Koniec tanich przeglądów

Od września 149 zł za badanie techniczne auta

Po raz pierwszy od dwóch dekad kierowcy w Polsce muszą przygotować się na znaczącą podwyżkę cen obowiązkowych badań technicznych pojazdów
Źródło zdjęcia: Ford

– Po ponad 20 latach zamrożonych stawek kierowcy w Polsce czekają na jedną z największych podwyżek w historii badań technicznych
– Ministerstwo Infrastruktury zapowiada wzrost opłaty za przegląd samochodu osobowego z 98 do 149 zł
– Wyższe koszty resort uzasadnia inflacją i dramatyczną sytuacją finansową stacji kontroli pojazdów

Od września kierowcy będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni – opłata za badanie techniczne samochodu osobowego wzrośnie o około 50 zł. Po latach zamrożonych cen rząd szykuje także mechanizm cyklicznej waloryzacji stawek, a wcześniejsze wykonanie przeglądu będzie nagradzane dłuższą ważnością badania.

Pierwszy raz od 20 lat

Po raz pierwszy od dwóch dekad kierowcy w Polsce muszą przygotować się na znaczącą podwyżkę cen obowiązkowych badań technicznych pojazdów. Podczas poniedziałkowego briefingu prasowego wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec poinformował, że opłata za przegląd samochodu osobowego ma wzrosnąć z obecnych 98 zł do 149 zł. To jedyna konkretna kwota, jaka na razie padła. Zmiany mają wejść w życie we wrześniu, a stawki za inne rodzaje badań technicznych zostaną podniesione proporcjonalnie.

KNM 2025: Katowice tegoroczną stolicą elektromobilności. Nowości, trendy, wyzwania. Przyszłość jest bezemisyjna – zobacz! 
 

Jak podkreślił Bukowiec, obecna cena obowiązuje od 2004 roku, a w tym czasie koszty życia i prowadzenia stacji kontroli pojazdów (SKP) wzrosły dramatycznie. Diagności i właściciele SKP od lat apelowali o „urealnienie” opłat, argumentując, że ich przychody przestają pokrywać rosnące koszty działalności. Według danych Związku Pracodawców Stacji Kontroli Pojazdów oraz Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, od 2004 roku koszty utrzymania takiej działalności zwiększyły się o około 70 proc., a niemal jedna trzecia przychodów pochłaniają podatki. W efekcie wielu diagnostów rezygnuje z zawodu.

Dłuższy przegląd?

Projekt nowelizacji ustawy o badaniach technicznych przewiduje nie tylko podwyżki, ale także mechanizm cyklicznej waloryzacji stawek, który ma zapobiec podobnym, wieloletnim zastojom w przyszłości. Nowością będzie też rozwiązanie premiujące kierowców, którzy zdecydują się na wcześniejsze wykonanie przeglądu – w takim przypadku jego ważność zostanie wydłużona do 13 miesięcy – pisze serwis money.pl

Oczywiście zapowiadane zmiany obejmą wszystkie pojazdy, w tym elektryczne. Wbrew obiegowej opinii przegląd auta elektrycznego nie różni się ani zakresem, ani ceną od przeglądu samochodu spalinowego. Przeważnie różnica tkwi jedynie w czasie trwania badania – w przypadku „elektryków” może być ono krótsze, bo odpada m.in. pomiar emisji spalin i zwykle zamyka się w kwadransie.

Harmonogram przeglądów jest identyczny, tj. pierwszy przegląd trzeba wykonać przed upływem trzech lat od rejestracji (w przypadku nowych pojazdów), drugi – w ciągu dwóch lat od pierwszego badania, a kolejne – co roku.

Według zapowiedzi Ministerstwa Infrastruktury, nowe ceny mogą wejść w życie już na przełomie lata i jesieni, a dokładnie od września – donosi Polska Agencja Prasowa. Dla kierowców oznacza to wydatek wyższy o około 50 zł rocznie, a dla branży diagnostycznej – szansę na odrobienie choć części strat z ostatnich dwóch dekad zamrożonych stawek.

OW

REKLAMA