rzędu 400 km i pełną funkcjonalnością lekkich aut dostawczych. Produkcja ruszyła w 2022 roku w limitowanej skali, z myślą o klientach flotowych, głównie we Francji i Niemczech. Ale popyt nie nadążył za planami.

Koniec „przygody” z wodorem

Jak swoją decyzję wyjaśnia Jean-Philippe Imparato, dyrektor operacyjny Stellantis na region Europy? – Rynek wodoru to wciąż nisza, bez perspektyw na ekonomiczną opłacalność w średnim okresie. W obliczu wymagających regulacji dotyczących emisji CO₂ musimy podejmować jasne i odpowiedzialne decyzje – powiedział.

Koszty i brak kwodorowej infrastruktury

Kluczowe przyczyny rezygnacji to niedostateczna infrastruktura tankowania wodoru, wysokie koszty technologii ogniw paliwowych (które trudno zredukować bez masowej produkcji), a także brak zachęt zakupowych dla klientów – w wielu krajach państwowe dopłaty skupiają się dziś głównie na autach bateryjnych.

Koncern prowadzi też rozmowy z udziałowcami spółki Symbio (producenta systemów wodorowych, który współtworzy z Faurecią i Michelinem), by ocenić dalszy kierunek rozwoju tej technologii.

Co z Gliwicami?

Zamknięcie wodorowej ścieżki rozwoju oznacza koniec prac nad autami dostawczymi zasilanymi wodorem oraz zamknięcie linii produkcyjnych w Hordain (Francja) i w Gliwicach, gdzie miały być wytwarzane średnie i duże vany wodorowe, takie jak Fiat E-Ducato Hydrogen.

Bez redukcji zatrudnienia

Dla zakładu Stellantis w Gliwicach decyzja oznacza rezygnację z jednego z kierunków rozwoju. Na razie jednak, jak zapewnia koncern, nie będzie to miało wpływu na zatrudnienie – zasoby zostaną przesunięte do innych projektów R&D.

KNM 2025: Katowice tegoroczną stolicą elektromobilności. Nowości, trendy, wyzwania. Przyszłość jest bezemisyjna – zobacz! 

Tak prezentowały się dane techniczne Fiata E-Ducato Hydrogen.

ParametrWartość
Typ napęduOgniwa paliwowe (H2) + bateria buforowa (na krótkie dystanse bez wodoru, 10,5 kWh)
Zasięg (WLTP)~400 km
Zbiorniki H₂3 zbiorniki, ciśnienie 700 bar
Czas tankowaniaok. 3–5 minut
Pojemność przestrzeni ładunkowejdo 17 m³ (jak w wersji diesel/BEV)
Ładownośćok. 1000–1200 kg (zależnie od wersji)
Silnik136 KM

Wodorowi rywale

Nie wszystkie koncerny wycofują się z wodorowych planów: np. Renault jest zainteresowane wodorem, choć póki co podchodzi do tematu ostrożnie. Poprzez spółkę Hyvia (wspólnie z Plug Power) oferuje m.in. model Master Van H2-Tech, ale skala działalności jest nadal ograniczona.

Toyota oprócz sprzedawania Miraia, pracuje też np. nad wodorowymi autobusami. Hyundai zaprezentował niedawno nowe Nexo, a BMW pracuje nad kolejną generacją iX5 Hydrogen. Wodór ma większe szanse rozwoju w segmencie transportu ciężkiego – takie modele ciężarówek oferują m.in. Hyundai, Volvo, Mercedes i producenci chińscy. Popularność zdobywają również wodorowe autobusy (m.in. Solaris).

Wodorowy AFIR

Przypomnijmy: w ramach regulacji AFIR, do 2030 r. każde państwo członkowskie musi zapewnić stacje tankowania wodoru co 200 km wzdłuż głównych korytarzy TEN-T (autostrady i trasy unijne) dla pojazdów użytkowych.

PMA

REKLAMA