Home elektromobilni Kia EV6 GT – Czy to „no brainer”?

Test elektromobilni.pl

Kia EV6 GT – Czy to „no brainer”?

Test elektromobilni.pl

Kia EV6 GT – Czy to „no brainer”?

Fot. Maciej Gis
Mimo sportowej sylwetki nadwozia, kabina EV6 oferuje wystarczająco dużo miejsca dla czwórki dorosłych
Przeczytasz w 7 min
Przeczytasz w 7 min

Kia co prawda już pokazała EV6 po face liftingu, ale odświeżony model jeszcze nie trafił do salonów. Tymczasem dilerzy wabią atrakcyjnymi ofertami na dotychczasową wersję. Skorzystać, a może jednak lepiej cierpliwie czekać? Sprawdziliśmy to, testując Kię EV6 GT AWD.

Kia się nie kramarzy i stawia na raczej krótsze niż dłuższe cykle modelowe. EV6 zadebiutowało w Polsce późnią wiosną 2021 r., a już w maju 2024 Koreańczycy pokazali zdjęcia i szczegóły wersji po face liftingu. Retusz objął zarówno design przodu jak i elektrotechnikę: bateria urosła z 77,4 do 84 kWh, maksymalna moc ładowania – z 240 do aż 350 kW, a maksymalny zasięg wydłużył się z 528 do 582 km. Szczegóły liftingu, który objął także inne elementy znajdziecie tutaj.

To są mocne argumenty, które ponownie potwierdzają, że Kia należy do liderów elektromobilności. Do tego stopnia, że na tle rynku przedliftowe EV6 wciąż wypada atrakcyjnie. Techniczny update skrócił czas ładowania do 15 min w przedziale 10-80%, ale już dotychczas deklarowane przez Kię 18 min było topowym rezultatem w tej klasie.

Nawet 183,8 tys. zł rabatu

EV6 po face liftingu jednak nadal nie trafiło do salonów, za to na hasło „rabat” dilerzy Kii oferują aż 88 463 zł upustu, a na sportową wersję GT nawet 164 859 zł przeceny. To oznacza, że 229-konne EV6 z baterią 77,4 kWh można mieć już za 183 854 zł, a 585-konne za 239 940 zł. A od tego można jeszcze odjąć do 40 tys. zł dofinansowania z programu NaszEauto.

Oferta dotyczy oczywiście pojazdów z rocznika 2024, ale wcale nie mówimy tu o „golasach” ze spartańskim wyposażeniem, lecz atrakcyjnej wersji Plus zawierającej m.in. pompę ciepła, lakier metalizowany, Android Auto i Apple CarPlay, elektrycznie sterowane fotele z pamięcią ustawień, podgrzewanie foteli z przodu i z tyłu jak i kierownicy, komplet czujników parkowania z kamerą cofania, czujnik martwego pola czy elektrycznie sterowaną klapę bagażnika. W cenie jest też mobilna ładowarka Green Cell Habu.

Jeśli ktoś szukał najtańszych koni mechanicznych na rynku, to już dłużej szukać nie musi, trudno też będzie o korzystniej wycenione auto z architekturą 800-woltową i tak szybkim ładowaniem.

Dwusilnikowy wariant AWD, który trafił w nasze ręce do testu, też jest objęty promocją, ale na auta z rocznika… 2023. Jego cena zaczyna się od 199 609 zł, korzyść wynosi 94 290 zł, a auto które widzicie na zdjęciach kosztuje z dodatkami obecnie 215 492 zł.

Czy warto wybrać dwusilnikową wersję AWD?

Jeśli poruszacie się często po górskich trasach, macie stromy podjazd do domu, oczekujecie najlepszej trakcji w każdych warunkach – wybór AWD jest oczywisty. W przeciwnym razie nie ma większego sensu inwestowania w wersję dwusilnikową. Oczywiście, że 5,2 s 0-100 km/h sprawia frajdę w AWD, ale do normalnej jazdy 7,3 s oferowane przez słabszą o 96 KM wersję jednosilnikową z napędem na tylne koła też wystarczy. A apetyt na prąd będzie mniejszy i zasięg większy.

Kia EV6 – realne zużycie i zasięg

Przejdźmy więc od razu do zużycia i zasięgu. W zimowych warunkach EV6 sprawowało się wyśmienicie, ale niskie temperatury odcisnęły piętno na wskazaniach komputera pokładowego. Do deklarowanych w katalogu 484 km zasięgu ze zrozumiałych przyczyn sporo brakuje – tu trzeba by dysponować wallboksem we własnym garażu i zimowe poranki rozpoczynać od podgrzania auta, gdy jest jeszcze podpięte do sieci. Z jednej strony podczas eskapady na narty łatwo można docenić układ dwusilnikowy zapewniający napęd na cztery koła, a z drugiej – przydałoby się więcej kilometrów na ładowaniu.

Warunki pomiaruŚrednie zużycieTeoretyczny zasięg
Miasto, poranna jazda, duży ruch, 2°C24,9 kWh/100 km311 km
Miasto, średnia z kilku dni, 2-8°C23,0 kWh/100 km336 km
Drogi krajowe i wojewódzkie, maks. 90 km/h, 2°C21,2 kWh/100 km365 km
Droga ekspresowa, 120 km/h, 4°C23,0 kWh/100 km336 km
Trasa Warszawa-Bukowina Tatrzańska-Chopok-Warszawa, (1120 km)26,8 kWh/100 km288 km

Sylwetka Kii EV6 jest sportowa, a kabina mimo to całkiem przestronna

Mimo sportowej sylwetki nadwozia, kabina EV6 oferuje wystarczająco dużo miejsca dla czwórki dorosłych. Z tyłu jest sporo miejsca na kolana i jak w wielu innych elektrykach kanapa jest osadzona blisko podłogi. Regulowana oparcia dają się mocno odchylić.

Z przodu natomiast wyższym osobom może dawać się we znaki opcjonalny szyberdach, który zabiera cenną przestrzeń nad głową. Jeśli macie 185 cm wzrostu i więcej, dobrze przemyślcie jego wybór. Ja przy swoich 183 cm smyrałem czupryną o sufit.

Przednie fotele Kii EV6 przekonują komfortem w dłuższej podróży – zarówno podczas jazdy jak i w trakcie postojów na ładowanie. Mają bowiem funkcję „kołyski”, czyli dają się łatwo przestawić w pozycję relaksacyjną, niczym w szezlongu.

Bagażnik spory, frunk akurat na ładowarkę

490-litrowy bagażnik uzupełnia frunk do którego akurat mieści się seryjna ładowarka GreenCell Habu – idealnie, jeśli bagażnik jest „na full”, a trzeba podładować auto ze słupka AC. Jeśli podróżujecie z nartami docenicie otwór w kanapie – nie jest może duży, ale jest. Sterowanie klapy i pokrywy gniazda ładowania jest elektryczne, więc nie trzeba sobie brudzić rąk. A klapka złącza znajduje się z tyłu, więc łatwo zbiera brud – no ale rozwiązanie na to jest.

Pewną uciążliwością Kii EV6 sprzed liftingu może być brak bezprzewodowego Apple CarPlaya – trzeba mieć pod ręką kabel. Pokładowe menu dostarcza ciekawe informacje o poszczególnych odbiornikach prądu, prognozie zasięgu, lecz ekran nie należy do najżwawszych, a wielość ikon wymaga pewnego rozeznania w funkcjach.

Nawigacja planuje przystanki na ładowanie, choć zdarza jej się wybrać ładowarkę o mocy zaledwie 50 kW, czyli znacznie poniżej możliwości auta, nawet jeśli w okolicy są mocniejsze alternatywy. Żeby móc się szybko ładować w trasie konieczne jest zaznaczenie automatycznego kondycjonowania baterii.

Logiczne sterowanie

Pod względem ergonomii obsługi Kia słusznie stawia na przemyślany miks przełączników, pokręteł i guzików, w tym niestety też dotykowych, które łatwo dotknąć omyłkowo. Patent z dwufunkcyjnym panelem (klima lub media) ułatwia jednak szybką regulację ustawień. Słuszne jest także umieszczenie przełącznika trybów jazdy na kierownicy, czyli pod ręką. Kokpit w Kii EV6 może wygląda futurystycznie, ale szybko można się w nim odnaleźć.

Można mieć do Kii pretensje o tak szerokie zastosowanie w EV6 błyszczącego, czarnego plastiku, lecz generalnie jakość materiałów jest na dobrym poziomie. Schowki są pod ręką, kieszenie w drzwiach są nawet wyłożone filcem, a co powinno być miękkie – jest miękkie.

Hojna Kia rozpieszcza także takimi luksusami jak ekran head-up (czytelny), nagłośnienie marki Meridian (przyjemne brzmienie, choć nie jest to poziom systemów w Range Roverach) czy fotele z elektrycznym sterowaniem, podgrzewaniem i wentylacją (jak już ustaliliśmy – wygodne).

Prowadzenie

Na frajdzie z jazdy Kia też nie oszczędza. EV6 przekonuje dobrą precyzją prowadzenia, z umiejętnie wyważonym układem kierowniczym i zawieszeniem. Większość nierówności jest skutecznie tłumionych. Masa własna Kii EV6 przekracza 2 tony, co przy bardziej sportowym traktowaniu pedału przyspieszenia nie przejdzie niezauważone – ale jest to wynik mieszczący się w normie elektryków tego formatu, z taką baterią.

Naciskając mocno pedał przyspieszenia można poczuć dreszczyk emocji, ale na żądnych mocniejszych wrażeń czeka znacznie mocniejsza odmiana GT. Przy pomocy łopatek można precyzyjnie dostosować charakterystykę rekuperacji do swoich preferencji i szybko uzyskać satysfakcjonującą płynność przyspieszania i hamowania. W podróży szybko docenia się dobre wyciszenie kabiny, które uzupełnia przyjemne poczucie odprężenia.

Podsumowanie

Lifting bez wątpienia uczyni Kię EV6 jeszcze atrakcyjniejszą i nowocześniejszą, ale łowcy okazji nie powinni zwlekać. To udany, niesztampowy model, który sprawia dużo frajdy z jazdy. Zasięg może nie bije rekordów, ale szybkość ładowania stawia w cieniu nawet niektóre marki premium. Jeśli kusi Was wizja oszczędności – służymy naszym kalkulatorem dopłat w programie „NaszEauto”.

Tekst: Błażej Buliński

Zdjęcia: Błażej Buliński, Maciej Gis

Narzędzia
i kalkulatory

Partnerzy kampanii Elektromobilni.pl

Partnerzy strategiczni
Partnerzy branżowi
Organizator