Biopaliwa – problem nie tylko w spalinach
Badacze zwracają uwagę, że to nie tylko kwestia spalin, bo ogromne emisje wiążą się z procesami upraw, przetwarzania i wylesiania terenów pod produkcję roślin energetycznych. „Spalamy rośliny, które mogłyby wyżywić 1,3 miliarda ludzi, a w efekcie emitujemy więcej dwutlenku węgla niż wcześniej” – podkreślają autorzy raportu.
Zamiast palić, lepiej świecić – potencjał słońca kontra biopaliwa
Liczby są druzgocące. Dziś 32 miliony hektarów ziemi – obszar wielkości Włoch – wykorzystywane są do uprawy roślin przeznaczonych na biopaliwa. Do 2030 roku powierzchnia ta ma wzrosnąć aż, osiągając rozmiar Francji. A wszystko to po to, by zaspokoić zaledwie 4 procent globalnego zapotrzebowania na energię w transporcie – czytamy w opracowaniu.

Eksperci T&E wskazują, że gdyby zaledwie 3 procent ziemi używanej dziś pod biopaliwa przeznaczyć na panele fotowoltaiczne, można by uzyskać tę samą ilość energii – bez emisji, bez wycinki lasów i bez marnowania żywności. Co więcej, taka ilość energii wystarczyłaby do zasilenia prawie jednej trzeciej obecnej globalnej floty samochodów elektrycznych! – wyliczają eksperci.

– Biopaliwa to fatalne rozwiązanie klimatyczne i kolosalne marnotrawstwo ziemi, żywności i publicznych pieniędzy – mówi Cian Delaney, ekspert ds. biopaliw w T&E. – Używając jedynie 3 procent terenów obecnie zajmowanych przez uprawy biopaliw na farmy solarne, moglibyśmy wyprodukować tyle samo energii, pozostawiając ogromne połacie ziemi na cele rolnicze i odbudowę przyrody – dodaje.

Biopaliwa pożerają wodę i żywność
Raport pokazuje również, jak ogromne są ukryte koszty środowiskowe biopaliw. Aby przejechać 100 kilometrów na tzw. biopaliwach pierwszej generacji, potrzeba średnio 3 000 litrów wody – podczas gdy auto elektryczne zasilane energią słoneczną zużywa w tym samym czasie zaledwie dwadzieścia litrów. W dobie coraz częstszych susz i niedoborów wody to poważne ostrzeżenie dla decydentów.
Nie lepiej wygląda kwestia surowców. W 2023 roku przemysł biopaliwowy pochłonął 150 milionów ton kukurydzy i 120 milionów ton trzciny oraz buraków cukrowych. Każdego dnia na świecie w silnikach samochodów spalanych jest tyle oleju roślinnego, ile mieści się w 100 milionach butelek. To oznacza, że aż jedna piąta globalnej produkcji olejów roślinnych nigdy nie trafia na stoły.

Biopaliwowa gorączka – i ryzyko dla lasów
Największym producentem biopaliw wciąż pozostają Stany Zjednoczone, ale coraz szybciej rośnie udział Brazylii, która niedawno zniosła tzw. moratorium sojowe chroniące Amazonię przed ekspansją upraw soi. To właśnie w Brazylii odbędzie się tegoroczna konferencja klimatyczna COP30, na której temat biopaliw z pewnością wywoła kontrowersje.
– Decyzja Brazylii o zniesieniu moratorium na soję budzi ogromne obawy w kontekście rosnącego popytu na biopaliwa. Jeśli biopaliwa nadal będą promowane jako odnawialne źródło energii, grozi nam, że wyrządzimy klimatowi więcej szkody niż pożytku – ostrzega Delaney.
Czas na zmianę kierunku
Toteż T&E apeluje do rządów, by zaprzestały finansowania uprawy biopaliw z roślin spożywczych i skoncentrowały się na „prawdziwych” rozwiązaniach proekologicznych, tj. elektryfikacji transportu, zwiększenia efektywności energetycznej i inwestycjach w odnawialne źródła energii. Czy rządzący posłuchają? Zobaczymy.
OW

