To zła wiadomość dla malkontentów, narzekających na małe zasięgi aut elektrycznych. Wygląda na to, że właśnie w kwestii zasięgów osiąganych przez pełne elektryki, rywalom trudno równać się z amerykańskim producentem, czyli Lucid Motors. Teraz do długiej listy osiągnięć marki w tej kwestii, doszedł rekord Guinnessa.
Długodystansowiec
Z czym kojarzą się samochody amerykańskiej marki Lucid, wciąż wymienianej jako groźnego konkurenta Tesli? W Polsce jest mało popularna, ale wygląda na to, że to producent pojazdów o bardzo dużych zasięgach. Oto kilka opisywanych przez nas informacji na temat Lucida i zasięgowych rekordów i zwycięstw.
„Zwycięzcą tegorocznego rankingu został Lucid Air z imponującym zasięgiem 824 km na jednym ładowaniu. To wynik, który stawia go w czołówce aut elektrycznych, oferujących realną alternatywę dla pojazdów spalinowych” – napisaliśmy, opisując wyniki rankingu amerykańskiego portalu Cars.com.
„676 kilometrów – oto zasięg nowego Lucida Air Pure mierzony w cyklu pomiarowym EPA, czyli amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska. Jaką baterię ma Air Pure? Jej pojemność wynosi 84 kWh. To oznacza, że samochód zużył 12,4 kWh na 100 kilometrów. Amerykanów bardziej interesuje inaczej podawany rezultat – auto jest w stanie pokonać 5 mil na jednej kilowatogodzinie. To imponujący wynik, pozwalający pobić np. dotychczasowego lidera, jakim był Hyundai Ioniq 6 (4,2 mili/kWh) czy Lexusa RZ 300e (3,7 mili na kWh) i Mercedesa EQS. Nowy Air Pure po tegorocznej aktualizacji jest również bardziej oszczędny od poprzedniej wersji (i tak wypadła świetnie – 4,1 mili na kWh)” – opisywaliśmy nową wersję Lucida. Wynik WLTP jest jeszcze bardziej imponujący – to aż 960 km.
Czas na rekord Guinnessa
Lucid może dodać do swojej „kolekcji” nowe osiągnięcie – pobił rekord Guinnessa za najdłuższą jazdę na jednym ładowaniu przez pojazd elektryczny. Według Lucida, Umit Sabanci, londyński przedsiębiorca, ustanowił rekord w aucie Lucid Air Grand Touring.
Jechał z St. Moritz (Szwajcaria) do niemieckiego Monachium. Pokonał 1205 kilometrów, bijąc poprzedni rekord wynoszący 1045 o 160 km. Według producenta, trasa obejmowała drogi alpejskie, autostrady i drogi krajowe.
Warto zauważyć, że najkrótsza możliwa droga między tymi miastami to ok. 300 km. Lucid jechał więc na około, korzystając z alpejskich przełęczy i zjazdów, w celu odpowiedniego stosowania rekuperacji. To z pewnością zwiększyło zasięg (wynik jest wyższy od fabrycznego EPA o 381 km).
Przewaga technologiczna
– Ten rekord zasięgu stanowi ważny kamień milowy – to kolejny wyraźny dowód przewagi technologicznej, która definiuje Lucid – powiedział Eric Bach, wiceprezes spółki. To nie jest pierwszy rekord Guinnessa, który Umit Sabanci ustanowił w Lucidzie. Wcześniej, w 2024 roku, za kierownicą Lucida Air Grand Touring pobił rekord w kategorii „największa liczba krajów odwiedzona na jednym ładowaniu auta elektrycznego”, odwiedzając 9 państw.
900V robi różnicę
Lucid Air Grand Touring oferuje także bardzo szybkie ładowanie za sprawą wykorzystania architektury 900V. „Wóz może przyjąć nawet 300 kW i ładować się na 32 kilometry w… minutę. Poza tym, producent podaje, że nawet podczas ładowania w domu w nocy (czyli 10 godzin z mocą 7,6 kW) autu przybędzie zasięgu na ponad 600 km” – wspominaliśmy.
Mniejsza bateria, mniejsze koszty
Warto jednak zauważyć, że marka Lucid może zmienić strategię i nie skupiać się już tak mocno na oferowaniu aut z wielkimi zasięgami. Były prezes firmy, Peter Rawlinson, zanim stracił stanowisko podawał, że „aby obniżyć koszty, auta tej marki mogą być wyposażone w mniejsze baterie”. Jaką taktykę przybierze Lucid z nowym prezesem? Czekamy na informacje – jak na razie, firma zapewne jest zajęta świętowaniem sukcesu.
PMA
