Miasta, miasteczka, a nawet gminy są coraz bardziej zatłoczone. Przyrost ludności i większa zasobność portfeli są ściśle skorelowane ze wzrostem liczby samochodów. Przykładem może być Warszawa, gdzie zarejestrowanych jest ich już ponad 2 miliony. Jakości powietrza nie poprawia fakt, że średni wiek pojazdów osobowych w naszym kraju to ponad 14 lat. Wiele z nich nie spełnia żadnych emisyjnych norm. Normy spełniają pojazdy kilkuletnie oraz nisko i rzecz jasna zeroemisyjne, których wraz z procesem dekarbonizacji transportu przybywa z miesiąca na miesiąc. Antidotum środowiskowym nie jest rozszerzanie stref płatnego parkowania, gdyż płatne strefy nie zmniejszają w sposób zasadniczy natężenia ruchu i nie wpływają przez to na poprawę jakości powietrza.

Wydaje się, że jednym z lepszych (i skuteczniejszych) rozwiązań, które realnie jest w stanie wpłynąć na zmniejszenie natężenia ruchu, poprawić komfort życia mieszkańców i ułatwić poruszanie się przyjezdnym po centrach większych, średnich i małych aglomeracji jest wprowadzenie Stref Czystego Transportu. Pomysł nienowy, którego realizacja sprawdziła się już w kilkuset europejskich lokalizacjach. Nasi Samorządowcy są dopiero na początku drogi, na której końcu której będzie widniała tabliczka z napisem „SCT”. Łatwo nie będzie, ale jak pokazują doświadczenia innych, na pewno będzie warto. W niniejszym raporcie przyjrzymy się bliżej tematowi.