BMW iX3 – lepiej niż spalinowy
Czy nowe BMW iX3 okaże się sukcesem? Na to, by tak stwierdzić – lub zaprzeczyć – musimy jeszcze poczekać, ale już teraz wiadomo, że z pewnością możemy mówić o dobrym początku rynkowej kariery.
Jak poinformował Christian Ach, szef BMW Deutschland, podczas branżowego szczytu Instytutu für Automobilwirtschaft (IfA), w sześć tygodni po premierze na targach IAA w Monachium zebrano ponad 3 tysiące zamówień. Co ważne, to znacznie więcej zamówień niż w przypadku X3 z silnikiem spalinowym.
– Już teraz przewidujemy, że nie będziemy w stanie zaspokoić dużego popytu naszą produkcją w 2026 roku – powiedział Ach w rozmowie z Automobilwoche. Zaznaczył również, że klienci kupują iX3 praktycznie „w ciemno”, ponieważ jazdy testowe jeszcze się nie rozpoczęły.
Dla BMW to dowód, że dobrze zaprojektowany samochód elektryczny może odnieść sukces rynkowy także w Niemczech, które do tej pory były ostrożniejsze w przesiadce na elektromobilność.
Nowa era BMW
BMW iX3 nowej generacji to nie tylko następca znanego elektrycznego SUV-a marki, ale przede wszystkim pierwszy seryjny model opracowany na nowej platformie „Neue Klasse” (opracowany od podstaw jako elektryczny), która wyznacza kierunek rozwoju całej gamy BMW na kolejne lata. To właśnie na niej powstaną kolejne samochody elektryczne koncernu – od przyszłej serii 3 po większe SUV-y. Ciepłe przyjęcie przez klientów dobrze więc wróży.

Nowy model ma 4782 mm długości, 1895 mm szerokości i 1635 mm wysokości, oferuje 520 litrów przestrzeni bagażowej, a po złożeniu oparć nawet 1750 litrów. Dodatkowy schowek pod maską mieści 58 litrów, a maksymalna masa przyczepy wynosi 2 tony.
Duża bateria, imponujący zasięg
Pod maską – a właściwie pod podłogą – znajduje się bateria o pojemności 108,7 kWh brutto, zapewniająca zasięg od 679 do 805 km (WLTP). Dwa silniki elektryczne – synchroniczny z tyłu i asynchroniczny z przodu – generują 469 KM i 645 Nm momentu obrotowego, co pozwala rozpędzić SUV-a od 0 do 100 km/h w 4,9 sekundy.
Prędkość maksymalna to 210 km/h, a architektura 800 V umożliwia ładowanie z mocą do 400 kW, co pozwala odzyskać 372 km zasięgu w zaledwie 10 minut. Ładowanie prądem zmiennym odbywa się z mocą 11 kW lub opcjonalnie 22 kW. Samochód obsługuje również technologię ładowania dwukierunkowego (V2L, V2H, V2G), pozwalającą oddawać energię do domu lub sieci.
Bez hamulców
Jeśli chodzi o nowości technologiczne: zastosowano zupełnie nową architekturę elektroniczną z czterema centralnymi komputerami – tzw. „supermózgami” – które odpowiadają za sterowanie napędem, systemami jazdy autonomicznej, multimediami i funkcjami komfortu.
System ten przetwarza dane nawet dwadzieścia razy szybciej niż dotychczasowe rozwiązania. Jednym z kluczowych modułów jest „Heart of Joy”, który zarządza napędem i hamowaniem rekuperacyjnym. Według BMW w 98 procentach przypadków auto zwalnia wyłącznie za pomocą odzysku energii, bez użycia hamulców mechanicznych.
Produkcja na Węgrzech
BMW deklaruje, że ślad węglowy iX3 jest o 34 procent niższy niż w przypadku poprzednika, a przy ładowaniu energią z odnawialnych źródeł auto staje się bardziej ekologiczne od spalinowego odpowiednika już po około 17,5 tys. km. Produkcja odbywa się w nowym zakładzie w Debreczynie na Węgrzech, co ma zapewnić skrócenie łańcucha dostaw i redukcję emisji w procesie produkcyjnym.

W Polsce ceny modelu startują od 310 tysięcy złotych, co plasuje go w bezpośrednim starciu z najważniejszymi graczami w segmencie średnich elektrycznych SUV-ów premium. Tesla Model Y, Mercedes GLC EQ czy Audi Q6 e-tron, a także Porsche Macan Electric to jego naturalni konkurenci. W tym segmencie obecnie jest tłoczno, a producenci prezentowali nowości niedawno – walka o klienta będzie więc zacięta. Jak widać, BMW jak na razie radzi sobie w niej co najmniej nieźle.
PMA

