- Polska w elektromobilnym wyścigu ma sporo do nadrobienia
- Chiny i Skandynawia, to niekwestionowani liderzy transformacji napędowej
- Od stycznia do maja 2025 roku, hybrydy zdobyły 35,1 proc. rynku europejskiego
- Sprzedaż Tesli spadła w Unii o 45 proc.
Rok 2024 nie był łaskawy dla elektromobilności na Starym Kontynencie, choć światowy rynek „elektryków” nadal rośnie w siłę. Na tle globalnych trendów Polska wypada wyjątkowo blado – z marginalnym udziałem samochodów elektrycznych i wyraźnym brakiem zainteresowania ze strony nabywców. Dane zebrane przez TradingPedia na podstawie raportów ACEA oraz Międzynarodowej Agencji Energetycznej rysują mapę motoryzacyjnej transformacji, z której jednoznacznie wynika, że świat pędzi ku elektromobilnej przyszłości, a Polska niemal stoi w miejscu.
Chiny i Skandynawia – niekwestionowani liderzy
Kraj Środka nie mają sobie równych. W 2024 roku sprzedano tam ponad 11,3 miliona samochodów „bateryjnych” (zarówno BEV, jak i PHEV), co odpowiada niemal połowie wszystkich nowych rejestracji w tym kraju. Taki wynik sprawia, że Chiny nie tylko utrzymują pozycję lidera, ale też wyznaczają tempo globalnych zmian. Za nimi długo, długo nic – aż pojawiają się Stany Zjednoczone z 1,5 mln sprzedanych BEV i PHEV oraz Niemcy, które jako lider Europy zamknęły rok z 572 tys. rejestracji (BEV + PHEV).

Jednak to nie największe gospodarki Europy, lecz jej północne peryferie mogą pochwalić się najbardziej imponującym tempem elektryfikacji. W Norwegii samochody elektryczne stanowiły 91 proc. wszystkich nowych aut, w Szwecji – 58 proc., a w Danii – 55 proc.
To więcej niż udział diesli i benzyniaków łącznie. Skandynawski model transformacji działa nie tylko dzięki dopłatom, ale też za sprawą powszechnie dostępnej infrastruktury ładowania, niskich kosztów eksploatacji i społecznej akceptacji dla zmian – pisze dziennik rp.pl.
Europa w rozkroku – hybrydy na topie
Europa nie odwróciła się od „elektryków”, ale wyraźnie zaczęła grać na zwłokę. Jak pokazują dane ACEA, liczba rejestracji pojazdów BEV i PHEV w 2024 roku spadła o ponad 2 proc., osiągając poziom 2,93 mln sztuk. Jednocześnie rynek hybryd eksplodował – ponad 4 mln nowych samochodów z napędem HEV oznacza wzrost o 19,6 proc. Tylko w okresie od stycznia do maja 2025 roku, hybrydy zdobyły już 35,1 proc. rynku. Dla porównania – benzyniaki i diesle razem wzięte mają dziś 38,1 proc., a ich udział systematycznie spada.

W największych gospodarkach unijnych notujemy mieszane sygnały. Niemcy zaliczyły wzrost rejestracji aut elektrycznych aż o 43 proc. w pierwszych pięciu miesiącach roku, Belgia – 26,7 proc., Niderlandy – 6,7 proc. Francja za to odnotowała spadek – 7,1 proc., choć równoważony silnym wzrostem sprzedaży hybryd. Najciekawszy przykład to Hiszpania, która zdołała poprawić wyniki we wszystkich segmentach – EV o 79 proc., PHEV o 66 proc., a HEV o 35 proc.
Ekspansja i regres
Na rynku producentów trwa bezpardonowa walka o europejską palmę pierwszeństwa w sektorze elektromobilności. Tesla, jeszcze niedawny hegemon, traci grunt pod nogami – sprzedaż amerykańskiego giganta w Unii spadła o 45 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, a liczba zarejestrowanych aut wyniosła zaledwie 50 413.
Tymczasem chiński SAIC Motor – właściciel marki MG – zwiększył sprzedaż o niemal 50 proc., osiągając 88 475 rejestracji. To jaskrawy przykład tego, jak błyskawicznie zmienia się układ sił na europejskim rynku, w którym liczy się nie tylko marka, ale i zdolność do dostarczania atrakcyjnych, dostępnych cenowo modeli – pisze z kolei serwis Euro News.
Polska: elektromobilność w cieniu
Na tle rynkowych prymusów nasz kraj wypada blado. Zaledwie 3 proc. udziału samochodów elektrycznych w rynku nowych aut osobowych i nieco ponad 16,5 tys. sprzedanych egzemplarzy w 2024 roku oznaczają nie tylko stagnację, ale też spadek o 3 proc. względem roku poprzedniego. W segmencie elektrycznych samochodów dostawczych sytuacja jest jeszcze gorsza – tu mamy spadek o 29 proc.

Ten regres to nie tylko kwestia cen nowych aut, ale także słabej, choć rozwijającej się infrastruktury ładowania i braku wymiernych zachęt. Podczas gdy nasi sąsiedzi – Czesi, Estończycy, Węgrzy – notują wzrosty rejestracji rzędu 22–32 proc., Polska drepcze w miejscu. Mimo miliardów unijnych euro przeznaczonych na zieloną transformację, elektromobilność wciąż pozostaje u nas niszowa i niewidoczna.

Zakręt czy prosta?
Europa ma ambicje, by do 2035 roku całkowicie zakazać sprzedaży nowych aut spalinowych. Ale aktualne dane pokazują, że droga do tego celu nie będzie ani łatwa, ani prosta. Dla jednych krajów elektromobilność to rzeczywistość – dla innych nadal science fiction. Polska, jeśli nie przyspieszy, może zostać zepchnięta na margines europejskiego rynku motoryzacyjnego. A stąd do motoryzacyjnego wykluczenia już tylko krok. Jeśli elektromobilność rzeczywiście ma być przyszłością w naszym kraju, to czas wreszcie przestać o niej tylko mówić, ale i zacząć w nią inwestować.
OW