Testowany egzemplarz na klapie bagażnika ma przyklejony „badge” 580 4MATIC, który oznacza, że to najmocniejsza wersja w jakiej EQS SUV obecnie trafia na rynek. 544 KM, 858 Nm i napęd na cztery koła rozpędzają tego 2,7-tonowego kolosa do pierwszej setki w zaledwie 4,6 s. Ale „580” oznacza coś jeszcze. Mianowicie akumulator trakcyjny w tym aucie również jest top of the top. 120 kWh pojemności brutto i 108,4 kWh pojemności użytecznej sprawiają, że jest to obecnie największy akumulator jaki możemy spotkać w elektrycznym aucie osobowym oferowanym w Polsce.
Co ważne, jak przystało na największego SUVa z gamy EQ, EQS SUV posiada ogromny bagażnik o pojemności 645 litrów. Bez problemu zapakowaliśmy do niego wózek, łóżko turystyczne oraz walkę kabinową i masę mniejszych czy większych toreb.
Skoro znamy już podstawowe dane techniczne tego modelu, czas przejść do szczegółów, jak wyglądała podróż tym autem do Wiednia. Dowiecie się, jakie jest realne zużycie energii tego auta w trasie, jaki ma zasięg, jak szybko się ładuje oraz pokażę kilka „ficzerów”, które pomagają nam komfortowo podróżować elektrykiem w dalekiej trasie.
Mercedes me – aplikacja, która zaplanuje za Ciebie podróż autem elektrycznym
Zacznijmy od tego, że sceptycy elektromobilności uważają auta elektryczne jako samochody, które są dobre tylko do miasta. W ich głowach wyjazd do Wiednia elektrykiem to 3 dni jazdy i spędzanie długich godzin na stacjach ładowania.
„Ja zdecyduję się na elektryka dopiero jak będę mógł nim przejechać 1000 km w trasie bez zatrzymania” – często słyszymy takie głosy od osób, które delikatnie mówiąc, nie są przekonane do samochodów elektrycznych. Zatem przeanalizujmy jazdę elektrykiem na trasie Warszawa – Wiedeń, która wbrew pozorom nie jest aż tak odległa jak mogłoby się wydawać. 670 km to dystans jaki miałem do pokonania. Co na to elektryczny Mercedes?
Mercedes posiada aplikację mobilną Mercedes me, dzięki której możemy sprawdzić nie tylko jaki jest aktualny poziom naładowania baterii czy zdalnie uruchomić ogrzewanie/chłodzenie kabiny. Mercedes me oferuje również „planer podróży”. Wpisujecie destynację, do której zamierzacie się wybrać a algorytm Mercedesa sam przeliczy zasięg pojazdu uwzględniając różnicę poziomu terenu, temperaturę zewnętrzną czy maksymalne dopuszczalne prędkości na trasie – dobierając optymalne postoje na ładowanie.
Podobne rozwiązanie oferuje również aplikacja Shell Recharge, która po wybraniu marki i modelu auta elektrycznego oraz pojemności baterii, również zaplanuje za nas trasę dobierając punkty ładowania, które uruchomimy kartą Shell Card EV. A tych mają już w swojej sieci ponad 500 tysięcy w całej Europie.
Dodatkowo będąc w samochodzie również nawigacja Mercedesa zaproponuje nam trasę wraz z doborem optymalnych miejsc do ładowania. Dzięki tej funkcji szacunkowo wiemy na ilu procentach baterii przyjedziemy na zaproponowaną przez MB stację ładowania, do ilu procent mamy się ładować by dojechać do kolejnej stacji oraz ile czasu to zajmie.
Jak się okazuje, na pierwszy rzut oka daleką trasę do Wiednia możemy przejechać z jednym lub dwoma postojami na ładowanie. Czy te aplikacje przypadkiem nie pokazują zbyt optymistycznych założeń? Jak to wyglądało w moim przypadku? Przeanalizujmy drogę Wiedeń – Warszawa.
Wyjeżdżając z Wiednia akumulator naładowany był do 98%. Po 5 godzinach jazdy i przejechaniu 341 km wszyscy pasażerowie nie mogli doczekać się postoju.
Dlaczego przejechanie 341 kilometrów zajęło mi prawie 5 godzin? Czy to wina elektryka i spalinowym zrobilibyśmy tę trasę w 3 godziny? Tu dla niektórych może być zaskoczenie. Prawie godzinny korek na autostradzie w Czechach spowodowany był pożarem samochodu… spalinowego.
Po przyjechaniu na 17% na stację ładowania, która znajduje się na stacji Shell w miejscowości Bełk, pierwszy raz podłączyłem EQS SUV do ładowania na tej trasie.
Z jaką maksymalną mocą może ładować się EQS SUV?
Maksymalna moc jaką przyjmuje EQS SUV to 207 kW. Jednak stacja, na której się zatrzymaliśmy dysponowała „jedynie” mocą 180 kW. Podczas ładowania w aplikacji Mercedes me na bieżąco można sprawdzać z jaką mocą ładowany jest samochód, jaki mamy prognozowany zasięg oraz szacunkowy czas, kiedy auto zostanie naładowane do 100% (lub innej wartości jaką ustawimy docelowo).
Nawiązując do wspomnianych wcześniej ficzerów, jednym z nich jest bardzo czytelny widget aplikacji Mercedesa, który pokazuje na zablokowanym ekranie stan naładowania pojazdu, jego aktualny zasięg oraz godzinę, kiedy auto będzie w pełni naładowane.
Po godzinnym postoju, bateria została naładowana praktycznie do pełna. Jednak długość postoju nie była podyktowana oczekiwaniem na naładowanie samochodu, ponieważ moglibyśmy ruszyć po 30 minutach dalej i zaplanować jeszcze jedno 15 minutowe ładowanie po drodze, a czasem potrzebnym by dzieci „wyładowały” choć trochę swojej energii po 5 godzinach jazdy.
Jak szukać stacji ładowania?
Oprócz aplikacji mobilnej Mercedesa, która planuje podróż, producent samochodów ze Stuttgartu pokazuje również ładowarki w swojej nawigacji. Stacje ładowania często są rozrzucone pojedynczo i nie są tak dobrze widoczne z drogi jak stacje paliw. Jednak podróżując z nawigacją Mercedesa można nie tylko zobaczyć, gdzie znajduje się stacja ładowania, ale również, ile ma stanowisk oraz ile z nich jest obecnie dostępnych.
Ostatnia funkcja z kategorii „ładowanie”, która zasługuje na uznanie to szacowanie maksymalnej mocy ładowania. Samochód na podstawie BMS (Battery Management System) szacuje maksymalną moc ładowania uwzględniając poziom naładowania akumulatora czy temperaturę ogniw.
Dzięki tej informacji, kierowca (zwłaszcza początkujący w świecie EV) wie, że podjeżdżając np. na IONITY, nie dostanie 350 kW mocy tak jak to jest napisane przy złączu tylko odpowiednio mniej i nie ma wtedy pretensji do operatora stacji ładowania… ani do auta.
EQS SUV 580 4MATIC – jaki ma zasięg?
Zasięg w samochodach elektrycznych to od zawsze bardzo gorący temat. Na dystans jaki przejedziemy elektrykiem wpływa wiele czynników. Są to m.in.: prędkość, temperatura powietrza, różnica poziomu terenu, czy nawet temperatura ogniw w momencie wyruszenia w trasę. Jaki zatem realny zasięg otrzymamy w EQS SUV z najmocniejszym silnikiem? Odpowiedź na to pytanie oczywiście brzmi: to zależy…
Przy spokojnej jeździe po Wiedniu, przez godzinę przejechaliśmy 26 km, co jest standardową średnią prędkością w dużym mieście. Zużycie energii jednak zaskoczyło bardzo pozytywnie. Wiele sytuacji, w których trzeba hamować powoduje, że rekuperacja, czyli odzyskiwanie energii z hamowania odgrywa znaczącą rolę. I tak, średnie zużycie energii w tym przypadku wyniosło 19,3 kWh/100 km, co przekłada się na około 560 km zasięgu w mieście.
Jeśli jednak wyjedziemy w trasę, w zależności od prędkości przejazdu zasięg może wynosić od 380 km przy 140 km/h do 420 km przy 120 km/h.
Średnie zużycie energii na trasie ok. 670 km z Warszawy do Wiednia wyniosło 26 kWh/100 km, a w drodze powrotnej było to 26,6 kWh/100 km. Zatem uśredniając zasięg po przejechaniu 1300 km, EQS SUV przejedzie w trasie średnio 410 km.
Podsumowując, EQS to ogromny SUV, którym w bardzo komfortowych warunkach możemy jeździć nie tylko po całej Polsce, ale również po Europie. Gigantyczny bagażnik pomieści pół naszego domu, a masaże w fotelach sprawią, że dojedziemy na miejsce zrelaksowani. Z kolei jeśli chodzi o planowanie podróży, auto nie tylko wyświetli nam stacje ładowania w nawigacji, ale również zaplanuje trasę w taki sposób, żebyśmy skorzystali z najlepszych możliwych stacji po drodze i naładowali auto w jak najkrótszym czasie.
Autor: Łukasz Lewandowski, EV Klub Polska