Nowości BEV

Mercedes GLC w elektrycznej odmianie. Witamy wersję EQ Technology

Sylwetka GLC pozostała znajoma, proporcjonalna, z mocno zarysowanymi nadkolami, choć detale zdradzają, że to najnowsze dzieło stylistów
Źródło zdjęcia: Mercedes

– Dopiero co światło dzienne ujrzało BMW iX3, a teraz pokazano jego najgroźniejszego rywala
– Mercedes GLC EQ, bo o nim mowa, to propozycja dla tych, którzy w nowoczesnym segmencie szukają nieco odniesień do tradycji
– W wersji 400 auto będzie dysponowało mocą 490 KM i przyspieszy do setki w 4,3 sekundy

Mercedes GLC – hit sprzedażowy

Mercedes GLC to najlepiej sprzedający się samochód marki ze Stuttgartu. Ten SUV klasy średniej nie był jednak dotąd dostępny w odmianie elektrycznej, a „najwyżej” w hybrydowych. Fanom elektromobilności pozostawały Mercedesy EQC, a potem EQE SUV czy EQB.

Teraz marka prezentuje elektryczne GLC. Nie jest to jednak ten sam samochód, który może występować z silnikami spalinowymi, a nowa konstrukcja, oparta na innej (stworzonej tylko do aut elektrycznych) platformie. Obydwa modele będą występować na rynku jednocześnie, klienci zyskają więc wybór i zdecydują, które GLC wolą.

Klasyczna sylwetka

Dopiero co ujrzeliśmy nowe BMW iX3, które z miejsca stało się najważniejszym rywalem opisywanego Mercedesa. Ma ono bardziej awangardową i kontrowersyjną stylistykę. GLC pozostało nieco mocniej utrzymane w duchu klasyki. To coś dla tych, którzy nie chcą szokować. Sylwetka GLC pozostała znajoma, proporcjonalna, z mocno zarysowanymi nadkolami, choć detale zdradzają, że to najnowsze dzieło stylistów.

Przedni pas otrzymał dużą atrapę chłodnicy zamienioną w podświetlany panel, który można wzbogacić o niemal tysiąc punktów LED tworzących animacje podczas otwierania czy ładowania auta. Z boku schowane klamki i duże, nawet 21-calowe felgi nadają mu dynamicznego charakteru. Tył wyróżnia się sporymi lampami, świetlnymi grafikami w kształcie gwiazdy i dwuczęściowym spojlerem dachowym.

Rekordowy ekran

Wnętrze nie zaskoczy osób, które znają już najnowsze produkty marki. Kierowcę i pasażerów wita zakrzywiony wielki wyświetlacz Hyperscreen o imponującej przekątnej 39,1 cala. Łączy zestaw wskaźników, centralny ekran i wyświetlacz pasażera w jedną taflę.

To największy ekran w historii marki, działający w oparciu o system MBUX nowej generacji, który wykorzystuje sztuczną inteligencję i rozwiązania Microsoftu oraz Google. Jasność poszczególnych sekcji ekranu można regulować niezależnie dzięki matrycowemu podświetleniu LED.

Dzięki większemu rozstawowi osi (auto ma 4,85 m długości, 1,91 m szerokości i 1,64 m wysokości, rozstaw osi: 2,97 m, czyli o 8 cm więcej niż w wersji spalinowej) pasażerowie z przodu mają więcej miejsca na nogi i nad głową niż w znanej dotychczas wersji. Bagażnik mieści 570 litrów, a po złożeniu oparć jego pojemność rośnie do 1740 litrów. Do tego dochodzi przedni schowek o objętości 128 litrów.

Na początek: wersja 400

Pod względem napędu, GLC 400 EQ (to taka wersja będzie początkowo dostępna) korzysta z dwóch silników elektrycznych: głównego na tylnej osi oraz dodatkowego na przedniej, który włącza się w razie potrzeby, tworząc układ 4MATIC.

Łączna moc systemowa wynosi 490 KM, a moment obrotowy dostępny od zera przekłada się na przyspieszenie do setki w 4,3 sekundy. Zastosowano tu dwubiegową przekładnię na tylnej osi – krótsze przełożenie odpowiada za dynamiczny start i uciąg przyczepy o masie do 2,4 tony, a dłuższe zapewnia oszczędną jazdę przy wyższych prędkościach.

Akumulator ma 94 kWh pojemności użytecznej i bazuje na nowej technologii z anodami wzbogaconymi o krzem. Dzięki temu gęstość energii sięga 680 Wh/l, a konstrukcja jest modułowa, co pozwala wymieniać elementy elektroniki bez rozbierania całego pakietu. Zasięg WLTP wynosi od 571 do 713 kilometrów, w zależności od wersji i rozmiaru kół. Czas ładowania może imponować.

Na stacji o mocy 330 kW wystarczą 22 minuty, aby uzupełnić energię od 10 do 80%. W praktyce: dziesięć minut postoju przekłada się na dodatkowe 300 kilometrów zasięgu, o ile znajdziemy odpowiednio szybką stację. Auto przygotowano też do ładowania dwukierunkowego, co pozwala oddawać prąd do domu czy sieci.

Mercedes od lat słynie z komfortu. GLC nie powinno rozczarować. Zawieszenie pneumatyczne Airmatic automatycznie dostosowuje wysokość nadwozia do prędkości i warunków. Może nawet korzystać z danych z map Google i innych aut Mercedesa, aby przewidzieć na przykład progi zwalniające.

KNM 2025: Katowice tegoroczną stolicą elektromobilności. Nowości, trendy, wyzwania. Przyszłość jest bezemisyjna – zobacz! 

Opcjonalnie można wybrać system skrętnej tylnej osi, który zmniejsza średnicę zawracania do 11,2 metra (mniej niż w wielu kompaktach). Fotele z certyfikatem AGR dbają o wygodę kręgosłupa, a wyciszenie kabiny wspierają specjalne poduszki elastomerowe tłumiące wibracje między zawieszeniem a nadwoziem.

Mocni rywale

Pierwsze egzemplarze powinny pojawić się na drogach wiosną 2026 roku. Ceny poznamy bliżej premiery. Dla porównania: BMW iX3 kosztuje od 310 000 zł. Groźnym rywalem GLC EQ jest także Audi Q6 e-tron. Zapowiada się interesująca, rynkowa walka.

PMA

Fot. Mercedes-Benz

REKLAMA