GM

Trump kontra Kalifornia – polityczna walka o przyszłość motoryzacji

W 2021 roku dyrektor generalna GM Mary Barra nawoływała do odważnych decyzji i obiecywała elektryczną transformację jako nowy fundament całej branży
Źródło zdjęcia: GM
  • GM oddala się od akumulatorowej przyszłości
  • Prezydent Trump „odłączył” Kalifornię od elektryfikacji
  • Transport w USA odpowiada za niemal 30 proc. emisji gazów cieplarnianych
  • „Słoneczny stan” jest piątym rynkiem motoryzacyjnym na świecie  
Trump kontra Kalifornia - polityczna walka o przyszłość motoryzacji - 2026 HUMMER EV Carbon Fiber Edition Pickup
HUMMER EV. Fot. GM

Kalifornia od lat stara się być amerykańskim liderem w walce o czystsze powietrze i bardziej zrównoważony transport. Ale najnowsze decyzje Donalda Trumpa i General Motors mogą mocno podkopać ten wizerunek.

Wspólnym mianownikiem tego konfliktu są właśnie działania „Złotego Stanu” na rzecz elektryfikacji motoryzacji oraz determinacja, z jaką jedni próbują te działania wspierać, a inni zablokować.

„Całkowicie zależny od wielkich trucicieli”

W czwartek 12 czerwca br., Donald Trump podpisał trzy rezolucje znoszące prawo Kalifornii do narzucania własnych standardów emisji spalin oraz wymogu sprzedaży wyłącznie pojazdów elektrycznych do 2035 roku. Tym samym przekreślony został ambitny plan, który wcześniej przyjęło siedemnaście stanów – reprezentujących 30 proc. amerykańskiego rynku motoryzacyjnego.

Oficjalnie uratowaliśmy amerykański przemysł motoryzacyjny przed zniszczeniem, likwidując mandat Kalifornii dotyczący pojazdów elektrycznych raz na zawsze – ogłosił Trump na konferencji prasowej w Białym Domu, cytowany m.in. przez serwis NBC News.

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom nie pozostał mu dłużny. W emocjonalnym oświadczeniu zapowiedział pozew sądowy i nazwał Trumpa „całkowicie zależnym od wielkich trucicieli”. Przypomniał, że transport odpowiada za niemal jedną trzecią emisji gazów cieplarnianych w USA, a Kalifornia – będąca piątym co do wielkości rynkiem motoryzacyjnym na świecie – ma moralny obowiązek, by działać odważnie – powiedział mediom.

Trump kontra Kalifornia - polityczna walka o przyszłość motoryzacji - 0 FremontFactory 02
Fabryka w Fremont. Fot. Tesla

GM

W cieniu tego politycznego starcia (na linii Waszyngton–Sacramento – stolica stanu przyp. red.), swoje stanowisko zajęli też najwięksi gracze branży motoryzacyjnej. General Motors, jeszcze niedawno promujący wizję „w pełni elektrycznej przyszłości”, dziś w praktyce od tej wizji się oddala.

Firma ogłosiła właśnie inwestycję wartą 4 miliardy dolarów – głównie w produkcję samochodów spalinowych. Co więcej, przenosi część produkcji z Meksyku do Stanów Zjednoczonych, by uniknąć 25-procentowych ceł wprowadzonych przez administrację Trumpa.

Choć GM wciąż oficjalnie deklaruje wiarę w elektryczną przyszłość, analitycy nie mają złudzeń: cel zakładający pełne przejście na pojazdy elektryczne do 2035 roku jest już dziś nierealny. Sam Abuelsamid, ekspert firmy Telemetry – cytowany przez dziennik Politico – podsumowuje to krótko – Ta deklaracja była zawsze bardziej aspiracją niż strategią.

Oczywiście GM nadal produkuje elektryki – w pierwszym kwartale 2025 sprzedał ich 37 tysięcy – ale jednocześnie modernizuje zakłady produkujące silniki spalinowe, co pokazuje, że nie zamierza z nich rezygnować w przewidywalnej przyszłości – wylicza Politico.

Oferta

W tym kontekście nie dziwi milczenie GM wobec działań Trumpa przeciwko kalifornijskim przepisom. Przez lata firma wspierała ideę jednej, ogólnokrajowej normy emisji – teraz, gdy rząd federalny przywraca dominację standardów spalinowych, GM znajduje się po tej samej stronie barykady co amerykański prezydent.

To tym bardziej znaczące, że jeszcze w 2021 roku dyrektor generalna GM Mary Barra nawoływała do odważnych decyzji i obiecywała elektryczną transformację jako nowy fundament całej branży.

Paradoksalnie, to właśnie Kalifornia miała być jednym z głównych rynków dla elektryków GM. Firma oferuje dziś szeroką gamę EV – od stosunkowo przystępnego Equinoxa EV (zasięg do 319 mil i cena startowa 33 600 dolarów), przez sportowego Blazera EV, po potężnego Silverado EV o zasięgu do 460 mil i mocy 760 koni mechanicznych.

Do tego dochodzi elektryczny dostawczak BrightDrop, a także nowa generacja Chevroleta Bolta, która ma być produkowana w Kansas City jako „przystępny cenowo EV dla mas”.

Oferta GM wygląda dobrze, ale nie ma co owijać w bawełnę – bez jasnych ram prawnych, bez stabilnych zachęt podatkowych i bez konsekwentnej polityki klimatycznej, żaden katalog, czytaj portfolio „elektryków” nie wystarczy, by przekształcić rynek na w pełni zeroemisyjny.

Kalifornia chciała dać impuls – Trump postanowił go zdusić. GM zaś, rozdarty między deklaracjami a realiami rynku i polityki, gra dziś ostrożnie, stawiając jednocześnie na prąd i na benzynę. Ponoć Kalifornia może pozwać prezydenta. Ale czy uda jej się wygrać z inercją całego przemysłu?

OW

REKLAMA