Technologie przyszłości

Tesla kontra chińskie elektryki.  Kto wygrywa w autonomicznym wyścigu?

Chińskie systemy wspomagające są dostępne bez dodatkowych kosztów, co stanowi istotną przewagę na cenowo wrażliwym rynku, do tego bardzo konkurencyjnym
Źródło zdjęcia: Łukasz Lewandowski, EV Klub Polska

– W wyścigu technologicznym Tesla znów pokazuje – kto tu rządzi
– Amerykański producent w testach zdeklasował chińskich gigantów, czyli BYD, Xiaomi i Huawei
– Firma Muska osiągnęła najlepsze wyniki w Chinach, mimo braku lokalnych danych szkoleniowych
– Tesla opiera swój system wyłącznie na kamerach i przetwarzaniu obrazu przez AI, podczas gdy chińscy rywale stawiają na bardziej złożone rozwiązania z udziałem np. lidarów

Najnowsze testy przeprowadzone w Chinach przez państwową telewizję CCTV i należący do Bytedance (właściciela TikToka) serwis motoryzacyjny Dcar przyniosły zaskakujące rozstrzygnięcia.

ADAS i 20 marek

Testy objęły ponad 20 marek aut elektrycznych i skupiały się na poziomie 2. w ramach zaawansowanych systemów wspomagania jazdy ADAS (Advanced Driver Assistance Systems). Pojazdy musiały sprostać serii realistycznych scenariuszy o wysokim ryzyku wypadków – zarówno na autostradach, jak i w ruchu miejskim. Spośród 36 modeli (20 producentów) najlepiej poradziły sobie Tesla Model 3 i Model X, które przeszły pomyślnie pięć z sześciu prób. Dla porównania, chińska Denza Z9GT i Aito M9 oblały aż trzy testy, a flagowy SU7 od Xiaomi zdał tylko jeden.

Tesla bez dostępu

Co ciekawe, Tesla osiągnęła te wyniki, mimo że – zgodnie z obowiązującym w Chinach zakazem eksportu danych – nie miała dostępu do lokalnych danych niezbędnych do trenowania sztucznej inteligencji. Elon Musk nie omieszkał tego wytknąć i podkreślić, pisząc na platformie X, że – Tesla osiągnęła najlepsze wyniki w Chinach, mimo braku lokalnych danych szkoleniowych – pisze Reuters.

Agencja prasowa przypomina także, że amerykański producent aut elektrycznych zabiega o zgodę chińskich regulatorów na przesyłanie danych zapisanych lokalnie w Szanghaju (z powrotem do Stanów Zjednoczonych), tak aby skutecznie trenować algorytmy.

Będą się uczyć od Tesli

W Chinach, gdzie lokalni producenci samochodów elektrycznych rozwijają się dynamicznie i nierzadko oferują konkurencyjne cenowo rozwiązania, ta przewaga Tesli nie przeszła bez echa. Wang Yao, wiceszef Chińskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów, przyznał na jednym z forów, że krajowe marki muszą „zmierzyć się z rzeczywistą przepaścią” dzielącą je od Tesli w dziedzinie wspomagania jazdy. Podobny ton, czytaj minorową minę, przyjął szef Xiaomi, Lei Jun, który po demonstracji autonomicznej jazdy Modelu Y w Teksasie powiedział – Będziemy się nadal uczyć od Tesli.

Chińscy producenci mają jednak inne atuty. Systemy wspomagania jazdy oferowane przez marki takie jak BYD czy Xiaomi są dostępne bez dodatkowych kosztów, co stanowi istotną przewagę na cenowo wrażliwym rynku, do tego bardzo konkurencyjnym (przyp. red.). Tymczasem Tesla każe sobie płacić za swój pakiet niemal 9 tys. dolarów, co wywołuje pytania o przyszłość tej strategii w kontekście wspomnianej konkurencji i presji cenowej.

Eksperci – przywoływani przez Reuters’a – zwracają uwagę, że różnice są widoczne również w podejściu technologicznym. Tesla opiera swój system wyłącznie na kamerach i przetwarzaniu obrazu przez AI, podczas gdy chińscy rywale stawiają na bardziej złożone rozwiązania z udziałem lidarów, czyli czujników laserowych wykrywających otoczenie. Choć może się wydawać, że jest to podejście bardziej zaawansowane, to wyniki testów sugerują, że w praktyce niekoniecznie przekłada się ono na lepsze efekty na drodze.

Zmiany w przepisach

W tle sukcesu Tesli pojawiają się też kontrowersje i obawy. Po tragicznym wypadku z udziałem Xiaomi SU7, w którym zginęły trzy osoby, chińskie media i regulatorzy rozpoczęli kampanię przeciwko nadużywaniu pojęć takich jak „jazda autonomiczna” czy „inteligentne prowadzenie”. Nowe przepisy mają na celu doprecyzowanie odpowiedzialności kierowców i ograniczenie ryzyka związanego z nadmiernym zaufaniem do systemów wspomagania.

Pomimo problemów wizerunkowych i narastającej presji cenowej ze strony lokalnych marek, Tesla wciąż utrzymuje się na powierzchni – jej sprzedaż aut produkowanych w Chinach wzrosła w czerwcu o 0,8 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, przerywając ośmiomiesięczny spadek.

I tu pojawia się pytanie, czy Tesla zdoła utrzymać przewagę w świecie, gdzie chińska konkurencja nieustannie rośnie w siłę, a dostęp do danych staje się nową walutą w wojnie technologicznej? Zobaczymy, bo autonomiczna rewolucja dopiero się rozkręca, do tego jest skomplikowana i nie tak łatwa do wdrożenia, niż pierwotnie zakładano. Toteż zwycięzca tego pojedynku nie jest jeszcze przesądzony.

OW

REKLAMA