Nawet 27 000 złotych w przypadku pojazdów osobowych, których cena wynosi do 276 750 zł brutto przy 100% odliczaniu VAT (248 205 zł dla odliczania 50% VAT i 225 000 zł przy 0% VAT) oraz do 20 proc. lub 30 proc. kosztów kwalifikowanych nabycia dostawczaka, ale nie więcej niż 50 tys. zł (w przypadku braku deklaracji przebiegu) lub 70 tys. zł (gdy zadeklarujemy przebieg nie mniejszy niż 15 000 km rocznie). Osoby interesujące się tematyką elektromobilności zapewne znają te kwoty na pamięć. Właśnie tyle wynoszą subsydia dla firm w programie „Mój Elektryk”, które wypłaca Bank Ochrony Środowiska (BOŚ).
Dzięki dopłatom zakup auta na prąd może stać się osiągalny dla wielu klientów, którzy w innym wypadku musieliby kupić tańszy pojazd. Ale BOŚ nie tylko daje, również wymaga. Przed otrzymaniem opłat należy spełnić odpowiednie warunki, a już gdy jeździ się samochodem kupionym lub wyleasingowanym z dopłatami, trzeba m.in. oznaczyć go odpowiednią naklejką, o czym pisaliśmy w osobnym artykule.
Zwrot dopłat w programie „Mój Elektryk”
Kiedy dopłaty muszą zostać zwrócone? Dyskusja na ten temat wzbudziła się zwłaszcza po niedawno nagłaśnianej sprawie pożaru elektrycznego Opla Corsy. Auto doszczętnie spłonęło, a jego właścicielka otrzymała wezwanie od Banku Ochrony Środowiska do zwrotu pełnej kwoty dotacji, którą otrzymała, czyli 22 tysięcy złotych. Bank uznał, że auto zostało skradzione.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Agnieszką Baran z biura prasowego Banku Ochrony Środowiska. „Ze względu na wymóg zachowania tajemnicy bankowej (art. 104 ustawy Prawo bankowe) nie możemy odnieść się do tego pytania. BOŚ jako instytucja zaufania publicznego działa w ramach i zgodnie z prawem. Każdy przypadek rozpatrywany jest z należytą starannością zgodnie z przepisami umownymi wiążącymi bank i kontrahenta, a także w ramach powszechnie obowiązującego prawa” – brzmiała odpowiedź, którą otrzymaliśmy. Zobaczmy jednak, w jakich sytuacjach zwrot dotacji się należy i kiedy bank może odstąpić od domagania się ich zwrotu.
Wszystko określa umowa
„Proces przyznawania i rozliczania dotacji (dopłaty do leasingu) pojazdów zeroemisyjnych w programie priorytetowym „Mój elektryk” Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (dalej: NFOŚiGW lub Fundusz) reguluje umowa zawarta pomiędzy Funduszem a BOŚ S.A. (dalej: BOŚ). Załącznikami do tej umowy są wzory dokumentów, w tym wzór Umowy Dotacji, którą BOŚ zawiera z beneficjentem (leasingobiorcą)” – wskazała Agnieszka Baran.
Zajrzyjmy do dokumentów.
„Beneficjent jest zobowiązany do zwrotu Dotacji w następujących przypadkach:
1. nieosiągnięcia przebiegu, o którym mowa w § 3 ust. 5, zgodnie z warunkami Programu Priorytetowego” – przebieg musi wynosić po dwóch latach przynajmniej 30 tysięcy kilometrów.
2. szkody całkowitej, tj. uszkodzenia Pojazdu w takim zakresie, iż wyłącza go trwale z użytkowania lub wartość przewidywanych kosztów naprawy przekracza wartość rynkową Pojazdu sprzed powstania szkody;
3) trwałej utraty Pojazdu;
4) rozwiązania Umowy Leasingu przed upływem okresu Trwałości Przedsięwzięcia;
5) pobrania Dotacji nienależnie lub w nadmiernej wysokości;
6) złożenia nieprawdziwego lub nierzetelnego oświadczenia we wniosku o Dotację lub w trakcie realizacji umowy Dotacji
7) nie poddania się kontroli przez Beneficjenta, o której mowa w § 5 ust. 4.”.
Dalszy fragment umowy dotacji reguluje kwestie formalne związane ze zwrotem dotacji, czyli tego, kiedy należy poinformować BOŚ o zaistnieniu danych sytuacji i na jaki rachunek trzeba przelać kwotę, o którą bank się zwróci. Warto wspomnieć jeszcze o tym zapisie:
„5. W przypadku, o którym mowa w ust. 3 pkt 2, jeżeli Beneficjent przedstawi potwierdzenie uzyskania przebiegu Pojazdu co najmniej w wysokości 10.000 km, jaki uzyskał od Dnia zrealizowania Przedsięwzięcia, nie jest zobowiązany do zwrotu Dotacji ani odsetek. Potwierdzeniem, o którym mowa w zdaniu pierwszym, jest wpis w książce serwisowej dokonany przez Autoryzowaną Stację Obsługi, wpis w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców lub odczyt z urządzenia telemetrycznego zamontowanego w Pojeździe przez Firmę Leasingową” – to istotne informacje z punktu widzenia kogoś, kto może mieć problem z osiągnięciem wymaganego przebiegu.
Zwrot dotacji a „siła wyższa”
We wspomnianej sprawie pożaru Opla Corsy właścicielka auta broniła się, powołując na zapisy w umowie opisujące „siłę wyższą”, z powodu której samochód nie może być dalej eksploatowany. Jak brzmi to w umowie?
„6. W przypadku gdy niezachowanie okresu Trwałości Przedsięwzięcia nastąpiło na skutek siły wyższej, o której mowa w ust. 7, NFOŚiGW, na wniosek Beneficjenta złożony za pośrednictwem Banku, może wyrazić zgodę na odstąpienie od żądania zwrotu wypłaconej Dotacji. Wniosek Beneficjenta powinien być uzasadniony i udokumentowany. NFOŚiGW może żądać dodatkowych informacji i wyjaśnień od Banku, Firmy Leasingowej lub Beneficjenta.
7. Jako siłę wyższą rozumieć należy zdarzenie zewnętrzne niemożliwe do przewidzenia i niemożliwe do zapobieżenia lub przezwyciężenia poprzez działanie z dochowaniem należytej staranności tj. klęski żywiołowe, katastrofy budowlane. Stan pandemii COVID-19 nie stanowi siły wyższej, chyba że uprawnione władze państwowe wprowadzą względem jednej ze stron Umowy ograniczenia uniemożliwiające realizację Umowy” – napisano.
Czy w tym przypadku zapisy o sile wyższej mogą mieć zastosowanie? Jak widać, BOŚ nie udziela informacji. Zapewne wszystko zależy od tego, jak zostaną ocenione okoliczności zdarzenia i przyczyny pożaru.
Czy ktoś musiał już oddawać środki?
–Do dnia 6 lipca br. BOŚ skierował 7 wezwań do zwrotu dotacji, w 4 przypadkach powodem była trwała utrata pojazdu, w 3 przypadkach – szkoda całkowita. Jeden klient już zwrócił dotację, a w przypadku 3 klientów zwrotu dotacji dokonały firmy leasingowe, które udzieliły poręczenia za zobowiązania klientów wynikające z umowy dotacji – komentuje Agnieszka Baran.
Ile pieniędzy wypłacono już w ramach dopłat? – Do dnia 6 lipca br. NFOŚiGW zaakceptował przyznanie 7978 dotacji (tzn. objęcie tylu pojazdów leasingiem z dopłatą), w tym: 6000 dotacji dotyczyło pojazdów osobowych (kat. M1), 1842 dotacje – pojazdów dostawczych (N1) oraz 136 dotacji – grupy pojazdów L1e-L7e. Łączna wartość wyniosła 265,31 mln zł, w tym 159,69 mln zł dla pojazdów osobowych (kat. M1), 105,08 mln zł dla pojazdów dostawczych (N1) oraz 540,82 tys. zł dla pojazdów z grupy L1e-L7e – powiedziała nam rzeczniczka.
Jak widać, sytuacja, w której musiało dojść do zwrotu dotacji nie jest częsta. Warto jednak dokładnie wczytać się w zapisy umowy, by wiedzieć, czego nie robić i jak wygląda procedura zwrotu np. po szkodzie całkowitej. Podsumowując, podstawowe sytuacje, w których dopłaty trzeba zwrócić, wyglądają następująco:
- w okresie 24 miesięcy od dnia przekazania beneficjentowi nowego pojazdu wystąpiła szkoda całkowita, np. pojazd uległ całkowitemu zniszczeniu,
- w okresie 24 miesięcy od dnia przekazania beneficjentowi nowego pojazdu nastąpiła trwała utrata pojazdu, np. pojazd został skradziony,
- beneficjent złożył nieprawdziwe lub nierzetelne oświadczenia we wniosku o dotację lub w trakcie realizacji Umowy Dotacji.
Powodów może być więcej, ale te są najczęstsze i… najprostsze. Emocjonująca nie tylko środowisko związane z elektromobilnością sprawa spalonego auta wciąż się toczy i z pewnością będziemy informować o tym, jakie decyzje zapadły w tej kwestii.
Autor: Mikołaj Adamczuk