W momencie rynkowego debiutu ID.Buzz wzbudził ogromne zainteresowanie. Nowoczesny design garściami czerpiący z jednej z największych motoryzacyjnych ikon, jaką była pierwsza generacja Volkswagena Transportera (T1) czyni z niepozornego vana rasowego „neck brakera”. Pod względem zainteresowania wzbudzanego pośród przechodniów oraz innych uczestników ruchu Buzz gra w tej samej lidze co m.in. pojazdy produkowane w Maranello (Ferrari).
Ograniczony wybór
Obecnie Buzz dostępny jest jedynie w wariancie z baterią o pojemności 77 kWh (82 kWh brutto) zasilającą silnik elektryczny o mocy 204 KM zintegrowany z tylną osią. Mimo mało imponującej na pierwszy rzut oka wartości 10,2 s w sprincie od 0 do 100 km/h w świecie vanów jest to wynik wybitny. W połączeniu z wysoką elastycznością za sprawą dostępnego w każdej sekundzie wysokiego momentu obrotowego (310 Nm) ID.Buzza jest niezwykle zwinny jak na swoje gabaryty. Ponad 200 KM przenoszonych wyłącznie na tylną oś są również w stanie rozbudzić wyobraźnie mniej odpowiedzialnej części kierowców jednak Volkswagen dmuchając na zimne uniemożliwia użytkownikowi ograniczenie funkcjonowania systemu ABS dlatego szanse spotkania lecącego bokiem Buzza są niewielkie J
Klubowy ID.Buzz pełnił rolę Safety Car podczas wydarzenia EV Experience 2023 odbywającego się w maju na torze Modlin.
Wewnątrz znajdziemy charakterystyczną dla elektrycznej rodziny Volkswagena ID. Minimalistycznie zaprojektowaną deskę rozdzielczą wyposażoną w dwa wyłamujące się z prostej linii ekrany. Większość funkcji zabunkrowana została w centralnie umieszczonym wyświetlaczu obsługującym w tym przypadku system multimedialny VW ID. Software 3.2 (VW ID. Software 4.0 dostępny będzie w Buzzie prawdopodobnie w momencie rozpoczęcia produkcji wariantu z dłuższym rozstawem osi), któremu wciąż sporo brakuje do ideału, jednak widoczny jest progres względem poprzedniej wersji. Poza główny ekran wyciągnięte zostało zaledwie kilka funkcjonalności obsługiwanych za pomocą dotykowych (niestety), z niewiadomych przyczyn niepodświetlanych przycisków.
Jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza niekiedy potrafi niemiło zaskoczyć jednak mimo to są one przyzwoicie spasowane i nie hałasują podczas jazdy. Volkswagen chwali się również, że przy produkcji ID. Buzz-a na szeroką skalę wykorzystano materiały pochodzące z recyklingu. Przykładem takiego rozwiązania jest tkanina wykonana z przędzy, której włókna składają się w 10 procentach z plastiku zebranego w oceanach i 90% z PES, czyli recyklingowanych butelek PET. Próżno będzie szukać w kabinie ID. Buzza skóry, czy innych materiałów pochodzenia zwierzęcego.
Zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz auta uda nam się znaleźć kilka subtelnych smaczków jak: uśmiechnięte buźki schowane za klamkami, czy też wytłoczony na boczkach drzwiach obrys Buzza.
5 metrów (4712 mm) długości oraz rozstaw osi, wynoszący 2988 mm oferuje pasażerom wyjątkowo przestronną kabinę. Osoby podróżujące w drugim rzędzie poza ogromem miejsca i rozkładanymi (nie wzbudzającymi zbyt dużego zaufania) stoliczkami nie znajdą zbyt dużo udogodnień. Z tyłu brakuje osobnego nawiewu powietrza, czy też możliwości otwarcia lub chociaż uchylenia okna natomiast w dzielonej 60/40 kanapie nie doświadczymy podłokietnika.
Za sterami wycieczkowca
Auto jak na swoje gabaryty sprawia wrażenie bardzo zwartego. Nawet przy dynamiczniejszych manewrach Buzz zachowuje się bardzo przewidywalnie i pewnie. Kierowca, jak i pasażer z przodu mają do dyspozycji zamontowane z obu stron kapitańskie podłokietniki, które w połączeniu z bardzo wysoką pozycją siedziska pozwalają poczuć się jak za sterami transatlantyckiego wycieczkowca. Na komfort podróży wpływają jednak bardzo estetyczne, lecz mało praktyczne 21” felgi, które skrupulatnie informują kierowcę o wszelkich nierównościach w jezdni. Gabaryty auta nie stanowią jednak większych problemów w trakcie parkingowych manewrów, a to za sprawą wybitnej średnicy zawracania wynoszącą zaledwie 11,1 m.
Z dala od domu
W miejskiej jeździe Bully zadowoli się 21-23 kWh/100 km. Jego bryła nie należy jednak do najbardziej aerodynamicznych przez co trzeba liczyć się z nieco wyższym zapotrzebowaniem na energie wraz z wrastającą prędkością. Ustawiając tempomat na 120 km/h apetyt Buzza wzrasta do co najmniej 25 kWh/100 km co przekłada się na ponad 250 km spokojnej jazdy w warunkach autostradowych.
Średnia moc ładowania w przedziale 10-80% wynosi 110,9 kW co dla pojazdu wyposażonego w 400 voltową instalację elektryczną stanowi bardzo dobry wynik. Pozostawia to jednak pewien niedosyt w sytuacji, gdy coraz więcej aut zbudowanych jest na 800 voltowej architekturze umożliwiającej osiąganie znacznie wyższych średnich mocy ładowania.
Długoś całkowita | 4712 mm |
Szerokość całkowita | 1985 mm |
Wysokość całkowita | 1927 mm |
Rozstaw osi | 2989 mm |
Masa własna | 2459 kg |
Pojemność bagażnika | 1121 l |
Moc | 204 KM |
Maksymalny moment obrotowy | 310 Nm |
Zużycie energii wg. Producenta | 20,9 kWh/100km |
Moc ładowania AC/DC | 11/180 kW |
Pojemności baterii netto | 77 kWh |
Pojemności baterii brutto | 82 kWh |
Napięcie instalacji | 400V |
Prędkość maksymalna | 150 km/h |
Przyspieszenie | 10.2 s |
Cena | od 282 605 zł |
More, more, more
Na początku czerwca 2023 r. w surferskim hotspocie Huntington Beach w Stanach Zjednoczonych odbyła się oficjalna premiera ID. Buzza z długim rozstawem osi. Mierzący 4,96 (+25 cm) metra długości, 3,24 (+24 cm) metra rozstawu osi van będzie w stanie przewieźć do 7 osób. Dostępny będzie z baterią o pojemności 85 kWh (91 kWh brutto) oraz zwiększoną do 282 KM, oraz 550 Nm mocą. Taka konfiguracja umożliwi przyśpieszenie od 0 do 100 km/h w zaledwie 7,9 s co w tym segmencie czynić będzie z Buzza prawdziwego „bully”. Warto wspomnieć, że szykowana jest również odmiana GTX z napędem na obie osie osiągającym 100 km/h w czasie 6,4 sekundy! Dostawy przedłużonego VW ID. Buzza rozpoczną się w 2024 roku.
Podsumowanie
Decyzja o zakupie Buzza podjęta została na fali wszechobecnej ekscytacji po oficjalnej premierze auta. Jako pojazd klubowy poza podstawową funkcją transportową miał za zadanie zwracać na siebie uwagę i wzbudzać uśmiech na twarzach wszystkich dookoła. Mimo wad w postaci sporego apetytu na prąd, średniej jakości plastików czy też braku trzeciego rzędu siedzeń (to boli najbardziej) wciąż jesteśmy niezwykle zauroczeni naszym Bulli. Łącznie spędziliśmy już co najmniej kilka godzin na spontanicznych rozmowach na parkingu z ludźmi zagadującymi na temat naszego Buzza oraz nie pamiętamy tygodnia, w którym nie zobaczylibyśmy kciuka w górę od kierowcy stojącego obok na światłach. O taką właśnie energię chodzi w tym aucie 😊.
Autor: Piotr Ziółkowski, EV Klub Polska