Iveco

eSuperJolly z Gliwic – nowy, elektryczny dostawczak na znanej platformie

Pod maską eSuperJolly nie ma już silnika diesla: całość napędu zapewnia jednostka elektryczna o mocy 272 KM
Źródło zdjęcia: Iveco

– Z taśm gliwickiego zakładu Stellantis zjechały pierwsze przedprodukcyjne egzemplarze Iveco eSuperJolly
– To nowy elektryczny van włoskiej marki, który dołączy do oferty obok Daily
– Wygląda znajomo

Fiat Ducato, Citroen Jumper, Peugeot Boxer, Opel Movano, a także Toyota Proace Max. Oto duże samochody dostawcze, które powstają na tej samej bazie (konstrukcja X250) i różnią się praktycznie tylko znaczkami. Wkrótce ten model skończy 20 lat, a po drodze przechodził tylko niezbyt duże zmiany, nadal jest jednak ceniony przez przedsiębiorców i chętnie wybierany. Opanował rynek. Teraz do szerokiej palety marek dochodzi kolejna – Iveco.

Iveco eSuperJolly z Gliwic

Choć nazwa nawiązuje do historycznego modelu z lat 70., technicznie mamy tu najnowszy wariant dobrze znanej konstrukcji. O ile jednak pojazdy innych marek koncernu Stellantis mogą występować jako spalinowe lub elektryczne, wersja z logo Iveco będzie sprzedawana wyłącznie w odmianie bezemisyjnej.

Pod maską eSuperJolly nie ma już silnika diesla: całość napędu zapewnia jednostka elektryczna o mocy 272 KM, generująca 410 Nm momentu obrotowego. Zasilanie pochodzi z zestawu akumulatorów trakcyjnych o pojemności 110 kWh, umieszczonych pod podłogą. To dokładnie ten sam układ, który stosowany jest w elektrycznych klonach X250 spod znaków Stellantisa. Producent deklaruje zasięg dochodzący do około 420 kilometrów i możliwość doładowania energii na 100 kilometrów w kwadrans.

Samochód ma dopuszczalną masę całkowitą od 3,5 do 4,25 tony, a przestrzeń ładunkowa oferuje do 17 metrów sześciennych i ładowność sięgającą 1,4 tony. Z konstrukcyjnego punktu widzenia eSuperJolly zachowuje znane proporcje, ale zyskał nowoczesne wnętrze z rozbudowanymi funkcjami pracy dla kierowcy – ma regulowany stolik, liczne gniazda zasilania i systemy wspomagające jazdę zgodne z poziomem 2+ ADAS. W kabinie można znaleźć ładowarkę indukcyjną, cyfrowe zegary i rozwiązania, które mają uczynić z auta mobilne biuro.

Premiera w 2026 r.

Teraz z taśmy gliwickiego zakładu zjechały pierwsze egzemplarze przedprodukcyjne Iveco. eSuperJolly pojawi się w sprzedaży w pierwszej połowie 2026 roku jako uzupełnienie gamy, ale jednocześnie jako niezbędny element w utrzymaniu konkurencyjności marki – w dobie, gdy firmy coraz częściej zwracają uwagę na emisję CO2 we flocie i na całkowite koszty użytkowania, wypadające coraz korzystniej dla modeli EV.

Rynek rośnie

Na rynku elektrycznych dostawczaków w 2025 roku robi się tłoczno. Mercedes-Benz wprowadził nową generację eSprintera, oferując wersje o zasięgu przekraczającym 400 kilometrów i większe akumulatory do 113 kWh. Ford E-Transit utrzymuje się w czołówce sprzedaży, oferując moc 269 KM i zasięg około 317 kilometrów. Stellantis sprzedaje swoje bliźniacze vany – e-Ducato, e-Boxera, e-Jumpera i Movano Electric – z podobnymi parametrami do eSuperJolly, a Renault wdraża nowego Mastera E-Tech z napędem o mocy 105 kW i baterią 87 kWh. W segmencie pojawiają się też propozycje z Chin, jak Maxus eDeliver 9, które powoli budują pozycje.

Przypomnijmy, że w gamie Iveco pojawił się także mniejszy, elektryczny model eJolly, będący odpowiednikiem takich modeli, jak Fiat Scudo czy Citroen Jumpy, a także Toyota Proace. Ma 136 KM i 260 Nm, mierzy nieco mniej niż 5 m, a maksymalna ładowność to 1175 kg. Do wyboru: dwie opcje napędu bateryjnego: 49 kWh (zasięg do 224 kilometrów) lub 75 kWh (zasięg do 352 km).

Rynek pojazdów dostawczych elektryfikuje się powoli, lecz systematycznie. W wielu krajach udział elektryków w sprzedaży vanów przekroczył 10 procent, choć nadal największą barierą pozostaje infrastruktura ładowania. Firmy logistyczne i samorządy coraz częściej inwestują w prywatne stacje ładowania, co pozwala wykorzystywać auta takie jak eSuperJolly w cyklu miejskim i podmiejskim bez obawy o zasięg.  Czekamy także na program dopłat do elektrycznych aut dostawczych. Powinien pobudzić rynek i wyrówna cenowe różnice.

PMA

REKLAMA