Inteligentne zarządzanie zużyciem

Elektryfikacja domu. Wrzesień z taryfą dynamiczną – 0,60 Zł/kWh zamiast 1,14 Zł w G11

Wrzesień udowodnił mi, że system działa efektywnie również przy mniej sprzyjających cenach giełdowych
Źródło zdjęcia: Autor

Wrzesień przyniósł kolejne ciekawe doświadczenia z taryfą dynamiczną. Dzięki idealnemu połączeniu taryfy dynamicznej, fotowoltaiki, magazynu energii i samochodów elektrycznych, Łukasz Lewandowski, prezes EV Klub Polska uzyskał we wrześniu średnią stawkę 60 groszy brutto za kWh wraz z przesyłem. To dokładnie połowa tego, co kosztowałaby energia w standardowej taryfie G11. Zapraszamy na podsumowanie września z taryfą dynamiczną.

Elektryfikacja domu nabiera tempa

Mój eksperyment z taryfą dynamiczną trwa od początku roku i przynosi coraz lepsze rezultaty. Magazyn energii, który zamontowałem w czerwcu, otworzył przede mną nowe możliwości optymalizacji kosztów – o czym za chwilę. Mój dom jest teraz zasilany po najniższej giełdowej stawce energii z danego dnia – magazyn ładuje się z fotowoltaiki, a resztę doładowuję w godzinie, kiedy prąd na giełdzie jest najtańszy.

Warto odnotować, że we wrześniu nastąpiła u mnie znacząca zmiana w dziennym zapotrzebowaniu na energię. Będąc w taryfie dynamicznej od początku roku i oszczędzając dzięki temu nawet do kilkuset złotych miesięcznie na zakupie prądu, zdecydowałem się na elektryfikację kolejnych obszarów w swoim domu. Pierwszy to grzanie ciepłej wody poprzez montaż bojlera elektrycznego z grzałką o mocy 2 kW.

Drugi to ogrzewanie górnego piętra domu głównie poprzez klimatyzację (mam 3 jednostki) – we wrześniu grzanie nie było jeszcze potrzebne, ale wspominam o tym w kontekście zmian w zużyciu prądu w kolejnych miesiącach. Na dole pozostawię ogrzewanie podłogowe zasilane gazem. Dzięki temu, ograniczając zużycie gazu na ogrzewanie domu i wody, moje potencjalne oszczędności mogą wynieść kolejne ok. 2000 zł w skali roku (po uwzględnieniu kosztów prądu).

Bojler elektryczny – ile to naprawdę kosztuje?

Moje urządzenie o pojemności 120 litrów z grzałką 2 kW zużyło we wrześniu 187 kilowatogodzin, co przekłada się na około 6 kWh dziennie. Przy średniej stawce 60 groszy za kWh, gdyby 100% energii pochodziło z sieci, mój miesięczny koszt ciepłej wody wyniósłby 112 złotych.

Należy jednak pamiętać o fotowoltaice na dachu, która przez co najmniej połowę roku pokryje znaczną część tych kosztów. To właśnie w tym tkwi potencjał oszczędności – mając dostęp do taniej energii i produkując ją we własnym zakresie, mogę znacząco obniżyć koszty utrzymania domu.

Statystyki września – cyfry mówią same za siebie

We wrześniu pobrałem z sieci łącznie 772 kilowatogodziny. Z tego aż 727 kWh zostało pobranych w mojej taryfie dystrybucyjnej pozaszczytowej, a jedynie 45 kWh (6% całości) w strefie szczytowej. To znacząca zmiana w porównaniu do poprzednich miesięcy, kiedy to praktycznie 100% mojego zużycia przypadało na strefę pozaszczytową.

Przyczyna tej zmiany? Po raz pierwszy oddałem mój magazyn pod kontrolę sztucznej inteligencji. Integracja Sigenergy z Pstrykiem działa niezwykle sprawnie – wystarczyło skopiować klucz API z aplikacji Pstryka i wkleić go do aplikacji Siga. System EMS magazynu zaczytuje wtedy moje ceny kupna i sprzedaży energii, uwzględniając nie tylko stawkę giełdową, ale również moją indywidualną dystrybucję (G12w w PGE).

Sztuczna inteligencja w akcji

Tryb AI w moim magazynie robi wrażenie. System samodzielnie podejmuje decyzje: kiedy się ładować, kiedy rozładowywać, a kiedy pobierać prąd bezpośrednio z sieci. Co więcej, algorytm świetnie prognozuje generację z mojej fotowoltaiki i uwzględnia ją w swoich kalkulacjach.

Szczególnie interesujące są decyzje związane ze sprzedażą energii. Gdy stawki sprzedaży do sieci są wysokie (na przykład 1,80 zł/kWh), system woli oddać energię z moich paneli fotowoltaicznych po takiej cenie i rozładować magazyn. W efekcie, mam wtedy rozładowany magazyn, a mój dom pobiera przez kilka godzin energię z sieci po różnych cenach, np. 1 zł za kWh. Różnica 80 groszy na moją korzyść sprawia, że takie zagrania są ekonomicznie uzasadnione i tryb AI w ten sposób „zarabia” miesięcznie pewną wartość, która następnie odkładana jest na moim depozycie prosumenckim.

Ceny giełdowe i strategia zakupowa

We wrześniu prąd w okolicach zera na giełdzie pojawił się 11 razy, głównie w drugiej połowie miesiąca. Nałożenie krzywej mojego zużycia energii na wykres cen giełdowych pokazuje precyzję działania trybu AI – zakupy były koncentrowane w najtańszych momentach, a przerwy między niebieskimi peakami oznaczały okresy, gdy mój dom był zasilany wyłącznie z magazynu i fotowoltaiki.

Podział miesięcznego zużycia pokazuje nowe trendy. Mój dom potrzebuje teraz więcej energii niż kiedykolwiek wcześniej – wszystko za sprawą bojlera pobierającego dodatkowe niemal 200 kWh miesięcznie. W rozbiciu godzinowym widać znaczącą różnicę w stosunku do okresu wakacyjnego, kiedy pobór koncentrował się między godziną 10 a 16.

Teraz energię pobieram również od godziny 22, kiedy moja dystrybucja G12w przechodzi na strefę pozaszczytową. Zmienił się też podział na dni tygodnia. W poprzednich miesiącach moje zużycie energii przez dom w ciągu tygodnia było minimalne, ponieważ wszystko pokrywała fotowoltaika. Obecnie role się odwróciły i to na potrzeby domu pobieram więcej energii niż na ładowanie samochodów.

Dom kontra ładowanie – szczegółowy podział

Mój dom pobrał 472 kWh, czyli 61% całkowitego zużycia energii we wrześniu. Na ładowanie moich pojazdów elektrycznych wykorzystałem 300 kWh. Po raz pierwszy od dawna ładowanie zahaczyło o strefę szczytową, ale paradoksalnie miało to sens ekonomiczny.

Zdarzały się dni, kiedy o godzinie 12 czy 13 w tygodniu cena energii na giełdzie była niższa (mimo szczytowej dystrybucji) i bardziej opłacało mi się wtedy ładować magazyn czy samochód niż na przykład o 15-17, gdy miałem pozaszczytową dystrybucję, ale stawka giełdowa za prąd była znacznie wyższa. Średnia cena samego ładowania we wrześniu wyniosła u mnie 45 groszy za kWh. Przy zużyciu 18 kWh/100 km, koszt przejechania dystansu 100 km wyniósł średnio 8,1 zł.

Faktura i porównanie z innymi taryfami

Średnia stawka brutto z przesyłem wyniosła mnie w taryfie dynamicznej we wrześniu 0,60 zł/kWh. Za 772 kilowatogodzin do zapłaty byłoby 459 złotych.

Porównanie z taryfami regulowanymi pokazuje skalę moich oszczędności (zakładając brak fotowoltaiki):

  • Taryfa dynamiczna: 0,60 zł/kWh → 459 zł do zapłaty
  • Taryfa G12w: 0,85 zł/kWh → 659 zł do zapłaty (200 zł różnicy)
  • Taryfa G11: 1,14 zł/kWh → 883 zł do zapłaty (424 zł różnicy)

To oszczędności liczone tylko w jednym miesiącu. W skali roku różnice stają się naprawdę znaczące.

Sprzedaż energii z magazynu do sieci w taryfie dynamicznej

Dzięki fotowoltaice i magazynowi energii mogę oddawać energię do sieci w momentach, kiedy prąd na giełdzie jest najdroższy. Uzyskane środki zasilają mój tzw. depozyt prosumencki.

We wrześniu do sieci oddałem 188 kWh o łącznej wartości 240 złotych, co daje średnią 1,28 zł/kWh. Jest to absolutnie mój rekordowy wynik jak do tej pory. To pokazuje, jak skutecznie AI zarządza czasem ładowania i sprzedaży.

Dzięki depozytowi prosumenckiemu pokryta została moja opłata dla sprzedawcy (Pstryka) oraz koszt zakupu prądu. Do zapłaty pozostała mi wyłącznie dystrybucja i akcyza – niecałe 182 złote, co po podzieleniu przez 772 kWh daje stawkę 0,24 zł/kWh we wrześniu 2025.

Elektryfikacja domu. Wrzesień z taryfą dynamiczną - 0,60 Zł/kWh zamiast 1,14 Zł w G11 - 9 taryfa dynamiczna elektromobilnosc pstryk magazyn energii fotowoltaika ev klub polska elektryfikacja domu 1

Czy warto przejść na taryfę dynamiczną?

Wrzesień potwierdził, że taryfa dynamiczna w połączeniu z samochodem elektrycznym, magazynem energii i fotowoltaiką daje wymierne korzyści finansowe. Nawet przy wyższych cenach giełdowych niż w miesiącach letnich udało mi się osiągnąć stawkę dwukrotnie niższą od standardowej taryfy G11.

Dla osób rozważających przejście na taryfę dynamiczną do Pstryka, obecnie do 2 listopada firma oferuje jesienną promocję – wypełniając formularz i wpisując kod EVKLUB50, otrzymacie 50 złotych na konto Pstryk po opłaceniu pierwszej faktury. Kwota ta pokryje kolejne Wasze faktury za prąd.

Warto pamiętać o kilku istotnych kwestiach:

  • Pstryk ma tarczę do końca lutego 2026 roku
  • Umowa jest zawierana na czas nieokreślony
  • Można bezpiecznie przetestować taryfę przez całą zimę
  • W każdej chwili można wrócić do taryfy regulowanej (G11, G12 itp.)
  • Okres zmiany sprzedawcy trwa jeden pełny miesiąc

Zawierając umowę pod koniec października, pełnym miesiącem jest listopad, a taryfa dynamiczna startuje od grudnia. To dobry moment, aby sprawdzić, jak system sprawdza się w praktyce i podjąć świadomą decyzję o dalszej współpracy.

Sierpień pokazał potencjał taryfy dynamicznej w idealnych warunkach pogodowych. Wrzesień udowodnił mi, że system działa efektywnie również przy mniej sprzyjających cenach giełdowych. Kluczem do sukcesu jest inteligentne zarządzanie zużyciem i wykorzystanie wszystkich dostępnych narzędzi – samochodu elektrycznego, magazynu energii i elastyczności w planowaniu poboru energii.

Łukasz Lewandowski, EV Klub Polska

REKLAMA