W maju w norweskich salonach samochodowych było więcej ruchu niż na początku tego roku. Zarejestrowano 13 342 nowych samochodów osobowych – wynika z danych OFV. To o 15,6% więcej niż w maju ubiegłego roku. Tesla dosłownie zdominowała rynek uzyskując blisko jedną czwartą norweskiego rynku nowych pojazdów. Zarówno w maju jak i w 2023 roku.
Od początku roku do końca maja w Norwegii sprzedano 51 000 nowych samochodów osobowych. O 5% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. – Fakt, że ludzie odczuwają podwyżki stóp procentowych i ceny w swoich portfelach, jest wyraźnie widoczny w sprzedaży nowych samochodów. Znacznie mniej ludzi stać na drogie samochody niż rok czy dwa lata temu. W sprzedaży dominują obecnie samochody o bardziej przystępnej cenie – powiedział dyrektor Øyvind Solberg Thorsen z Rady Informacji o Ruchu Drogowym (OFV).
Wysoka liczba rejestracji w maju
Historycznie w maju w Norwegii notuje się zazwyczaj wysoką liczbę rejestracji nowych samochodów osobowych. Podobnie jest w tym roku. Odsetek ten wynosi 83%. Zdecydowana większość osób, które kupują nowe pojazdy, chce nadwozia typu SUV klasy średniej lub kompaktowej. W sumie SUV-y stanowią około 75% sprzedaży nowych samochodów w tym roku.
Dominacja jednej marki
Preferencje klientów są zdecydowanie po linii produktowej Tesli, która w swoim portfolio posiada SUVa średniego segmentu (mały SUV będzie niedługo). W efekcie amerykański koncern pojazdów elektrycznych uzyskał niemal jedną czwartą norweskiego rynku nowych samochodów (22,1%), a Model Y dominuje w statystykach TOP10 (dziewięć na dziesięć nowych Tesli to Model Y).
10 najlepiej sprzedających się marek w Norwegii w maju (w szt.), udział w rynku (w proc.) | ||
Tesla | 2949 | 22,1% |
Toyota | 1726 | 12,9% |
Volkswagen | 1585 | 11,9% |
BMW | 969 | 7,3% |
Volvo | 941 | 7,1% |
Audi | 673 | 5,0% |
Skoda | 640 | 4,8% |
Hyundai | 600 | 4,5% |
Nissan | 419 | 3,1% |
Ford | 409 | 3,1% |
– To wynik tego, że Tesla dostarczyła do swoich magazynów samochody gotowe do dostawy w Norwegii. Nie widzieliśmy wcześniej przypadku, żeby jeden model samochodu miał jedną czwartą całego rynku nowych samochodów osobowych – dodał Solberg Thorsen.
Także kilku innych dużych i znanych producentów samochodów, takich jak Volkswagen (12,9%) Toyota (11,9%) i Volvo (7,1%), zachowało solidną pozycję na rynku norweskim. Dużo uwagi poświęcono ponadto wielu nowym chińskim markom i modelom samochodów. Kilka z nich zostało dobrze przyjętych przez norweskich nabywców, ale jak dotąd marki te znalazły się poza listą TOP10.
Jeśli chodzi o najpopularniejszy model to wygrywa oczywiście Tesla Model Y (2690 sztuk). Drugie miejsce w maju przepadło modelowi Volkswagen ID.4 (728 sztuk), a trzecie BMW iX1 (594 sztuki).
10 najlepiej sprzedających się modeli w Norwegii w maju (w szt.), udział w rynku (w proc.) | ||
Tesla Model Y | 2691 | 20,2% |
Volkswagen ID.4 | 738 | 5,5% |
BMW iX1 | 594 | 4,5% |
Toyota RAV4 | 580 | 4,3% |
Volvo XC40 | 539 | 4,0% |
Skoda Enyaq | 387 | 2,9% |
Audi Q4 e-tron | 386 | 2,9% |
Ford Mustang Mach-E | 372 | 2,8% |
Toyota Yaris | 263 | 2,7% |
Volkswagen ID.Buzz | 308 | 2,3% |
Rynek przyciągający wielu
Choć udział samochodów np. z Chin jest jeszcze mały, to sukcesywnie się zwiększa. Produkty pochodzące z Państwa Środka zostały dostosowane do europejskich wymagań. Efekt? Są to pojazdy wykonane w należyty sposób i wykończone (również pod względem wykorzystanych materiałów we wnętrzu) co powoduje, że są w pełni konkurencyjne na rynku.
Jako przykład można wymienić Nio. Jest to marka, która w ujęciu globalnym stara się dorównać Tesli. Dodatkowo jest najlepiej wyceniana (z elektrycznych marek) na rynku wewnętrznym – chińskim, a na światowym jest drugim elektromobilnym koncernem świata. Ponadto jest to producent, który jako pierwszy w Europie proponuje wymianę akumulatora zamiast jego ładowania. Specjalne stacje cały proces mają przeprowadzać w przeciągu kilku minut, a dziennie stacja ma obsłużyć do 300 pojazdów.
Jest to niewątpliwa nowość, która może okazać się kluczem zwłaszcza na dalekie podróże, gdzie czas odgrywa kluczową rolę. By przekonać się jak cały proces przebiega, wybraliśmy się do punktu wymiany baterii w Norwegii.
Nasze doświadczenia są zaskakujące i dość ekscytujące z uwagi na całkowicie zautomatyzowany proces. Całość zajmuje mniej niż 5 minut i polega na wymontowaniu wyczerpanego akumulatora trakcyjnego spod pojazdu i zainstalowaniu nowego pakietu, który jest naładowany do 90%, a nie 100% – w celu wydłużenia żywotności ogniw. Koszt usługi to 10 euro za przeprowadzenie „swapu” plus dodatkowe 20 eurocentów za kWh.
Rok 2023 raczej nie będzie rekordowy
Choć Norwegia to kraj idealny dla elektromobilnej rewolucji, uwarunkowania gospodarcze oraz europejskie i światowe nastroje polityczne sprawiają, że rok 2023 najprawdopodobniej nie będzie tym w którym wrócimy do sprzedażowej normy sprzed pandemii.
– Wiele wskazuje na to, że sprzedaż nowych samochodów w Norwegii w 2023 roku zakończy się znacznie poniżej rekordowych poziomów z ostatnich dwóch lat. Rejestracje nowych samochodów były wyższe w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, ale w tym roku panuje duża niepewność związaną m. in. z inflacją i niestabilną sytuacją w Europie. Uważamy, że wpłynie to na sprzedaż samochodów w dalszej części roku. Ale byliśmy już wcześniej zaskoczeni – podkreślił Solberg Thorsen.
Stabilny rynek aut używanych
W tym roku liczba zmian własnościowych na rynku wtórnym jest dokładnie taka sama jak w roku ubiegłym. Pod koniec maja właściciela zmieniło nieco ponad 206 000 samochodów osobowych.
– Przy coraz większej liczbie samochodów elektrycznych, ich udział na rynku wtórnym zbliża się do 20 procent. A kiedy nowe hybrydy znacznie podrożały, a wiele popularnych modeli nie jest już dostępnych, jako nowe, nie dziwi fakt, że wielu wybiera używane – dodał Solberg Thorsen.
Nowym trendem na rynku samochodowym jest zastępowanie importu przez eksport samochodów używanych. Importerzy używanych samochodów i inni dealerzy samochodów rozpoczęli eksport używanych samochodów z Norwegii do Europy. Dzieje się tak częściowo, dlatego, że władze ułatwiły eksport samochodów, a dzisiejszy kurs wymiany czyni go bardziej korzystnym niż wcześniej. W rzeczywistości w tym roku eksportuje się więcej używanych samochodów niż importuje – to nowość.
Oskar Włostowski