Rynek samochodów elektrycznych czeka na nową odsłonę programu rządowych dopłat. Rok 2024 – czyli ten, w którym przyjmowanie wniosków wstrzymano – nie był dla polskiego sektora EV najlepszy. Klienci wstrzymywali się z zakupami, ponieważ ceny bez dopłat były dla nich zbyt wysokie, ewentualnie nie chcieli przepłacić, spodziewając się, że dopłaty wkrótce powrócą, a wraz z nimi w salonach nadejdą promocje.
Mój elektryk 2.0 – warto przypomnieć warunki
Jak podano na stronie Gov.pl, nowy program przewiduje dotacje do zakupu lub leasingu/wynajmu długoterminowego pojazdów elektrycznych kategorii M1 dla dwóch grup beneficjentów:
-osób fizycznych (zakup pojazdu wykorzystywanego w celach prywatnych),
-osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.
Celem programu jest dofinansowanie do zakupu/leasingu/ wynajmu długoterminowego ok. 40 tysięcy bezemisyjnych aut.
Maksymalna cena samochodu – netto zamiast brutto
Maksymalna cena zakupu pojazdu kwalifikującego się do uzyskania wsparcia to 225 tys. zł netto (bez VAT), co stanowi ważną różnicę w stosunku do programu obowiązującego wcześniej – było to bowiem 225 tys. zł brutto (z VAT).
To oznacza, że osoby fizyczne mogą kupić samochód maksymalnie za 276 750 zł na fakturze. Przy JDG z rozliczaniem kilometrówki i używaniem pojazdu tylko w firmie, cena to 225 000 zł netto (276 750 zł brutto). Przy JDG i rozliczeniach 50:50 cena na fakturze pozostaje bez zmian. Trzeba będzie zapłacić kwotę brutto, a następnie otrzyma się z powrotem część pieniędzy.
Jaki samochód można kupić?
Program dotyczy aut fabrycznie nowych (bez przebiegu) lub takich z przebiegiem do 6000 km w momencie zakupu (wystawienia faktury). To furtka, która pozwala na objęcie dofinansowaniem także aut demonstracyjnych.
Jakie są inne zapisy programu? Kupiony z dopłatą samochód musi być zarejestrowany na terytorium Polski na beneficjenta programu lub firmę, z którą zawarto umowę leasingu lub wynajmu, przez co najmniej 2 lata od daty zakupu lub przekazania pojazdu. Poza tym, musi posiadać ubezpieczanie obejmujące uszkodzenia, zniszczenia, kradzież oraz zdarzenia losowe w tym polisę OC i AC, obowiązująca przez co najmniej 2 lata od zakupu lub przekazania pojazdu (w ramach umowy leasingu lub wynajmu długoterminowego).
Maksymalna kwota dotacji
Maksymalnie będzie można otrzymać 40 tys. zł – ale tylko przy wcześniejszym zezłomowaniu pojazdu spalinowego i spełnianiu kryterium dochodowego.
W przypadku dopłat dla osób fizycznych kupujących za gotówkę, sprawa przedstawia się następująco:
-podstawowa kwota dopłaty to 18 750 zł
-10 000 zł to premia za zezłomowanie auta spalinowego, które było w posiadaniu osoby wnioskującej przez co najmniej 3 lata i zostało zezłomowane po 3 lutego 2020 roku (ten warunek wyklucza więc kupowanie tanich aut spalinowych wyłącznie w celu zezłomowania)
-11 250 zł to dodatkowa dopłata dla osób, których roczny dochód w roku poprzedzającym złożenie wniosku nie przekroczył 120 tys. zł
W przypadku osób fizycznych korzystających z finansowania (kredyt, leasing, wynajem długoterminowy) warunki to:
-30 000 zł dopłaty na opłatę wstępną
-5000 zł za zezłomowanie auta spalinowego
-5000 zł przy dochodzie do 120 000 zł
W przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych kupujących za gotówkę przysługuje:
-30 000 zł wsparcia
-10 000 zł za zezłomowanie
Przy JDG i finansowaniu:
-30 000 zł wsparcia na opłatę wstępną
-10 000 zł za zezłomowanie
Karta Dużej Rodziny a dopłaty
Dodatkowe wsparcie przewidziano także dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Kwoty to:
-30 000 zł dopłaty podstawowej
-5000 zł za złomowanie
-5000 zł dodatkowego wsparcia, jeśli dochód wnioskującego nie przekracza 135 000 zł rocznie
Oferta rynkowa
Producenci już teraz, na chwilę przed wejściem przepisów w życie, obniżają ceny niektórych modeli – tak, by pasowały do warunków programu dopłat. Sprawdźmy, jakie samochody poszczególni wnioskujący mogą kupić w salonach. Limit: 276 750 zł brutto. Uwaga – jeśli producenci nie podają rabatów na stronie, a dopiero w salonach, nie uwzględniamy niższych kwot. Warto jednak interesując się danym samochodem zapytać o obniżki. Z naszych obliczeń wynika, że w limitach cenowych dopłat mieści się ponad 100 modeli elektrycznych samochodów osobowych! Jest zatem w czym wybierać!
Audi Q4 e-tron
W przypadku Q4, za cennikowe 261 400 zł brutto otrzymujemy wersję 45 e-tron quattro. Ma 286 KM, osiąga 100 km/h w 6,6 s, a pojemność brutto baterii to 82 kWh. Zasięg: 527-464 km w cyklu mieszanym. W cenie zmieści się jeszcze opcjonalny pakiet Comfort za nieco ponad 12 000 zł, obejmujący m.in. automatycznie przyciemniane lusterka, elektryczną klapę bagażnika, kluczyk komfortowy czy 3-strefową klimatyzację.

Cena odmiany bazowej (bez pakietu) przy uwzględnieniu maksymalnych dopłat to 221 400 zł.
W przypadku kombinacji, która zapewne będzie najczęściej spotykana, czyli „JDG, finansowanie, bez złomowania”, cena to 231 400 zł. Jeśli mówimy o kliencie będącym osobą fizyczną, nie złomującym auta i z dochodem wyższym niż określony w kryterium, cena Q4 to 242 650 zł.
BMW
Model iX1 xDrive 30e kosztuje od 258 500 zł. Oferuje 313 KM, akumulator 66,5 kWh, napęd AWD i zasięg 436 km. Od 0 do 100 km/h: 5,6 s.
Tańszy jest eDrive 20 – ma napęd tylko na przód, 204 KM i osiąga setkę w 8,6 s. Kosztuje od 221 500 zł.
W kwocie granicznej do xDrive 30e można dodać jeszcze np. pakiet sportowy M lub pakiety Comfort i Premium (m.in. z adaptacyjnymi LED-ami, elektryczną regulacją fotela kierowcy z pamięcią, audio Harman Kardon i dostępem komfortowym).

Cena odmiany bazowej xDrive 30e po maksymalnych dopłatach to 218 500 zł. Jeśli mówimy o kliencie będącym osobą fizyczną, nie złomującym auta i z dochodem wyższym niż określony w kryterium, cena iX1 to 239 750 zł.
W kwocie granicznej można kupić także np. BMW i4 eDrive 35 (286 KM, 485 km zasięgu, napęd na tył). Kosztuje bazowo 248 000 zł. Odmiany z większą mocą i z większą bateria są droższe, przynajmniej cennikowo – eDrive 40 kosztuje od 280 000 zł, można się jednak zapewne spodziewać obniżek.
Ford
Ford obniżył niedawno ceny m.in. elektrycznej Pumy i Explorera. Na dopłaty można liczyć także kupując Mustanga Mach-E. W grę wchodzi np. wersja Premium (435 km zasięgu, 329 KM, 5,5 s do setki) za 218 500 zł (przeceniony z 266 350 zł). Można kupić też odmianę o mocy 370 KM, z zasięgiem 550 km i rozpędzającą się do 100 km/h w 5 s. Kosztuje 248 000 zł. Ford pisze jednak na stronie, że o ile w przypadku odmiany 329 KM odbiór auta może odbyć się już za 2 tygodnie, przy wersji 370 KM potrwa to… 34 tygodnie.

Wersja Premium 329 KM po maksymalnych dopłatach kosztuje 178 500 zł. Po dopłatach dla osób prywatnych (bez złomowania, wyższy dochód): 199 750 zł.
Hyundai
W grę wchodzi tu kilka modeli – weźmy pod uwagę Ioniqa 5, jako najbardziej rodzinny samochód (Ioniq 6 wygląda świetnie, jest jednak nieco droższy i mniej praktyczny). Aby zmieścić się w limicie, można wybrać wersję Techniq połączoną z mocniejszym napędem (229 KM, RWD, zasięg 515-570 km) za 249 900 zł. Starczy jeszcze budżetu na pakiety promocyjne (np. z adaptacyjnymi LED-ami) czy lakiery metalizowane. Co ciekawe, Hyundai na stronie oferuje „bonus dla klienta indywidualnego, niedostępny w leasingu” wynoszący aż 50 000 zł.

Przy wzięciu pod uwagę ceny bazowej, bez opcji i rabatu, czyli 249 900 zł, kwota po uwzględnieniu maksymalnych dopłat to 209 900 zł. Po dopłatach dla osób prywatnych (bez złomowania, wyższy dochód): 231 150 zł.
Kia
W salonie tej marki „poszaleć” mogą nawet fani naprawdę sportowych osiągów. W grę wchodzi Kia EV6 GT (585 KM, 77,4 kWh, AWD, 3,5 s do setki, zasięg do 424 km) za 239 940 zł. To 199 940 zł po maksymalnych dopłatach, a po dopłatach dla osób prywatnych (bez złomowania, wyższy dochód): 221 190 zł.

Mercedes
Marka ze Stuttgartu oferuje korzystne rabaty np. na modele EQE (wyjściowo od 324 100 zł), niewykluczone więc, że i taki samochód zmieści się w limicie. Trzymając się jednak kwot z cenników, możemy kupić np. siedmioosobowe EQB w wersji 350 4Matic (292 KM, zasięg do 467 km, 6,2 do setki, bateria 70,5 kWh) wraz z dopłatą za trzeci rząd foteli (bazowo bez opcji 267 800 zł, z trzecim rzędem 272 190 zł). Przy cenie za odmianę siedmiomiejscową, kwoty po dopłatach to odpowiednio 232 190 zł i 253 440 zł.

Peugeot
W salonie Peugeota można wybrać np. E-5008, czyli samochód siedmiomiejscowy. W limicie zmieści się wersja wyposażenia GT z mocniejszym, 230-konnym silnikiem i wyjątkowo dużym akumulatorem, czyli 97 kWh. Zasięg: 648 km. Cena bez opcji to 250 100 zł. Po maksymalnych dopłatach: 210 100 zł, po dopłatach dla osób prywatnych (bez złomowania, wyższy dochód): 231 350 zł.

Skoda
W związku z opublikowanym niedawno cennikiem promocyjnym, w salonie Skody można wybrać np. Enyaqa 85 L&K lub RS. Obydwie te wersje mają akumulatory 82 kWh. L&K ma napęd na tył, osiąga 286 KM i 6,7 s do setki, a RS ma AWD, 340 KM i 5,4 s do setki. Zasięgi: do 561 km dla L&K i 521 km dla RS-a. Ceny bez wyposażenia dodatkowego to odpowiednio 270 850 zł i 273 850 zł. Po dopłatach (maksymalne/dla osób prywatnych bez złomowania i z wyższym dochodem): 230 850/252 100 zł za L&K i 233 850/255 100 zł za RS.

Tesla
Tesla opublikowała właśnie cennik Modelu Y po liftingu, jak na razie w jednej wersji. W dopłatowym limicie mieści się odmiana Long Range AWD w premierowej odmianie Launch Series. Ma zasięg 568 km wg. WLTP. Kosztuje od 264 990 zł – po dopłatach to 224 990 zł lub 246 240 zł.

Volkswagen
W promocyjnej ofercie VW obniżył ceny wielu modeli, w tym np. ID.7 Pro w wersji kombi. Takie auto ma 286 KM, napęd na tył, akumulator 77 kWh i zasięg do 709 km. Kosztuje 231 690 zł, czyli odpowiednio 191 690 zł i 212 940 zł.

Volvo
W limicie nie mieści się co prawda największe EX90, klienci mogą jednak kupić np. EX40, EC40 lub EX30. W przypadku tego ostatniego modelu, można obniżyć sobie cenę najmocniejszej odmiany Twin Motor Performance (AWD, 428 KM, 3,6 s do setki, 450 km zasięgu) z 248 990 zł na 208 990 zł/230 240 zł.

Jak widać, nowy program mimo swoich wad (nie obejmuje np. większych firm niż jednoosobowe, czy dotacji do dostawczaków) ma też zalety. Zwiększony limit cenowy (kwota brutto została zastąpiona kwotą netto) pozwala na zakup zarówno niewielkiego „elektryka” o sportowych osiągach, jak i praktycznego kombi czy siedmioosobowego SUV-a. Szukając konkretnej oferty, warto pytać sprzedawców o rabaty. Gdy program ruszy, bardzo prawdopodobne są także kolejne obniżki wprowadzane przez importerów. Czy Mój elektryk 2.0 pobudzi rynek EV w Polsce i sprawi, że rok 2025 zakończy się dużym wzrostem sprzedaży takich modeli? Trzymamy kciuki.
Mikołaj Adamczuk