Ruchomy budżet
Z danych opracowanych przez Transport & Environment (T&E) we współpracy z instytutem Öko-Institut wynika, że społeczny leasing mógłby zostać sfinansowany z przychodów unijnego systemu handlu emisjami ETS2 oraz Funduszu na rzecz Klimatu Społecznego. W pięciu analizowanych krajach do 2032 roku dostępnych mogłoby być aż 16 miliardów euro na wsparcie tego typu programów.
Już w 2026 roku – czyli pierwszym roku działania Funduszu – kwota ta wyniesie, jeśli projekt wejdzie w życie, tylko 4 miliardy euro, a faktycznie dostępne środki mogą być jeszcze niższe – zwracają uwagę autorzy analizy.
Aby zniwelować tę lukę finansową, T&E proponuje tzw. „front-loading”, czyli przesunięcie części przychodów ETS2 na wcześniejsze lata, zwłaszcza 2025 i 2026, poprzez możliwość zaciągania pożyczek na poczet przyszłych wpływów.
Ma to kluczowe znaczenie, ponieważ skutki finansowe rozszerzenia handlu emisjami na sektor transportu i budynków (w ramach ETS2) mają być odczuwalne dopiero od 2027 roku, a przygotowanie działań łagodzących – jak choćby społeczny leasing – musi rozpocząć się wcześniej.
Wieś potrzebuje wsparcia
Projekt społecznego leasingu, to „target”, który dotyczy około 20 milionów mieszkańców terenów wiejskich w analizowanych państwach, którzy są uzależnieni od samochodów spalinowych. Ta populacja stanowią 65 proc. całej UE, a rosnące ceny paliw – szczególnie w kontekście opłat węglowych – stają się dla nich coraz większym obciążeniem.

Dlatego, jak podkreśla Marie Chéron, ekspertka ds. e-mobilności w T&E, dotychczasowe programy dopłat do zakupu pojazdów elektrycznych trafiały głównie do osób zamożnych. Społeczny leasing ma natomiast szansę odwrócić tę tendencję i uczynić elektromobilność dostępną także dla osób z niższymi dochodami – czytamy w komunikacie prasowym T&E.

Pomysłodawcy zwracają uwagę, że jeśli przyjąć sześcioletni okres leasingu, to program mógłby objąć od 1,5 do 3 milionów gospodarstw domowych, co odpowiada za 27 proc. wszystkich rodzin o niskich i średnich dochodach mieszkających na obszarach wiejskich w tych pięciu krajach.
Taka skala działania (czytaj program) miałaby nie tylko wymiar społeczny, ale również ekonomiczny – mogłaby stworzyć nowy segment rynku pojazdów elektrycznych, który w 2032 roku stanowiłby równowartość 12 proc. floty EV na europejskich drogach. Co więcej, jeśli rządy postawią na pojazdy produkowane lokalnie, na co niestety w Polsce na razie się nie zanosi (przyp. red.), to na programie zyskają także europejscy producenci.
W ramach szerszej strategii
T&E postuluje również, aby Komisja Europejska utworzyła wspólną platformę niedrogich samochodów na baterie – centralne miejsce koordynacji zakupów pojazdów w ramach społecznego leasingu w całej UE. Platforma mogłaby agregować popyt i prowadzić negocjacje z producentami, uzyskując lepsze ceny dla państw członkowskich.

Eksperci podkreślają jednak, że społeczny leasing powinien być tylko jednym z elementów szerszej strategii przeciwdziałania wykluczeniu transportowemu. Rządy powinny również rozwijać transport publiczny, promować mobilność aktywną (rowery, ruch pieszy), wspierać systemy współdzielenia pojazdów, programy kasacji starych, zużytych aut, rozbudowę infrastruktury ładowania czy kontynuować programy wsparcia zakupu nowych, zeroemisyjnych pojazdów.
NaszEauto u nas
Choć na wdrożenie ogólnoeuropejskiego programu leasingu społecznego trzeba jeszcze poczekać, to w Polsce już teraz można skorzystać z takiego wsparcia na zakup samochodów elektrycznych.
Program „NaszEauto” to rządowa inicjatywa, która umożliwia uzyskanie dotacji zarówno osobom fizycznym, jak i osobom prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą. W zależności od sytuacji życiowej i dochodowej, wsparcie może wynieść nawet do 40 000 zł.
Aby skorzystać z dofinansowania, należy spełnić kilka podstawowych warunków, tj. pojazd musi być fabrycznie nowy, zarejestrowany w Polsce i użytkowany przez co najmniej dwa lata. Wymagane jest również ubezpieczenie OC i AC przez cały okres trwałości projektu.
Dofinansowanie dotyczy wyłącznie aut, które nie były wcześniej finansowane ze środków publicznych. Dzięki temu mechanizmowi zakup auta elektrycznego może być znacznie mniej obciążający dla domowego budżetu.
Wysokość „bonusu” zależy od wielu czynników. Osoby fizyczne mogą otrzymać 18 750 zł bazowego dofinansowania, z możliwością uzyskania dodatkowej premii za zezłomowanie starego pojazdu (10 000 zł) oraz za niski dochód (11 250 zł).
Rodziny wielodzietne z Kartą Dużej Rodziny mogą liczyć na jeszcze wyższe wsparcie – do 40 000 zł. Dla przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą przewidziano nawet 30 000 zł podstawowej dotacji i dodatkowe 10 000 zł za zezłomowanie. Co ważne, wsparcie obejmuje nie tylko zakup, ale również leasing i wynajem długoterminowy pojazdów zeroemisyjnych.
OW