Zielone sieci energetyczne – rynek przyszłości
Zeng ocenia, że biznes związany z rozwojem i zarządzaniem „zeroemisyjnymi” sieciami energetycznymi może być dziesięciokrotnie większy niż rynek baterii do EV, w którym CATL posiada 37% globalnego udziału. Firma zamierza tworzyć niezależne systemy energetyczne zdolne do zasilania ogromnych centrów danych czy nawet całych miast. CATL już teraz pracuje nad takim pilotażowym projektem w Demokratycznej Republice Konga, gdzie przy współpracy z CMOC Group buduje system łączący magazynowanie energii z panelami słonecznymi i turbinami wiatrowymi. Podobne plany są realizowane w chińskiej prowincji Hainan.
Jak podkreślił Zeng, w rozmowie z Reuters-em, rosnące zapotrzebowanie na w pełni ekologiczne źródła energii płynie m.in. od gigantów technologicznych, takich jak firmy zarządzające centrami danych. CATL chce również wykorzystać potencjał inteligentnych systemów, które pozwalają na pobieranie energii z zaparkowanych pojazdów elektrycznych, tworząc tym samym bardziej efektywną i zrównoważoną sieć energetyczną (w ramach sieci V2G – Vehicle to Grid).
Nowatorska platforma EV „panshi”
Chiński koncern rozwija również platformę EV, znaną pod nazwą „panshi” (z chińskiego: „skała fundamentowa”), która integruje baterię bezpośrednio z podwoziem pojazdu. Technologia pozwala na osiągnięcie zasięgu ponad 800 km na jednym ładowaniu, a przy czym zapewnia większą odporność na uszkodzenia podczas kolizji. Jak tłumaczy Zeng, głównym celem projektu jest drastyczne obniżenie kosztów produkcji pojazdów elektrycznych – z miliardów dolarów do zaledwie 10 milionów.
Rozwiązanie to mogłoby umożliwić wejście na rynek EV mniejszym graczom, zwłaszcza w krajach bez rozwiniętego przemysłu motoryzacyjnego. CATL nie zamierza jednak produkować samochodów samodzielnie. Firma chce dostarczać producentom kompletną platformę, która pozwoli im skupić się na projektowaniu wnętrz i nadwozi.
Ekspansja zagraniczna i inwestycje w Europie
CATL aktywnie rozwija swoją obecność w Europie. Firma posiada fabrykę w Niemczech, a w przyszłym roku uruchomi zakład na Węgrzech, który ma produkować 100 GWh baterii rocznie przy znacznie niższych kosztach niż ta w RFN. CATL prowadzi również rozmowy ze Stellantis w sprawie wspólnej fabryki baterii w Hiszpanii, której umowa ma zostać sfinalizowana na początku przyszłego roku.
Sód zamiast litu?
Jednocześnie Zeng wyraził sceptycyzm wobec tzw. solid-state batteries, które często są przedstawiane jako przyszłość technologii akumulatorów trakcyjnych. Choć CATL posiada zespół liczący ponad 1 000 naukowców (oddelegowanych do tej technologii), to firma widzi większy potencjał w bateriach sodowych. Sód, w przeciwieństwie do litu, jest tańszy, bardziej dostępny i potencjalnie bezpieczniejszy w użytkowaniu. CATL już oferuje baterie sodowe w połączeniu z litowo-jonowymi do wybranych zastosowań w EV.
Nowa era CATL
Zeng podkreśla, że wizja CATL wykracza poza tradycyjne podejście do produkcji baterii. Firma chce być liderem w tworzeniu zrównoważonych sieci energetycznych i oferowaniu innowacyjnych rozwiązań dla przemysłu motoryzacyjnego. Jak mówi Zeng, kluczem do sukcesu jest dzielenie się technologią i współpraca z innymi podmiotami, co ma przyspieszyć globalną transformację energetyczną i elektryfikację transportu.
OW