Revoy: Prosty pomysł, ogromny efekt
System Revoy opiera się na elektrycznym osiowym napędzie, zasilanym przez akumulator litowo–żelazowo–fosforanowy (LFP) o pojemności 575 kWh. Urządzenie łączy się z ciągnikiem siodłowym przez standardowe sprzęgło piątego koła, a następnie wspomaga cały zestaw w trakcie jazdy. Efekty – zdaniem pomysłodawców – są imponujące, bo zużycie paliwa spada z typowych 6–8 mil na galon (ok. 3,5–4,7 l/100 km) do 20–35 mpg (ok. 0,8–1,2 l/100 km). W praktyce oznacza to redukcję emisji nawet o 70-90 proc. – czytamy w komunikacie prasowym.
Przykład? Trasa o długości 400 kilometrów, która normalnie kosztowałaby kierowcę około 560 zł przy cenie 6,5 zł za litr oleju napędowego (przyjmując, że dolar jest po 4 zł), po zastosowaniu systemu Revoy pozwala zmniejszyć wydatek niemal o połowę. Startup utrzymuje urządzenia we własnej gestii, a operatorzy płacą jedynie opłatę abonamentową za każdy przejechany kilometr. Nie ma więc ryzyka dużych inwestycji po stronie przewoźników.
Szybciej niż tankowanie
Największą barierą w elektryfikacji transportu ciężarowego pozostaje ładowanie – nawet ultraszybkie stacje potrzebują przynajmniej 30 minut. Revoy rozwiązuje problem inaczej. Rozładowany wózek można wymienić na naładowany w zaledwie cztery minuty, a cała procedura na stacjach w Teksasie i Arkansas zajmuje mniej czasu niż tradycyjne tankowanie diesla. Sieć punktów wymiany będzie się rozwijać – w 2025 roku planowane są kolejne lokalizacje w Kalifornii, Oregonie i stanie Waszyngton.
Co ważne, kierowca nie traci elastyczności. Jeśli trasa wykracza poza obszar obsługiwany przez Revoy, wystarczy odpiąć dolly i kontynuować jazdę wyłącznie na silniku spalinowym.
Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu
Revoy wyposażył swój wózek w pakiet czujników i systemów wspomagających. Urządzenie monitoruje martwe pole, koryguje tor jazdy podczas bocznych podmuchów wiatru, pomaga w manewrach cofania i chroni przed „złamaniem” zestawu. Regeneracyjny system hamowania skraca drogę hamowania nawet o 30 proc., co ma ogromne znaczenie przy zjazdach ze wzniesień czy podczas włączania się do ruchu na autostradzie.
Waga i gabaryty w normie
Urządzenie nie jest lekkie, bo waży około 10 ton, a jego długość to nieco ponad 4 metry. I choć zwiększa masę całego zestawu, to jednocześnie nie narusza federalnego limitu 36 ton obowiązującego na amerykańskich autostradach. Revoy podkreśla, że większość przewozów i tak ogranicza objętość ładunku, a nie jego masa – dlatego dodatkowe tony nie stanowią problemu.

I chyba tak jest, bo od grudnia 2023 roku trzy egzemplarze Revoy Dolly testuje firma Ryder na 400-kilometrowej trasie Memphis–Laredo, z punktami wymiany w Prescott (Arkansas) i Dallas. Wyniki wskazują na znaczące oszczędności paliwa i emisji, bez konieczności wymiany całej floty czy budowy drogich ładowarek. W 2025 roku na rynek trafi szósta generacja wózka z mocniejszym układem napędowym i baterią 800 kWh, co pozwoli uzyskać zasięg w pełni porównywalny z elektrycznymi ciężarówkami klasy Volvo VNR Electric.

Elektryfikacja bez rewolucji w portfelach
Transport drogowy odpowiada w USA za 28 proc. emisji gazów cieplarnianych, a blisko jedna czwarta z nich pochodzi właśnie z ciężarówek. To czyni sektor przewozów dalekodystansowych problematycznym w walce o czystsze powietrze. Tymczasem Revoy proponuje rozwiązanie, które łączy ekonomię z ekologią. Zamiast kupować kosztowny elektryczny ciągnik siodłowy, przewoźnik może wykorzystać posiadaną flotę i dopłacić jedynie za „dolly”, którego koszt rozliczany jest w formie kilometrówki.
OW

