W poniedziałek nad ranem w chińskim Chengdu doszło do groźnego wypadku z udziałem elektrycznego sedana Xiaomi SU7 – doniosły zagraniczne media. Po zderzeniu z innym pojazdem auto stanęło w płomieniach. Na nagraniach, które szybko obiegły chińskie media społecznościowe, widać przechodniów próbujących otworzyć drzwi, aby wydostać kierowcę. Próby zakończyły się niepowodzeniem, a policja potwierdziła śmierć 31-letniego mężczyzny.
Wstępne ustalenia mówią o podejrzeniu prowadzenia pod wpływem alkoholu. Producent do czasu publikacji nie wydał szczegółowego oświadczenia. Dokładne przyczyny wypadku są jeszcze badane, ale sprawa stała się już głośna, budzi duże emocje i nie działa na korzyść firmy Xiaomi.
Reakcja rynku i pytania o bezpieczeństwo
Informacje o wypadku natychmiast przełożyły się na notowania Xiaomi na giełdzie w Hongkongu – kurs spadał w ciągu dnia nawet o 8,7 proc., co było największym takim spadkiem od miesięcy. To kolejny raz, gdy zdarzenie drogowe z udziałem SU7 wywołuje nerwowość wśród inwestorów (poprzednio: np. po problemach z hamowaniem utrwalanym na filmach youtuberów) i falę pytań o bezpieczeństwo nowych rozwiązań montowanych w nowoczesnych EV.

Analitycy zwracają uwagę, że jeśli okaże się, że przyczyną tragedii było zachowanie kierowcy, ceny akcji później wzrosną, ale krótkoterminowo ryzyko dla wizerunku marki pozostaje realne: w dyskusji znów pojawiły się takie tematy, jak jakość i bezpieczeństwo.
Klamki, zasilanie i sekundy, które decydują
Świadkowie wypadku nie mogli otworzyć drzwi wyposażonych w chowane klamki. Problem z nimi nie jest nowy. Takie chętnie stosowane przez producentów rozwiązanie poprawia aerodynamikę i estetykę, jednak jest zależne od zasilania. Gdy po silnym uderzeniu instalacja 12 V przestaje zasilać siłowniki lub system przechodzi w tryb ochronny, otwarcie drzwi z zewnątrz może wymagać użycia mechanicznej klamki awaryjnej, która jednak często bywa ukryta.
Jej położenie różni się w zależności od modelu auta, bywa opisane w instrukcji i jest znane służbom, ale przypadkowi przechodnie, świadkowie zdarzenia zwykle nie maja pojęcia, co robić. W takiej sytuacji pozostaje wybicie szyby – co przy hartowanych, a coraz częściej laminowanych szkłach bywa bardzo trudne, zwłaszcza gdy auto już płonie i temperatura sprawia, że ratujący nie chcą i nie mogą podchodzić zbyt blisko.
Z tego powodu regulatorzy coraz mocniej naciskają na klasyczne, mechaniczne rozwiązania: proste w użyciu linki awaryjne wewnątrz, ale i dostępne z zewnątrz pojazdu. W Chinach trwają prace nad przepisami, które mogą ograniczyć stosowanie w pełni chowanych klamek i stosowanie prostych rozwiązań awaryjnych. Równolegle w USA prowadzone są dochodzenia dotyczące wybranych modeli innych producentów, w których po utracie zasilania klamki zewnętrzne nie działały tak, jak powinny.
Pożary EV: co utrudnia akcję ratunkową
Wypadek w Chengdu przypomina, że pożary pojazdów elektrycznych przebiegają inaczej niż w autach spalinowych. Źródłem ognia bywa nie tylko strefa silnika czy komory kabiny, ale też elementy wysokiego napięcia (HV). Dla służb kluczowe są: szybkie odłączenie HV, rozpoznanie jak zbudowany jest konkretny model i bezpieczny dostęp do kabiny. Jeśli wejście przez drzwi jest utrudnione, a szyby stawiają opór, liczy się znajomość procedur i właściwy sprzęt (np. młotki/wybijaki, gaśnice odpowiedniego typu, osłony cieplne). Każda sekunda działa na niekorzyść uwięzionych.
Co można zrobić?
Z perspektywy producenta najbardziej oczywiste działania to przeprojektowanie klamek (tak, aby w trybie awaryjnym np. pozostawały uchylone), jasne zlokalizowanie dźwigni awaryjnych i wprowadzenie czytelnego oznakowania ich położenia. Istotne są też informowanie i szkolenia: karty ratownicze dla straży pożarnej, instrukcje w aplikacjach, a nawet krótkie materiały wideo w systemie infotainment, przypominające kierowcom o awaryjnym otwieraniu drzwi. Regulatorzy mogą doprecyzować wymogi homologacyjne, a użytkownicy – zwiększyć wiedzę.
Wpływ na wizerunek Xiaomi
Na tle całego portfolio firmy – od smartfonów po AGD – motoryzacja jest młodym, ale strategicznym filarem. Każdy głośny incydent jest więc testem nie tylko dla inżynierów, ale i dla komunikacji kryzysowej. W praktyce rynek będzie patrzył na to, jak szybko i konkretnie Xiaomi odpowie na kryzys – oraz czy inne marki, które stosują podobne rozwiązania, wyciągną wnioski zanim dojdzie do kolejnego głośnego zdarzenia.
Xiaomi SU7 – co to za samochód?
Przypomnijmy: SU7 to pierwszy samochód Xiaomi Auto – pełnowymiarowy, czterodrzwiowy fastback produkowany w Pekinie od końca 2023 r. Model opracowano na platformie Modena. Gama obejmuje wersje z pojedynczym silnikiem i napędem na tył (RWD) oraz odmiany z dwoma silnikami i napędem na cztery koła (AWD). Topowy SU7 Ultra stosuje potrójny układ napędowy z baterią 800V i rozbudowaną aerodynamiką do jazdy torowej.

W zależności od wersji stosowane są baterie LFP lub NMC (m.in. CATL), deklarowane zasięgi wg CLTC sięgają 700–830 km w „cywilnych” odmianach. Nadwozie mierzy 4997 mm długości, rozstaw osi ma 3000 mm, a we wnętrzu zastosowano duże ekrany z systemem HyperOS oraz rozbudowane systemy wsparcia kierowcy. Samochód za sprawą osiągów i ceny stał się popularny w światowym internecie i wzbudza wielkie zainteresowanie. Teraz mówi się o nim także w kontekście problemów, a rykoszetem ucierpieć mogą też inne, chińskie marki. Klienci mogą mieć wątpliwości w kwestii jakości i bezpieczeństwa.
PMA

