Program „Mój Elektryk” jest jednym z kluczowych elementów wsparcia rozwoju elektromobilności w Polsce, który oferuje dopłaty do zakupu i leasingu nowych pojazdów zeroemisyjnych. Od 2021 roku tysiące kierowców i przedsiębiorców skorzystało z tej formy wsparcia, co w znaczący sposób przyczyniło się do popularyzacji samochodów elektrycznych na polskich drogach. Wielu beneficjentom programu minie termin 2-letniego okresu tzw. Trwałości Przedsięwzięcia, co oznacza konieczność dostarczenia wymaganych dokumentów, takich jak oświadczenie o stanie pojazdu oraz zdjęcia potwierdzające zgodność z warunkami umowy.
Program „Mój Elektryk”
Program „Mój Elektryk”, realizowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, skierowany jest do osób fizycznych, przedsiębiorców oraz jednostek samorządu terytorialnego i obejmuje dofinansowanie do nowych pojazdów elektrycznych kategorii M1 (samochody osobowe), N1 (samochody dostawcze) oraz L1e-L7e (motorowery i motocykle). Warunkiem uzyskania dotacji jest zakup lub leasing nowego pojazdu zeroemisyjnego (najczęściej elektrycznego), którego cena nie przekracza określonych limitów.
W „kwitach” musi się zgadzać
Benefity, to jedno, a obowiązki wynikające z podpisanych umów, to drugie. Firmy leasingowe przypominają klientom, że po upływie 2-letniego okresu należy dostarczyć:
- Oświadczenie o Trwałości Przedsięwzięcia, zawierające informacje o stanie licznika, potwierdzenie oznakowania pojazdu naklejką, ważne polisy OC i AC oraz techniczny przegląd pojazdu.
- Zdjęcie licznika i numeru VIN pojazdu jako potwierdzenie aktualnego stanu przebiegu.
- Zdjęcie naklejki informującej o dofinansowaniu (umieszczone na samochodzie).
Nieprzedłożenie dokumentów w wyznaczonym terminie może skutkować koniecznością zwrotu dotacji do Banku Ochrony Środowiska w ciągu 14 dni. Toteż, aby być na bieżąco w tej oraz innych kwestiach, warto śledzić bieżące informacje na stronach Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz firm leasingowych.
Nowe formy dopłat i przyszłość programu
Nieoficjalnie mówi się, że rząd planuje kolejne etapy wsparcia dla elektromobilności, które mogą uwzględniać zmiany w zakresie dopłat do stacji ładowania oraz wodoru. Nowa formuła będzie miała na celu nie tylko dalsze promowanie aut elektrycznych, ale także rozwój infrastruktury ładowania. Według danych z końca lipca 2024 r., w Polsce zarejestrowano 70 579 całkowicie elektrycznych samochodów osobowych i użytkowych (BEV) – wynika z danych Licznika elektromobilności.
W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy roku liczba ta wzrosła o 14 102 pojazdy, co stanowi 6% więcej niż w tym samym okresie w 2023 r. Na koniec lipca po polskich drogach jeździło 122 299 pojazdów elektrycznych, w tym 63 540 w pełni elektrycznych (BEV) i 58 759 hybryd plug-in (PHEV). Elektryczne samochody dostawcze i ciężarowe liczyły 7070 szt., a elektryczne motorowery i motocykle – 21 840 szt. Flota hybryd (HEV) osiągnęła 839 513 pojazdów, a zeroemisyjnych autobusów – 1373 szt., w tym 1307 elektrycznych i 66 wodorowych. Równocześnie rozwija się infrastruktura ładowania. W Polsce funkcjonowały (na koniec lipca) 7563 publiczne punkty ładowania (4163 stacje). 29% stanowiły szybkie ładowarki DC, a 71% wolne punkty AC (o mocy do 22 kW). W lipcu uruchomiono 308 nowych punktów.
Oskar Włostowski