Lotnicze początki
Bayerische Flugzeugwerke, czyli Bawarskie Zakłady Lotnicze. Oto pierwsza nazwa, pod jaką funkcjonowało przedsiębiorstwo, znane dziś chyba każdemu miłośnikowi motoryzacji. Powstało w 1916 roku z połączenia przedsiębiorstw Karla Rappa i Gustava Otto. Ten drugi był pionierem lotnictwa i konstruktorem samolotów, ten pierwszy – przedsiębiorcą i konstruktorem silników. W 1917 roku z firmy odszedł Rapp. Jego projekty okazały się niewystarczająco dobre. Przedsiębiorstwo zmieniło nazwę na Bayerische Motoren Werke, czyli Bawarskie Zakłady Silnikowe. Pod skrótem wynikającym z tego „imienia”, znamy ją do dziś.
Charakterystyczne biało-błękitne logo przypomina śmigło samolotu. Rzeczywiście, taka geneza znanego symbolu brzmi logicznie – historycy motoryzacji wykazują jednak, że nie chodziło tu wcale o lotnicze konotacje, a o okrągły kształt zaczerpnięty z logo przedsiębiorstwa Otto i o kolory oraz wzór flagi Bawarii.
Silnik Friza
Początki działalności BMW szybko przyniosły pierwsze sukcesy. Świeżo zatrudniony, młody inżynier Max Friz zaprojektował nowy silnik lotniczy, BMW IIIa, z innowacyjnym gaźnikiem pozwalającym na pracę na dużych wysokościach bez strat mocy. 17 czerwca 1919 roku pilot testowy Franz Zeno Diemer w samolocie DFW F 37/III z 6-cylindrowym silnikiem BMW IIIa/IV potwierdził jakość konstrukcji, osiągając światowy rekord wysokości. Wynosił 9760 metrów.
Po I wojnie światowej sytuacja przedsiębiorstwa była jednak trudna. Postanowienia traktatu wersalskiego zabraniały tworzenia silników lotniczych niemieckim firmom. BMW musiało więc znaleźć nowy sposób na siebie. Eksperymentowano m.in. z produkcją hamulców kolejowych, aż firma skupiła się na wytwarzaniu motocykli. Ta gałąź działalności do dziś radzi sobie doskonale. Pierwszy motocykl – a zarazem pierwszy pojazd ze znaczkiem w biało-błękitnych barwach – to model R32 zaprezentowany na wystawie w Berlinie w roku 1923. Miał silnik typu bokser, rurową konstrukcję i… zdobył zainteresowanie klientów. Firma mogła zarabiać na dalsze projekty.
Pierwszy samochód BMW
W 1928 r. firma wykupiła Fabrykę Samochodów Eisenach, czyli przedsiębiorstwo wytwarzające małe auta na licencji brytyjskiego Austina Seven. Dysponowało odpowiednim sprzętem, co pozwoliło BMW na przejście na kolejny etap. Pierwszy samochód ze znaczkiem to 3/15 PS DA 2, ale nie był jeszcze w pełni konstrukcją firmy. Na takie miano zasługuje model 3/20 PS AM1 z 1932 r. Rok później światło dzienne ujrzało BMW 303 z sześciocylindrowym silnikiem 1.2. Przełomowym autem było z kolei BMW 328. Dzięki atrakcyjnemu wyglądowi, dobrym właściwościom jezdnym i trwałości, zrobił karierę zarówno wśród odbiorców prywatnych, jak i w motorsporcie. To 328 zapewniło BMW m.in. zwycięstwo w legendarnym Mille Miglia.
Czasy II wojny światowej oznaczały – jak w przypadku większości niemieckich firm – przestawienie produkcji na wytwarzanie sprzętu wojskowego i silników dla armii. Zakłady w Monachium zostały zniszczone, a druga fabryka firmy – w Eisenach – znalazła się po wojnie na terenie NRD.
Czasy powojenne
Lata 40. i 50. nie były dla marki czasem prosperity. Klienci nie mieli pieniędzy na drogie, sportowe albo luksusowe modele. Duży sedan 501 nie sprzedawał się, bo był za drogi.
Pewien dopływ gotówki firma zapewniła sobie w latach 50. m.in. produkcją małego samochodu pod nazwą Isetta (debiut w roku 1955). Wchodziło się do niego… otwierając drzwi z przodu, zespolone z przednią szybą. Ale już rok później światło dzienne ujrzał model 507, czyli luksusowy roadster rywalizujący z Mercedesem 300 SL. Tak czy inaczej, sytuacja finansowa wciąż nie była dobra. Isetta sprzedawała się dobrze, ale na tak tanim aucie zarabiało się niewiele. Pod koniec lat 50. firmie w oczy zajrzało widmo bankructwa.
Neue Klasse i nowe czasy
Firmie wiodło się tak źle, że w grę wchodziło nawet przejęcie przez odwiecznego rywala, czyli Daimlera. BMW potrzebowało przełomu – nadszedł w 1962 roku za sprawą modeli Neue Klasse. Oferowały korzystny stosunek ceny do jakości, świetnie się prowadziły i oferowały nowoczesne rozwiązania technologiczne, z niezależnym zawieszeniem czterech kół i hamulcami tarczowymi z przodu na czele. To w Neue Klasse po raz pierwszy zastosowano charakterystyczne podcięcie linii bocznych szyb, znane do dziś jako Hofmeister Kink. Marka stanęła na nogi i po raz pierwszy od II wojny światowej wypłaciła nawet akcjonariuszom dywidendy.
Kolejne lata, to czas rozwoju marki i ugruntowania jej pozycji w segmencie dziś określanym jako premium. Na liście najbardziej znanych modeli mamy serie 3, 5 czy 7. Nie zabrakło w historii także słynnych aut sportowych (Z8, 8, 6), a ważnym przełomem w dziejach była także prezentacja pierwszego SUV-a, X5 produkowanego w USA (trafiło na rynek w 1999 r.).
BMW w połowie lat 90. kupiło Rovera. Było więc właścicielem m.in. Land Rovera, a co najważniejsze, nabyło prawa do marki Morris produkującej Mini. Udane przywrócenie brytyjskiej legendy do życia (m.in. za sprawą świetnej stylistyki retro) to jeden z największych sukcesów firmy. Land Rover należy już do innego koncernu, ale BMW ma na koncie rozwój także innej firmy z Wysp. Mowa o szacownej marce Rolls-Royce. Pierwszym modelem, który powstał pod niemieckim zarządem, był Phantom z 2003 r. RR pod skrzydłami BMW radzi sobie doskonale.
BMW dziś
Obecnie BMW to jedna z najsilniejszych i najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie, nie tylko w motoryzacji. Jej hasło reklamowe – „Radość z jazdy” – dobrze opisuje charakter marki. Rzeczywiście, większość modeli wyróżnia się prowadzeniem. Jest bezpośrednie i nastawione na przynoszenie satysfakcji kierowcy. BMW mają usportowiony charakter nawet w bazowych wersjach i zwykle oferują lepsze osiągi niż konkurenci o zbliżonej mocy.
Wyniki firmy są dobre – grupa w tym roku notuje wzrosty m.in. w Europie. BMW ma osiem fabryk w Niemczech, jedną w San Luis Potosí (Meksyk), jedną w Spartanburgu (USA), dwie w Ameryce Południowej i jedną w Rosslyn (RPA). Posiada także zakłady w Wielkiej Brytanii, w Indiach i w Chinach. W Państwie Środka powstają m.in. niektóre modele Mini, które trafiają do Europy.
W Polsce BMW – dawniej mierzące się z pewnymi problemami wizerunkowymi i czasami kojarzone z tzw. półświatkiem – to w 2023 r. marka numer siedem pod względem sprzedaży nowych samochodów. Z wynikiem na poziomie 23 240 zarejestrowanych aut wygrywa z jednym z odwiecznych rywali (czyli z Mercedesem, plasującym się tuż za BMW z rezultatem 21 339 aut) i przegrywa z Audi (miejsce szóste, 26 024 aut). Trzy firmy premium w pierwszej dziesiątce sprzedaży w Polsce – kiedyś to było nie do pomyślenia…
BMW i elektromobilność
BMW mocno inwestuje w sektor elektryczny i może być uznawane za jednego z pionierów popularyzacji aut EV. Zadziało się tak za sprawą modelu i3 (2013-2022). Ten nietypowo, odważnie stylizowany samochód oferował dobre parametry za relatywnie przystępne pieniądze, a przy tym (wbrew temu, co może sugerować jego kształt) prowadził się tak, jak na BMW przystało. i3 było pierwszym samochodem elektrycznym w garażach wielu klientów – albo przynajmniej pierwszym, którym się przejechali, ponieważ było popularne w carsharingu (także w Polsce).
i3 nie było pierwszą próbą BMW w dziedzinie elektromobilności. Już na początku lat 70. zbudowano prototyp 1602 z napędem elektrycznym. Jako źródło zasilania BMW zdecydowało się na akumulatory kwasowo-ołowiowe firmy Varta. 12 sprzężonych standardowych 12-woltowych akumulatorów, umieszczonych na palecie w komorze silnika, zasilało 85-kilogramowy motor elektryczny. Manualna skrzynia biegów została zastąpiona silnikiem Bosch DC o mocy szczytowej 32 kilowatów, z którego moc była kierowana na tylne koła za pomocą pośredniej przekładni i wału. Akumulator (350 kg) można było wyjąć i zastąpić naładowanym. BMW 1602 Electric przyspieszyło od 0 do 50 km/h w ciągu ośmiu sekund i osiągnęło prędkość maksymalną 100 km/h. Zasięg przy stałej prędkości 60 km/h wynosił 50 km. Prototypy były używane przez członków komitetu organizacyjnego podczas IO w Monachium w 1972 r.
Szeroka gama elektryków
Obecnie gama elektrycznych BMW jest szeroka. Marka wybrała drogę konstruowania modeli zarówno spalinowych, jak i elektrycznych, na tych samych platformach. Klienci mają wybór – mogą kupić tak samo wyglądające np. elektryczne i5 i spalinową serię 5.
W ofercie są także modele i7, i4, iX2 czy iX1. Swojego spalinowego odpowiednika nie ma SUV iX, walczący np. z Audi Q8 e-tron czy Mercedesem EQE SUV. Modele elektryczne oferuje także Mini (Cooper Electric, Countryman Electric itd.), a nawet Rolls-Royce (Spectre).
Od 2027 r. z „flagowej” fabryki koncernu w Monachium mają wyjeżdżać tylko auta elektryczne. W 2030 r. modele EV mają stanowić połowę globalnej sprzedaży koncernu. BMW wciąż zamierza inwestować w silniki spalinowe, działa więc dwutorowo. Obecnie wiele nowych modeli to hybrydy plug-in (np. nowe BMW M5 ma silnik benzynowy V8 z elektrycznym „wsparciem”).
Na horyzoncie – nowa „Nowa Klasa”
Już w przyszłym roku światło dzienne ma ujrzeć pierwszy model z nowej, elektrycznej serii nazywanej „Neue Klasse”. Tak jak auta sprzed sześciu dekad, które uratowały markę, nowe „elektryki” mają stanowić przełom technologiczny. Nawiążą stylistyką do wspomnianych „przodków” i będą – według zapowiedzi marki – oferowały wyjątkowo dobre parametry w kwestii zasięgu czy szybkości ładowania. Wszystko przy zachowaniu sportowego charakteru BMW. W ramach Neue Klasse zobaczymy m.in. nową, elektryczną serię 3.
BMW, to jedna z nielicznych firm, które nie boją się elektrycznej przyszłości, ale nie zapominają o technologii spalinowej. Połączenie świetnych właściwości jezdnych z charakterem premium wydaje się idealną receptą na sukces. W BMW ważnym elementem jest także kontrowersyjny design – nowe modele budzą emocje i dzielą obserwujących na miłośników lub wrogów nowego wyglądu. Trudno pozostać obojętnym, widząc np. SUV-a XM, nową serię 7 czy 5. Wyniki sprzedażowe wskazują jednak na to, że taka taktyka ma sens.
MA