Bezemisyjne lotnictwo

Loganair i ZeroAvia łączą siły i stawiają na wodór

Kluczową zaletą wodorowej technologii jest brak emisji CO₂ i tlenków azotu, a także znacznie niższe koszty eksploatacji
Źródło zdjęcia: ZeroAvia
  • Loganair i ZeroAvia łączą siły w sektorze wodorowego lotnictwa
  • Rewolucją ma być modułowy silnik ZA2000 o mocy 2-5 MW
  • Technologia wodorowa wciąż pozostaje wyzwaniem

Loganair, wiodąca brytyjska linia regionalna, nawiązała współpracę z ZeroAvia, pionierem zeroemisyjnych technologii lotniczych, aby wprowadzić na rynek samoloty zasilane wodorem. To krok w stronę zrównoważonej przyszłości lotnictwa regionalnego – przekonują firmy.

KNM 2025: Katowice tegoroczną stolicą elektromobilności. Nowości, trendy, wyzwania. Przyszłość jest bezemisyjna – zobacz! 

Do 20 pasażerów

ZeroAvia, firma specjalizująca się w elektrycznych silnikach wodorowych, intensywnie pracuje nad certyfikacją swojego systemu napędowego o nazwie ZA600 (o mocy 600 kW) dla małych samolotów mieszczących od 10 do 20 pasażerów. Jednak prawdziwą rewolucją ma być ZA2000 – modułowy silnik o mocy 2-5 MW, przeznaczony dla większych maszyn, takich jak ATR 42 i 72, które stanowią znaczną część floty Loganair.

Przyszłość zrównoważonego lotnictwa zależy od współpracy takich firm jak ZeroAvia i Loganair – powiedział Luke Farajallah, prezes Loganair – cytowany przez media – i dodaje, że – wierzymy, że nasza flota i trasy idealnie pasują do technologii ZeroAvia. To logiczny krok w stronę czystszych podróży.

Wodorowa rewolucja w liczbach

Poniższa tabela przedstawia porównanie tradycyjnego silnika spalinowego z systemem wodorowo-elektrycznym ZA2000:

ParametrZA2000 (ZeroAvia)Silnik spalinowy (turbinowy)
Typ napęduWodór + ogniwa paliwoweSpalanie wewnętrzne
Moc (kW)2000–50002000–4000
Sprawność systemu (proc.)45–60<30–40
Zużycie paliwa (kg/h)60–70320–350
Emisje CO₂ (kg/h)01000–1100
Emisje NOx i inne0Tak (m.in. 15,6 g NOx/kg)
Wpływ na smugi kondensacyjne60–80 proc. redukcjiBrak redukcji
Źródło: ZeroAvia za electrek.co

Czy wodór podbije niebo?

ZeroAvia nazywa swoje rozwiązanie „silnikiem wodorowo-elektrycznym”, ale w praktyce działa to podobnie jak napęd wodorowy w samochodach – ogniwa paliwowe przetwarzają wodór na energię elektryczną, która napędza silniki. Kluczową zaletą jest brak emisji CO₂ i tlenków azotu, a także znacznie niższe koszty eksploatacji w porównaniu z tradycyjnym paliwem lotniczym.

Oszczędności na horyzoncie

Linie lotnicze, takie jak Loganair, American Airlines czy start-up EcoJet, liczą na oszczędności związane z niższym zużyciem paliwa i mniejszą liczbą przestojów technicznych. Jednak wodór wciąż pozostaje wyzwaniem – jego produkcja jest droga, a infrastruktura tankowania dopiero raczkuje, przekonują branżowi eksperci.

Czy wodór zastąpi tradycyjne paliwo lotnicze? Na razie to wciąż otwarte pytanie – dodają eksperci ds. lotnictwa. Mimo sceptycyzmu, projekty takie jak współpraca Loganair i ZeroAvia pokazują, że branża nie rezygnuje z poszukiwań czystszych rozwiązań. Czy przyszłość lotnictwa należy do wodoru, nie wiadomo. Wiadomo, że to krok w dobrym kierunku.

OW

REKLAMA