Zmiany, zmiany
Amerykański gigant nie składa broni na jednym z najtrudniejszych rynków motoryzacyjnych świata. Po zapowiedzi wprowadzenia na rynek (najpierw chiński – przyp. red.) przedłużonej wersji Modelu Y oznaczonej L, przyszedł czas na zmiany w kolejny, „flagowcu” od Elona Muska. Nowy Model 3+, bo o nim mowa, który właśnie trafił do chińskich dokumentów homologacyjnych, może okazać się game changer’em w segmencie elektrycznych sedanów.
Producent, jak donoszą zagraniczne portale tutaj przygotowuje wersję z napędem na tylne koła i baterią o znacznie wyższej pojemności niż dotychczas oferowane modele. Według wstępnych szacunków, samochód będzie w stanie pokonać nawet 800 kilometrów na jednym ładowaniu – przynajmniej w testach CLTC, które są stosowane w Chinach.
Dokumenty homologacyjne
Tesla znów rozbudza emocje wśród fanów elektromobilności, i to nie tylko w Azji. Producent z siedzibą w Austin w Teksasie przygotowuje premierę nowej wersji popularnego sedana, czyli Modelu 3+, który może stać się najbardziej „zasięgowym” pojazdem w gamie marki. Nowy wariant pojawił się właśnie w dokumentach chińskiego Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informatycznych (MIIT), co oznacza, że jego debiut na rynku jest już niemal przesądzony.
Wersja oznaczona jako Model 3+ wyróżnia się przede wszystkim baterią trakcyjną nowej generacji oraz napędem skonfigurowanym z myślą o maksymalnej efektywności – donoszą branżowe media.
Na pierwszy rzut oka Model 3+ nie różni się znacząco od pozostałych wariantów. Ma takie same wymiary, wagę i układ napędu na tylną oś. Różnica tkwi jednak w szczegółach, czyli pod maską, gdzie znalazł się silnik elektryczny o mocy 225 kW (306 KM), co oznacza wzrost względem obecnego wariantu RWD (194 kW).
Najważniejszą zmianą pozostaje natomiast bateria trakcyjna – zamiast tańszych ogniw LFP (litowo-żelazowo-fosforanowych), zastosowano nowy pakiet oparty na ogniwach niklowo-manganowo-kobaltowych (NMC) dostarczanych przez LG Energy Solution. Pojemność użyteczna baterii wynosi 84,7 kWh, co oznacza, że całkowita pojemność może przekroczyć 88 kWh. To właśnie ta zmiana ma pozwolić na osiągnięcie zasięgu rzędu 800 km według chińskiej normy CLTC.
Strategiczny ruch
Nowa konfiguracja odpowiada również pojawiającym się ostatnio wpisom w europejskich dokumentach homologacyjnych. Zgodnie z nimi, Model 3 Long Range RWD z baterią M53 może pokonać około 750 km w cyklu WLTP, co oznacza wzrost o blisko 7 proc. względem dotychczasowych wyników. W praktyce, przy prędkości autostradowej (około 120 km/h), auto mogłoby przejechać do 450 kilometrów bez ładowania – nieźle, choć dane te wymagają jeszcze oficjalnego potwierdzenia przez Teslę. Mimo to już teraz widać, że nowy, zapowiadany wariant celuje w zupełnie innego klienta (niż dotychczasowe wersje podstawowe Modelu 3).

Próba zmiany narracji
Tym ruchem Tesla wyraźnie zaznacza zmianę strategii na chińskim rynku. Przez długi czas producent próbował walczyć o udziały w dolnym segmencie cenowym, gdzie konkurencja – w tym lokalni giganci jak BYD, NIO czy Xiaomi – nie tylko oferuje atrakcyjniejsze ceny, ale też coraz bardziej zaawansowane technologie. Model 3+ to próba zmiany tej narracji.
Zamiast ścigać się w wojnie cenowej, Tesla kieruje ofertę do bardziej wymagających klientów, którzy szukają nie tylko przystępności, ale i realnych możliwości w codziennej eksploatacji. Dłuższy zasięg oznacza krótsze postoje, rzadsze ładowania i większą wygodę – a to argumenty, które zaczynają przeważać nad ceną zakupu – uważają eksperci motoryzacyjni.
Kluczowa decyzja
Krótko mówiąc, nowa konfiguracja napędu w Modelu 3+ nie tylko zwiększy zasięg, ale może też pozwolić Tesli odzyskać przewagę w segmencie, który do niedawna był jej domeną. Bo tamtejsi konkurenci już teraz oferują elektryczne sedany o zasięgu przekraczającym 800 km, a amerykański producent do tej pory konkurował głównie ceną i wizerunkiem, a coraz wyraźniej przegrywał zarówno w walce na specyfikacje techniczne, jak i marże.
Symboliczne 800 km Tesli
A propos marż, ruch Tesli – z finansowej perspektywy – jest kluczowy, gdyż w ostatnich miesiącach firma notowała spadek marż w Kraju Środka – w niektórych segmentach oscylujący w okolicach zera! I choć Model 3+ niekoniecznie podniesie sprzedażowy wolumen, to ma jednak szansę poprawić rentowność i przywrócić Tesli pozycję technicznego lidera. Jeśli medialne zapowiedzi się potwierdzą, to będzie to także pierwszy Model 3 z napędem na jedną oś, który przekroczy symboliczne 800 kilometrów zasięgu – a to już wynik, którego nie sposób zignorować, nawet w najbardziej konkurencyjnym rynku świata.
OW

