Warszawa, Wrocław, Poznań, Katowice. Oto, gdzie w Polsce znajdują się autoryzowane serwisy marki Tesla. Kupować te samochody można jeszcze w Gdańsku, póki co w tymczasowym punkcie. Ale serwisów jest mniej. Czy za mało?
W 2024 roku zarejestrowano łącznie 4 374 nowe Tesle, a tylko w pierwszej połowie 2025 roku kolejne 2 516 sztuk. Oznacza to, że już ponad 15 tysięcy Tesli jeździ po polskich drogach, a ta liczba może podwoić się do końca 2026 roku, jeśli trend się utrzyma. Do niej (liczby) trzeba doliczyć auta marki z importu prywatnego
Terminy w ASO zadziwiają
Wczoraj użytkownik Tesli Model Y próbował umówić się na wizytę w oficjalnym serwisie marki w Markach pod Warszawą. System (fakt, że działa bardzo sprawnie – przyp. red.) wskazał najbliższy możliwy termin: 10 września 2025 roku. To aż ponad 50 dni oczekiwania. Alternatywą okazał się serwis we Wrocławiu, który miał wcześniejszy termin, ale… 350 km w jedną stronę z Warszawy to rozwiązanie dla zdeterminowanych.
Jak na markę, która chwali się wyjątkowym zaawansowaniem technologicznym, takie czasy oczekiwania są wręcz absurdalne. Mówimy w tym konkretnym wypadku o drobnych usterkach postaci dziwnych dźwięków, czy kontroli (płyn hamulcowy, zbieżność – wycena na poziomie „zaledwie” 800 zł – przyp. red.) z którymi teoretycznie można jeździć. A co by było, gdyby auto było „uziemione”? Proste. Klient pozbawiony auta czeka 50 dni na wizytę, plus czas naprawy. Słabo.

Tesla a rywale
Tesla zajęła w 2024 roku 23. miejsce na liście najpopularniejszych marek na polskim rynku aut nowych. Wyprzedziła m.in. Hondę (miejsce 25.) czy Fiata (miejsce 26.), przegrywając o włos z Seatem (22.). Akurat Fiat ma w Polsce 113 autoryzowanych serwisów ASO – najwięcej spośród wszystkich marek dostępnych w naszym kraju, więc porównywanie tych firm nie ma zbyt wielkiego sensu. Ale już Honda ma ich 39, a Seat – 30. Jak widać, mimo podobnej sprzedaży, Tesla zostaje pod tym względem znacznie z tyłu.
Wjazd do sieci
Można tłumaczyć, że Tesla jest w Polsce o wiele krócej od tamtych firm – co wydaje się sensownym argumentem, dopóki nie spojrzymy na to, jak radzą sobie marki chińskie, z których wiele jest nad Wisłą jeszcze krócej. Zamiast budować od podstaw własną sieć, nawiązują współpracę z lokalnymi partnerami i dealerami, którzy posiadają wieloletnie doświadczenie, infrastrukturę i zaplecze techniczne.
Na przykład Xpeng współpracuje z Inchcape Polska. Firma MG do końca 2024 roku (działa w Polsce od 30 listopada 2023 r.) miała 24 punkty, a do końca 2025 r. ma być ich 40. Powstają od zera, a także są tworzone w już istniejących punktach, zajmujących się sprzedażą i naprawą innych aut. Podobnie robi także np. Omoda i Jaecoo czy BAIC.

Argumentem za tym, że Tesla może mieć skromniejszą sieć jest fakt, że oferuje tylko modele elektryczne, które są prostsze konstrukcyjnie, zwykle mniej awaryjne i wymagają mniej obsługi niż auta spalinowe. Jak widać, mimo tego klienci mają jednak problemy z terminami.
Błędny wybór drogi?
Tesla konsekwentnie trzyma się modelu sprzedaży bezpośredniej, co pozwala jej oferować atrakcyjne ceny, ale jednocześnie zamyka drogę do dynamicznego rozwoju sieci serwisowej. Otwarcie nowego serwisu to wielomiesięczny proces – od znalezienia lokalizacji, przez adaptację hali, rekrutację techników, aż po uruchomienie systemów.
KNM 2025: Katowice tegoroczną stolicą elektromobilności. Nowości, trendy, wyzwania. Przyszłość jest bezemisyjna – zobacz!
Dodatkowo Tesla nie oferuje żadnych opcji tymczasowych – jak np. auta zastępcze w każdej lokalizacji, mobilne punkty serwisowe czy wsparcie w zakresie logistyki pojazdu. Klient zostaje z problemem sam. W skrajnych przypadkach użytkownicy decydują się na odpłatny serwis w nieautoryzowanych warsztatach specjalizujących się w EV – co jednak może wiązać się z utratą gwarancji lub brakiem dostępu do części.
Ryzyko utraty klientów
Tesla zbudowała swoją pozycję w Polsce na fali zachwytu jej marketingiem i wizerunkiem i tym, że podąża „swoją drogą”, niezależną od dużych i znanych od lat graczy. Ale dziś rynek jest zupełnie inny. Klient coraz częściej nie kupuje już pierwszego EV „na próbę”, tylko oczekuje pełnej, profesjonalnej obsługi posprzedażowej. Jeśli jej nie dostanie – pójdzie tam, gdzie będzie łatwiej, szybciej i bliżej. 50 dni oczekiwania na serwis może niektórym podsunąć pomysł wycieczki do ASO w Berlinie – jak lata temu, zanim marka była oficjalnie dostępna w naszym kraju…
Zadaliśmy Tesli kilka konkretnych pytań w kwestii serwisu i planów rozwojowych na najbliższą przyszłość. Do czasu opublikowania artykułu odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Jeśli do nas dotrą, to oczywiście poinformujemy Was – naszych Czytelników o ich treści.
PMA

