Rok 2026 będzie istotnym w kalendarium fanów i klientów marki BMW. Jak podaje brytyjski Autocar, właśnie wtedy na rynek wejdzie nowa generacja modelu X5, czyli dużego SUV-a, rywalizującego z Mercedesem GLE, Audi Q7 i Q8 oraz z Range Roverem Sportem. Jak przystało na bawarską firmę i jej logikę wprowadzania nowych modeli, wraz ze spalinowym X5 pojawi się także model iX5, czyli oparty na tej samej platformie model elektryczny. Inaczej niż np. wielki rywal, jakim jest Mercedes, BMW postawiło na oferowanie modeli, które różnią się jedynie typem napędu. To oznacza, że (tak jak obecnie przy serii 5/i5, X1/iX1 czy 7/i7) spalinowe X5 i elektryczne iX5 będą tak samo wyglądać, mieć takie samo wnętrze i elementy wyposażenia – tyle że do jednego będzie można otrzymać zielone tablice rejestracyjne.
BMW iX5 2026 – co o nim wiemy?
Nie pokazano jeszcze oficjalnych zdjęć nowego modelu, analiza fotografii zamaskowanych prototypów i wizualizacji prowadzi jednak do wniosków, że nowy model będzie pasować pod względem stylistycznym do modeli z „nowego rozdania”, czyli tych opartych na platformie Neue Klasse. Co ciekawe, iX5 będzie jednak oparte na ulepszonej odmianie starszej platformy CLAR, czyli BMW Cluster Architecture. Dlaczego? Odpowiada za to właśnie strategia oferowania wersji z różnymi typami napędu. Najnowsze modele elektryczne z serii Neue Klasse będą… wyłącznie elektryczne, stąd wybór innej platformy. Neue Klasse nie obsługuje napędów spalinowych. Nowe X5/iX5 mają być produkowane tam, gdzie X5 wytwarzano od ćwierć wieku, czyli w amerykańskiej fabryce w Spartanburgu. Fabryka obecnie przechodzi modernizację za 1,27 mld dolarów (5,10 mld zł).
BMW X5/iX5 po raz pierwszy w historii modelu ma przekroczyć 5 metrów długości (obecna generacja X5 mierzy niemal tyle, czyli 4,935 m). Stanie się tak za sprawą konieczności zmieszczenia akumulatorów. Co ciekawe, wtedy w gamie marki pojawią się dwa niemal identycznej wielkości SUV-y na prąd: obecnie znane iX mierzy 4,953 m. Być może iX5 będzie więc jeszcze większe, z długością na poziomie 5,1-5,15 m.
BMW iX5 – napędy i technika
Jak podaje Autocar, nowa wersja ma być wyposażona w najnowsze elektryczne komponenty napędu szóstej generacji, baterie nowej generacji z okrągłymi ogniwami o większej gęstości energii niż te używane obecni, oraz architekturę elektryczną 800V, zapewniającą m.in. wyższą maksymalną moc ładowania. To oznacza, że mimo zastosowania platformy CLAR, do iX5 trafią rozwiązania z Neue Klasse.
Jak wyjaśnia szef BMW R&D Frank Weber: „Jesteśmy w fazie, w której wymagana jest elastyczność. Musimy oderwać się od tego, jak postrzegaliśmy platformy do tej pory. Istnieje coraz większa świadomość faktu, że sztuka kontrolowania różnorodności w twoim portfolio polega na tym, jak wykorzystujesz i łączysz główne komponenty – silniki, silniki, ogniwa akumulatorowe, komputery pokładowe, jednostki sterujące, funkcje aplikacji i aktualizacje oprogramowania. Nie chodzi o samą strukturę platformy, ale o poszczególne komponenty i sposób ich używania”.
Jeśli chodzi o silniki, wersja elektryczna otrzyma m.in. motor M Performance. Wejdzie na rynek w roku 2027 i zaoferuje ponad 600 KM. Poza tym, należy spodziewać się zapewne podobnych opcji napędu, co w i7 – czyli wersji 50 (455 KM) i 60 (544 KM). Pojemność akumulatora zapewne nie będzie niższa niż znane obecnie z i7 101,7 kWh netto, można liczyć również na większą baterię.
W gamie: także wersja wodorowa
Co ciekawe, BMW planuje także wprowadzenie wersji z wodorowymi ogniwami paliwowymi. Nie jest jednak jasne, czy trafiłaby także do Europy, czy tylko do USA czy Chin. Marka eksperymentuje z wodorem jeszcze od końca lat 80., kiedy zaprezentowała wodorową serię 7. W iX5 ma wykorzystać technologię Toyoty – to prawdopodobnie kolejna odsłona współpracy tych firm (współdziałały także np. przy spalinowych modelach Supra i Z4). Obecnie oferowane BMW iX5 Hydrogen osiąga 401 KM i zapewnia zasięg do 504 km. Powstało jednak jedynie 100 pilotażowych egzemplarzy takiego auta.

Nowe, wodorowe iX5 właściwie nie miałoby konkurencji – Hyundai Nexo jest bowiem znacznie mniejszy, a Toyota Mirai to sedan. Na rynku nie ma jeszcze luksusowego SUV-a na wodór. Odpowiedź na pytanie na to, czy klienci na to czekają, jest niepewna. BMW widzi jednak w wodorze przyszłość i razem z Toyotą wzywa światowe rządy do inwestowania w rozwój infrastruktury wodorowej. „Przyspieszymy nasze wysiłki wspólnie z BMW i partnerami z różnych branż. Celem jest przyszłość, w której energia wodorowa będzie wspierać społeczeństwo” – mówił we wrześniu 2024 roku Koji Sato, prezes Toyoty.
Po X5 na rynek wejdą także X6 i X7 oparte na tej samej platformie. X7 ma zadebiutować w roku 2027, a X6 może pojawić się rok później, najpewniej również w odmianach elektrycznych (wodorowych – raczej nie).
MA