Tesla: Między rekordami a zadyszką

4 miliony aut z Gigafactory Shanghai. Berlin podnosi płace

Gigafactory Shanghai działa w modelu maksymalnej integracji, tj. od tłoczni po lakiernię wszystko mieści się pod jednym dachem
Źródło zdjęcia: Tesla

Tesla zamyka bieżący rok z mieszanymi sygnałami. Z jednej strony pobiła kolejne rekordy produkcyjne w Chinach, utrzymując dominację Modelu Y na europejskich ulicach. Z drugiej zaś, jej sprzedaż w kluczowych krajach Unii wyraźnie wyhamowała, a branżowe raporty wskazują, że konkurencja z Państwa Środka depcze jej po piętach. Jednocześnie firma podniosła wynagrodzenia pracowników fabryki w Grünheide, i to w momencie, gdy wielu rywali tnie koszty.

  • Z taśm produkcyjnych Gigafactory Shanghai zjechał 4-milionowy egzemplarz auta
  • Od 2019 r. koszt najpopularniejszych modeli na tamtejszym rynku spadł o ponad 14 tys. dolarów
  • Sieć dostawców, z którą Tesla pracuje w Chinach, liczy dziś ponad 400 firm
  • Do końca III kw. 2025 r. Tesla wyprodukowała 1 120 209 aut – wynik z 2024 roku trudno będzie powtórzyć
  • Płace w Gigafactory Berlin-Brandenburg wzrosły od 1 grudnia o 4% – podał amerykański producent

4 miliony aut z Gigafactory Shanghai

Tesla nie zwalnia tempa. Jak podał Global China Daily, w pierwszym tygodniu grudnia z linii montażowej Gigafactory Shanghai zjechał czteromilionowy egzemplarz wyprodukowany w tym zakładzie. To wydarzenie symboliczne, bo potwierdza pozycję szanghajskiej fabryki jako najważniejszego ośrodka produkcyjnego Tesli na świecie. Według tamtejszych mediów odpowiada ona dziś za około połowę globalnych zdolności produkcyjnych marki, a w październiku jej wysyłki eksportowe przekroczyły 35 tys. sztuk, czyli najwięcej od dwóch lat – wylicza dziennik.

Zakład działa w modelu maksymalnej integracji, tj. od tłoczni po lakiernię wszystko mieści się pod jednym dachem, co – przy 95-procentowym poziomie koncentracji lokalizacji – pozwala zjeżdżać z linii montażowej jednemu autu co pół minuty.

Logistyka i energetyka

Logistyka oparta na dostawcach z delty Jangcy ma z kolei bezpośrednie przełożenie na ceny. Jak przypomina Global China Daily, od 2019 r. koszt najpopularniejszych modeli spadł o około 100 tys. juanów (czyli ponad 14 tys. dolarów), a dzisiejszy Model Y L kosztuje mniej, niż importowana pięć lat temu „trójka”.

Obok produkcji aut Tesla rozwija w Szanghaju działalność energetyczną. Uruchomiona w 2025 r. Megafactory ma wytwarzać 10 tys. Megapacków rocznie, a pierwszy ładunek trafił do Australii już kilka tygodni po starcie produkcji. Sieć dostawców, z którą Tesla pracuje w Chinach, liczy dziś ponad 400 firm, z czego ponad 60 obsługuje również jej globalne zakłady.

Dane analityków

A propos globalnej sytuacji, to ta dla Tesli nie jest tak łaskawa czy optymistyczna. Statystyki przywoływane przez brytyjski RAC pokazują, że choć marka pozostaje jednym z najsilniejszych graczy na rynku EV, jej tempo wzrostu wyhamowało.

Do końca trzeciego kwartału 2025 r. Tesla wyprodukowała 1 120 209 aut, co oznacza, że aby zrównać się z wynikiem z 2024 r. (1,77 mln sztuk), musiałaby w ostatnim kwartale dostarczyć ponad 650 tys. pojazdów. Analitycy cytowani przez Visible Alpha oceniali to jako mało realne, wskazując na możliwy 10-procentowy spadek rocznej produkcji i dostaw.

Mimo tego trzecia ćwiartka roku była dla Tesli rekordowa pod względem dostaw, bo – jak przypomina RAC – firma wysłała do klientów 497 099 aut, a 97 proc. wyniku stanowiły modele 3 i Y. Ten ostatni pozostaje najlepiej sprzedającym się autem elektrycznym w Europie, choć przewaga nad konkurencją stopniowo maleje.

I to właśnie na Starym Kontynencie Tesla doświadcza największych turbulencji. Global Banking and Finance Review poinformował, że listopad przyniósł 20-procentowy spadek sprzedaży Tesli w Niemczech, a w okresie styczeń–listopad rejestracje zmalały tam o 48,4 proc. rok do roku. Rynek niemiecki jest przy tym szczególnie istotny, bo mieści się tam jedyna europejska fabryka Tesli.

Na tle słabnącego popytu błyskawicznie rośnie BYD – chiński producent EV, który w listopadzie zarejestrował w Niemczech ponad 4 tys. aut, ponad dziewięć razy więcej niż rok wcześniej. Podobne sygnały napływają również z innych krajów europejskich, gdzie Tesla notuje dwucyfrowe spadki udziału w rynku, mimo wprowadzenia odświeżonych wersji Modelu Y – wyliczają analitycy.

Pod Berlinem płace w górę

W tym kontekście uwagę zwraca decyzja Tesli o podwyżkach płac w Gigafactory Berlin-Brandenburg. Kierownictwo zakładu ogłosiło, że z mocą wsteczną, czyli od 1 grudnia 2025 r. wynagrodzenia wszystkich pracowników wzrosną o 4 proc. Co istotne, podwyżki nie są efektem nacisków związków zawodowych. – Podobnie jak w poprzednich latach, wprowadziliśmy tę zmianę samodzielnie – podkreślił dyrektor HR Erik Demmler, cytowany przez media.

Z kolei szef fabryki – André Thierig dodał, że niezależność w podejmowaniu decyzji płacowych ma być przewagą Tesli na tle niemieckich producentów, którzy zmagają się dziś z redukcją zatrudnienia i presją kosztową.

Początkowe wynagrodzenie pracowników produkcji w Grünheide jest obecnie o ok. 6000 euro rocznie wyższe niż stawki określone w branżowym układzie zbiorowym, co odpowiada różnicy na poziomie 14,5 proc. – podkreśla producent w komunikacie.

Można odnieść zatem wrażenia, że rok 2025 to dla Tesli dwanaście miesięcy rekordowej ekspansji technologiczno-produkcyjnej w Chinach i rosnącej presji konkurencyjnej w Europie, co oznacza, że amerykański koncern nie zamierza rezygnować z ambicji, ani w walce o rynek, ani w walce o pracownika. Do pełni szczęścia potrzeba jedynie nowych modeli.

OW

REKLAMA