Elektryczny Surf rozjedzie konkurencję?

Chińska marka BYD nie jest w Polsce tak popularna, jak chociażby MG czy Omoda/Jaecoo. Dlaczego? Przyczyny należy szukać w strukturze oferty tego ogromnego producenta – zdecydowaną większość stanowią bowiem modele elektryczne.

Najpopularniejszym modelem jest tymczasem SUV w wersji hybrydowej, czyli Seal U i-DM. Czy polski rynek nie jest gotowy na „elektryki”? Nowa premiera BYD może odwrócić ten trend. Witamy bowiem auto elektryczne, ale wycenione tak, że okazuje się tańsze od aut spalinowych.

Większy od konkurentów?

Mówimy tu o aucie, które na celownik bierze takie modele, jak Dacia Spring czy Leapmotor T03 – ze swoją długością na poziomie 3,99 m jest od nich jednak znacznie większe. Pod względem wymiarów konkurentem najbardziej zbliżonym do BYD jest Citroen e-C3.

BYD ma jednak bardzo mocne argumenty w postaci cennika i stosunku wyposażenia do kwot wyjściowych za poszczególne wersje. Spójrzmy najpierw na parametry techniczne.

Jest wybór mocy

BYD Dolphin Surf jest dostępny z różnymi mocami wyjściowymi silnika. Jest on zamontowany z przodu, napęd także trafia na przednie koła. Podstawowa wersja, Active, łączy akumulator o pojemności 30 kWh z silnikiem o mocy 88 KM, zapewniając przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynoszące 11,1 sekundy.

Model Boost, czyli wersja o większym zasięgu, ma ten sam silnik, ale baterię Blade o pojemności 43,2 kWh (0-100 km/h w 12,1 sekundy). Wersja Comfort o największym zasięgu wykorzystuje większą baterię i łączy ją z silnikiem o mocy 158 KM, skracając czas przyspieszenia 0-100 km/h do 9,1 sekundy.

Model cechują maksymalne prędkości ładowania prądem stałym 65 kW (Active) i 85 kW (Boost i Comfort), więc niezależnie od pojemności akumulatora, może osiągnąć od 10% do 80% stanu naładowania (SoC) w 30 minut.

W całej gamie standardem jest trójfazowe ładowanie prądem przemiennym o mocy 11 kW, które umożliwia pełne naładowanie od 0 do 100% SoC w trzy i pół godziny w wersji Active lub pięć godzin w wersjach Boost i Comfort.

Większy akumulator zapewnia 322 km zasięgu w cyklu mieszanym WLTP (zasięg miejski WLTP wynosi 507 km), a mniejszy zestaw pozwala na przejechanie 220 km w cyklu mieszanym i 365 km w mieście.

Czas na cennik

Wersja Active kosztuje 82 700 zł bez uwzględnienia dopłat z programu „NaszEauto”. Boost to wydatek 97 700 zł, a Comfort kosztuje 110 500 zł. Po odliczeniu od bazowej ceny maksymalnej kwoty dopłat (wraz z premią za złomowanie auta spalinowego i z bonusem za niski dochód wnioskującego), nowe auto elektryczne możemy mieć za nieco ponad 40 000 zł.

Sporo bez dopłaty

Podstawowa wersja Dolphin Surf Active oferuje w standardzie m.in. obracany ekran dotykowy o przekątnej 10,1 cala, tylne czujniki parkowania i kamerę cofania, światła do jazdy dziennej w technologii LED, funkcję zasilania z pojazdu V2L, bezkluczykowy dostęp i uruchamianie pojazdu z wykorzystaniem technologii NFC, klimatyzację, wegańską tapicerkę ze skóry ekologicznej oraz elektrycznie regulowane lusterka boczne. Metaliczny kolor premierowy Lime Green również jest dostępny bez dopłaty.

Oprócz większego akumulatora i większych 16-calowych felg aluminiowych, wersje Boost oferują elektryczną regulację przednich foteli, wycieraczki z czujnikiem deszczu i elektrycznie składane lusterka boczne.

Z kolei topowa wersja Comfort wyposażona jest w kamerę 360 stopni, reflektory LED, tylne szyby zapewniające prywatność, podświetlenie lusterek bocznych, podgrzewane przednie fotele i bezprzewodowe ładowanie smartfona.

Wszystkie wersje modelu są standardowo wyposażone w system wspomagania kierowcy (ADAS), obejmujący inteligentny tempomat, automatyczne hamowanie awaryjne, asystenta zmiany pasa ruchu i inteligentne sterowanie światłami drogowymi. Lista wyposażenia bezpieczeństwa obejmuje również system monitorowania ciśnienia w oponach, funkcję wzywania pomocy i blokady zabezpieczające przewożone dzieci.

Rynkowy hit?

Obecni na polskiej prezentacji prasowej dziennikarze podkreślali dobre właściwości jezdne auta (testowano topowe odmiany – jak zwykle na tego typu imprezach) i wysoki poziom komfortu jazdy, zwłaszcza w odniesieniu do ceny auta.

Wskazywano także na dużą przestronność wnętrza i bagażnika (303 litry pojemności, kufer tylko z tyłu) oraz intuicyjną obsługę wnętrza z dużym (obracanym, tradycyjnie dla marki) ekranem.

Wszystko razem każe podejrzewać, że nowy, miejski model BYD może okazać się rynkowym przebojem. Auto objęte jest programem ochrony, na którą składa się sześcioletnia gwarancja producenta oraz ośmioletnia gwarancja na akumulator i silnik elektryczny. Limit kilometrów to 200 000.

Główne dane techniczne

Bazowy Surf kontra rywale

Podsumowując porównanie z najważniejszymi rywalami segmentu B w odmianach elektrycznych — BYD jest wyjątkowo konkurencyjnym samochodem. W porównaniu z Dacią Spring w bazowej wersji, wygrywa wielkością, przestrzenią w środku i wyposażeniem, przewyższą ją także znacznie pod względem wykończenia wnętrza.

Citroen c-C3 jest skromniej wyposażony i znacznie droższy (za jego cenę można mieć już topowego, 158-konnego BYD z najwyższym możliwym pakietem i z większą baterią).

Leapmotor T03 jest za to znacznie mniejszy, choć to jego należy wskazać jako najgroźniejszego i najbardziej zbliżonego rywala.

Z kolei Hyundai Inster też jest przestronny, ale znacznie więcej kosztuje. Jego należałoby porównywać raczej z topowym BYD-em, który zbliżyłby się pod względem zasięgu, ale i tak wygrałby osiągami.

Fiat Grande Panda może przekonywać do siebie stylem (BYD wygląda jednak dość kontrowersyjnie), przegrywa jednak ceną (ponownie: za taką kwotę można mieć mocniejszego i szybszego Dolphina Surf Comfort).

Miejskie autko może w oczach wielu klientów zrobić lepsze wrażenie od każdego z opisywanych modeli (może oprócz Hyundaia i ewentualnie Fiata) pod względem jakości wykończenia wnętrza i praktyczności. Wydaje się także najbardziej dopracowany i „dorosły” w czasie jazdy.

W najbliższej przyszłości segment małych, elektrycznych aut powinien znacznie się rozrosnąć, m.in. za sprawą propozycji Renault (Twingo – choć i oferowane już 5 E-Tech może w pewien sposób konkurować z BYD), Volkswagena (zapowiadana przez prototyp ID.2All) czy Nio (Firefly).

Budżetowy model cieszy

BYD – czyli marka, która zaczynała w 1994 roku od produkcji akumulatorów, a obecnie przewyższyła już Teslę pod względem przychodów i zysków – z obecnym cennikiem wciąż nie powinna mieć powodów do obaw. Prezesi europejskich, konkurencyjnych firm z całą pewnością mogą przypłacić ten debiut wieloma nieprzespanymi nocami.

Z punktu widzenia klienta – a także entuzjasty elektromobilności – każda kolejna premiera w segmencie budżetowym powinna jednak cieszyć. Im więcej przystępnych cenowo aut, tym większa szansa na popularyzację modeli EV na naszym rynku. Pierwsze dostawy modelu Dolphin Surf spodziewane są już w czerwcu.

PMA