Tesla traci, ale lideruje  

Raport Powerdot: 3 tys. wybudowanych punktów ładowania czeka na odbiór UDT

Od początku roku do końca września zarejestrowano w Polsce 27,2 tys. samochodów elektrycznych
Źródło zdjęcia: EPL

Polski rynek elektromobilności rozwija się powoli, ale systematycznie. Nadal zbyt długo trwają procedury przyłączeniowe. Polacy mają coraz większy wybór aut elektrycznych i coraz częściej wybierają auta miejskie za „rozsądną cenę”. Mały Citroen jest tego przykładem, a jego trzecie miejsce w zestawieniu nie jest dziełem przypadku. Tesla z dwoma modelami pozostaje pierwszym elektromobilnym wyborem naszych kierowców.

  • Dwa modele Tesli i Citroen otwierają zestawienie najpopularniejszych aut elektrycznych w Polsce w tym roku – wynika z raportu Powerdot  
  • Sprzedaż elektryków w pierwszych III kwartałach podwoiła się rok do roku, a park tego typu pojazdów wzrósł o 53%.
  • Na odbiór UDT czekają 3 tysiące wybudowanych punktów ładowania
  • Jakie elektryki najczęściej  kupują Polacy i za ile?

Raport Powerdot: Dwucyfrowe tempo wzrostu  

– Pomimo wyraźnego przyspieszenia sprzedaży aut elektrycznych w tym roku, Polska jest krajem, w którym liczba elektryków przypadających na jeden punkt ładowania jest wciąż niska. To zasługa ogromnych inwestycji w budowę stacji, jakie zostały poczynione w ostatnich 3 latach. Spodziewam się, że w najbliższych 2 latach liczba aut przypadających na punkt ładowania zwiększy się, ponieważ tempo wzrostu sprzedaży elektryków nadal będzie wyraźnie dwucyfrowe, a dynamika budowy i oddawania nowych stacji będzie maleć. Kolejki przy „ładowarkach” nam jednak nie grożą – powiedział Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce.

Według danych IEA z 2024 roku, w Norwegii, będącej europejskim liderem elektromobilności, na punkt ładowania przypadały 32 elektryki, w Niemczech – 21, w Portugalii – 19, a we Francji i w Hiszpanii – 12. Poziom zbliżony do obecnego wskaźnika dla Polski miała w zeszłym roku Belgia.

1 punkt ładowania, 9 aut

Od początku roku do końca września zarejestrowano w Polsce 27,2 tys. samochodów elektrycznych, o 97% więcej niż przed rokiem. Park osobowych elektryków liczył na koniec trzeciego kwartału 102,4 tys. pojazdów – wynika z danych iBRM Samar.

Infrastruktura do ładowania składała się natomiast, według PSNM, z 11,2 tys. punktów. Oznacza to, że na 1 punkt ładowania przypadało nieco ponad 9 aut, nieznacznie więcej niż rok temu. Dostępna do użytku infrastruktura zwiększyła się w ciągu roku o 40%, a park samochodów elektrycznych urósł o 53%.

Mniejsza dynamika inwestycji

Zryw inwestycyjny w Polsce został wywołany impulsem legislacyjnym, a dokładnie wejściem w życie przepisów nakazujących istniejącym obiektom użyteczności publicznej, posiadającym co najmniej 10 miejsc parkingowych, udostępnienie od początku 2025 r. „ładowarek” do elektryków.

Część tych inwestycji została już zrealizowana, a część się jeszcze toczy ze względu na opóźnienia w budowie przyłączy przez spółki energetyczne. Całkowity czas budowy stacji o dużej mocy, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie powinien przekraczać 2 lat, ale niestety nierzadko wydłuża się do 3 lat i więcej – podkreślił Grigoriev.

Na odbiór przez UDT czekają aż 3 tysiące wybudowanych już punktów ładowania, co oznacza, że mimo obserwowanego spowolnienia dynamiki rozpoczynanych inwestycji, w najbliższych miesiącach na rynek trafi jeszcze sporo nowych „wtyczek”.

Tesla się nie poddaje

Raport Powerdot pokazuje jakie auta elektryczne najczęściej kupują Polacy? Pierwsze trzy kwartały br. przyniosły sporo niespodzianek, natomiast – pomimo spadku sprzedaży w tym roku – pozycję zarówno lidera, jak i wicelidera rynku utrzymała Tesla. Miejsce numer jeden nadal należy do Modelu Y, który – z liczbą 1934 zarejestrowanych pojazdów – odnotował wzrost o 7%. Aż o jedną piątą spadła natomiast sprzedaż Modelu 3 (1440 zarejestrowane auta w trzech pierwszych kwartałach br.).

Niespodzianki z Francji i Chin

Niespodzianką jest obecność na trzecim miejscu Citroena eC3 (zasługa agresywnej sprzedaży i oferowania tego auta w leasingu za ok. 200 zł brutto miesięcznie) , a także modelu TO3 jeszcze do niedawna nieznanej chińskiej marki Leapmotor, która zawojowała rynek ofertą leasingu swojego miejskiego samochodu za 99 zł netto miesięcznie (977 rejestracji, sprzedaż na większą skalę ruszyła dopiero w kwietniu br.).

Raport Powerdot: 3 tys. wybudowanych punktów ładowania czeka na odbiór UDT - Citroen eC3
Fot. Stellantis

Piątą lokatę zajął też „chińczyk” – BYD Dolphin Surf, który może się już pochwalić liczbą 864 rejestracji, chociaż jest dostępny w Polsce zaledwie od kilku miesięcy.

Polacy kupują miejskie elektryki

Eksperci Superauto.pl pokazali też ile kosztują najchętniej kupowane elektryki. Na liście znalazły się cztery modele o cenie przekraczającej 200 tys. zł, trzy modele kosztujące poniżej 100 tys. zł, a reszta kosztująca ok. 160-170 tys. zł.

Większość z 15 najpopularniejszych elektryków reprezentuje segment masowy, a ich cena zakupu jest niższa od średniej ceny samochodu sprzedawanego w Polsce. Może to świadczyć o tym, że elektryki są kupowane jako kolejne auto w gospodarstwie domowym, za czym przemawia też fakt, że część z nich to samochody typowo miejskie– ocenił Marek Srębowaty, dyrektor ds. e-commerce w Superauto.pl. Zauważa także, że pojazdy z napędem elektrycznym przestają być dowodem zamożności właścicieli, a coraz częściej świadczą o ich ekonomicznym podejściu do użytkowania samochodu.

Powerdot oszacował, że przejechanie 100 km Citroenem eC3, kosztuje średnio 19 zł w przypadku ładowania domowego oraz średnio 27 zł w przypadku miksu energii pochodzącej z gniazdka w domu oraz z szybkich stacji publicznych (80/20%).

REKLAMA