Z raportu ACEA wynika, że w latach 2017–2023 sprzedaż samochodów elektrycznych w UE rosła trzykrotnie szybciej niż liczba instalacji punktów ładowania. Patrząc w przyszłość, według szacunków branży UE będzie potrzebować osiem razy więcej punktów ładowania rocznie do 2030 r.
– Aby osiągnąć ambitne cele Europy w zakresie redukcji emisji CO2, potrzebujemy masowego przyjęcia samochodów elektrycznych na rynku we wszystkich krajach UE. Nie stanie się to bez powszechnej dostępności publicznej infrastruktury ładowania w całym regionie – stwierdziła dyrektor generalna ACEA, Sigrid de Vries.
UE za wolno, Polska jeszcze wolniej
W ubiegłym roku w całej UE zainstalowano nieco ponad 150 000 publicznych punktów ładowania (średnio poniżej 3 000 tygodniowo), co łącznie dało ponad 630 000. W Polsce pod koniec marca 2024 r. funkcjonowało 6490 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych (3583 stacje).
– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni faktem, że rozwój infrastruktury nie nadąża za sprzedażą samochodów elektrycznych w ostatnich latach. Co więcej, istnieje ryzyko, że ta „luka w infrastrukturze” pogłębi się w przyszłości – w znacznie większym stopniu, niż szacuje Komisja Europejska – dodaje Vries.
KE – jeszcze 3,5 mln, ACEA – potrzeba 8,8 mln
Według Komisji Europejskiej do 2030 r. powinno zostać zainstalowanych 3,5 mln punktów ładowania. Osiągnięcie tego celu oznaczałoby instalację około 410 000 publicznych punktów ładowania rocznie (czyli prawie 8 000 tygodniowo) – czyli prawie trzykrotność najnowszego rocznego wskaźnika instalacji.
Natomiast ACEA szacuje, że do 2030 r. potrzebnych będzie 8,8 mln punktów ładowania. Osiągnięcie tego wymagałoby instalowania 1,2 mln ładowarek rocznie (czyli ponad 22 000 tygodniowo) – osiem razy więcej niż najnowszy roczny wskaźnik instalacji.
– Bezproblemowy dostęp do publicznych punktów ładowania nie jest czymś łatwym do zrealizowania, ale stanowi niezbędny warunek dekarbonizacji transportu drogowego, oprócz wsparcia rynkowego i konkurencyjnych ram produkcyjnych w Europie. Jeśli mamy załatać lukę w infrastrukturze i osiągnąć cele klimatyczne, należy pilnie zwiększyć inwestycje w publiczną infrastrukturę ładowania – przestrzegł de Vries.
W Polsce wciąż za wolno
W Polsce pod koniec marca 2024 r. funkcjonowało 6490 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych (3583 stacje). 28% z nich stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym (DC), a 62% – wolne punkty prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW.
– W I kwartale b.r. w Polsce uruchomiono prawie 560 nowych, ogólnodostępnych punktów ładowania. Ponad połowę tej liczby stanowiły szybkie punkty ładowania DC, a udział takich urządzeń stale rośnie. Ten trend pewno cieszy, ale nadal są to zdecydowanie zbyt niskie liczby pod kątem realizacji celów rozporządzenia AFIR, którego przepisy są stosowane w państwach członkowskich od 13 kwietnia. Podobnie jak w 2021 r., gdy wprowadzenie AFIR zapowiedziano po raz pierwszy, tak i dziś potrzeby branży są takie same: krótsze terminy budowy przyłączy, warunki przyłączeniowe lepiej dostosowane do realiów rynku i skuteczne programy wsparcia. Bez podstawowych zmian w tym zakresie Polska nie ma szans na terminową realizację wymogów rozporządzenia – powiedział Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSNM.
Opracował: Rafał Wąsowicz