Największa fabryka litu – zdolna wydobywać nawet 160 tysięcy ton surowca rocznie – znajdująca się w chińskim Yichun, w prowincji Jiangxi, wstrzymała pracę. Decyzja ta przyszła bez zapowiedzi, a tysiące pracowników zostało odesłanych do domów. Jak podały chińskie media, nakaz wyszedł bezpośrednio z Pekinu – oficjalnie z powodu nieprawidłowości w dokumentacji środowiskowej i wygaśniętej licencji operacyjnej.
„Białe złoto” pod nadzorem
Lit, kluczowy surowiec m.in. w produkcji baterii do samochodów elektrycznych, smartfonów i laptopów. I od lat jest także jednym z filarów chińskiej strategii przemysłowej. Im więcej tego pierwiastka znajduje się pod kontrolą Pekinu, tym większą przewagę mają tamtejsze firmy w globalnej transformacji energetycznej. Wstrzymanie działalności kopalni w Yichun nie jest więc tylko decyzją administracyjną – jak oceniają eksperci – to przede wszystkim sygnał, że rząd Xi Jinpinga zamierza trzymać rękę nad każdym etapem łańcucha dostaw surowców strategicznych.
W ostatnich latach w Kraju Środka powstało wiele prywatnych kopalni litu, które „rosły” szybciej, niż nadążały za nimi przepisy. W niektórych przypadkach zbyt pośpieszny rozwój oznaczał łamanie norm środowiskowych i przekraczanie zapisów pozwoleń na działalność. Dla Pekinu, który coraz częściej podkreśla znaczenie „zielonego ładu z chińską specyfiką”, to sytuacja nie do zaakceptowania.
Środowiskowe śledztwa i ograniczenia wydobycia
Jak informował Bloomberg w 2023 roku, chiński przemysł litowy, odpowiadający za ok. 10 proc. światowej podaży, został objęty śledztwem środowiskowym. Władze wstrzymały wówczas operacje przetwarzania rudy w Yichun, co według analityków z Citic Securities i Rystad Energy mogło ograniczyć globalną podaż litu o 8–13 proc. Inspekcje objęły firmy działające bez zezwoleń lub z wygasłymi licencjami, a Pekin zapowiedział bardziej rygorystyczny nadzór nad wydobyciem lepidolitu – minerału zawierającego lit.
Z kolei w sierpniu tego roku serwis Invezz.com donosił o zamknięciu kopalni Jianxiawo przez CATL – największego producenta baterii na świecie. Decyzja ta wywołała wzrost akcji północnoamerykańskich producentów litu, takich jak Albemarle i SQM, w związku z nadziejami na odbicie cen i ograniczenie nadpodaży.
Gwałtowna reakcja rynków
Także teraz światowe rynki surowców zareagowały na decyzję Pekinu. W ciągu kilku godzin od potwierdzenia decyzji ceny litu wzrosły o kilkanaście procent. Producenci samochodów elektrycznych, zwłaszcza w Europie i Stanach Zjednoczonych, zaczęli alarmować o ryzyku przerw w dostawach, bo branża już od dawna jest uzależniona od chińskiego eksportu, który odpowiada za ponad 60 procent globalnej produkcji rafinowanego litu.

Australijskie i kanadyjskie koncerny górnicze zapowiedziały przyspieszenie własnych projektów wydobywczych, a inwestorzy z niepokojem obserwują kolejne ruchy chińskich władz, bo wstrzymanie eksportu utrzyma się dłużej, to może wywołać efekt domina w całym łańcuchu dostaw – od producentów baterii po koncerny motoryzacyjne, czytaj opóźnienia w produkcji „elektryków” i dostaw do klientów.
Z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem na reakcję Pekinu zareagowali inni, globalni gracze. Zimbabwe, posiadające największe zasoby litu w Afryce, ogłosiło zakaz eksportu rudy od 2027 r. Surowiec ma być lokalnie rafinowany do siarczanu litu, co ma zwiększyć wartość dodaną i przyciągnąć inwestycje w zakłady przetwórstwa i produkcji baterii – pisał o tym w lipcu portal bankier.pl
Ale Pekin też się zabezpieczył na taką ewentualność, bo według Mining Zimbabwe, Chiny zainwestowały ponad 57 mld USD w 19 krajów rozwijających się, zabezpieczając strategiczne udziały w złożach tego pierwiastka. W Zimbabwe dominują firmy takie jak Bikita Minerals, Prospect Lithium, Chengxin i Canmax Technologies.
Kontrola zamiast chaosu
Choć na krótką metę wstrzymanie pracy największej kopalni litu uderza w Chiny gospodarczo, długofalowo może umocnić ich pozycję. Pekin chce nie tylko produkować, ale też regulować. Zamiast niekontrolowanego boomu, który groził kryzysem nadprodukcji i degradacją środowiska, Chiny budują teraz bardziej zrównoważony, stabilny i – przede wszystkim – podporządkowany państwu, sektor wydobywczy. Ten ruch wpisuje się w szerszą strategię Pekinu, tj. uzyskać kontrolę nad kluczowymi surowcami dla transformacji energetycznej i uczynić z nich narzędzie wpływu na globalną gospodarkę – przekonują branżowi eksperci.
Patrząc na ten scenariusz z boku, należy zauważyć, że dla światowej elektromobilności decyzja Pekinu ma znaczenie wykraczające daleko poza granice Chin. To właśnie Państwo Środka jest dziś sercem globalnego łańcucha dostaw baterii, czyli od wydobycia litu, przez jego rafinację, aż po produkcję ogniw i gotowych akumulatorów. Innymi słowy, Pekin pokazuje, kto trzyma rękę na pulsie w globalnym wyścigu o elektromobilność.
O co tyle hałasu?
W bateriach trakcyjnych pojazdów elektrycznych lit pełni rolę kluczowego składnika – to właśnie jego właściwości elektrochemiczne umożliwiają magazynowanie i uwalnianie energii w sposób efektywny i powtarzalny. Według danych Argonne National Laboratory, typowy akumulator litowo-jonowy w samochodzie elektrycznym zawiera około 8 kilogramów litu, choć wartość ta może się znacząco różnić w zależności od pojemności baterii i zastosowanej technologii. Przykładowo, w modelu Tesla S ilość litu może sięgać nawet 62,6 kg, co pokazuje, jak zapotrzebowanie na ten surowiec rośnie wraz z rozwojem segmentu pojazdów o wysokich osiągach (Argonne National Laboratory, cyt. za US Department of Energy).
Globalna produkcja litu w 2024 roku wyniosła około 100 tys. ton, a światowe zasoby szacowane są na 22 mln ton – podaje US Geological Survey. Choć liczby te mogą wydawać się imponujące, to rosnąca liczba pojazdów elektrycznych oraz rozwój magazynów energii sprawiają, że presja na wydobycie i przetwarzanie litu stale rośnie. Co więcej, ilość tego rzadkiego pierwiastka w baterii zależy nie tylko od jej rozmiaru, ale też od rodzaju zastosowanej chemii – np. NCM (niklowo-kobaltowo-manganowej) czy LFP (litowo-żelazowo-fosforanowej), które różnią się zarówno gęstością energii, jak i wpływem na środowisko. W efekcie lit staje się nie tylko surowcem strategicznym, ale też punktem zapalnym w globalnych dyskusjach o zrównoważonym rozwoju elektromobilności.
OW

