Potęga motoryzacyjna Chin zagraża Europie
Według najnowszych danych agencji Reutera, samochody elektryczne produkowane w Państwie Środka stanowiły 8 proc. sprzedaży segmentu BEV na naszym kontynencie w 2022 roku. W 2021 roku było to 4 proc. Jesteśmy ciekawi wyników sprzedażowych i udziałów rynkowych na koniec 2023 roku, ale możemy ostrożnie założyć, że będzie to wartość dwucyfrowa.
Zdaniem szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, konkurencja ze strony chińskich producentów nie jest uczciwa, bo dzięki państwowym dotacjom zaniżają oni ceny swoich pojazdów. W konsekwencji europejskie rynki są zalewane konkurencyjnymi cenowo samochodami elektrycznymi z Chin, a europejskim producentom trudno konkurować. Z kolei, jak mówi cytowany przez Automotive News Europe, Roberto Vavassori, Prezes Włoskiego Stowarzyszenia Motoryzacyjnego:
Samo dochodzenie prowadzone przez Europę w sprawie tanich pojazdów elektrycznych z Chin nie wystarczy, aby odwrócić losy producentów z regionu europejskiego, a jedynie obnaża ogromny problem konkurencyjności Europy”.
Podczas zakończonych kilka tygodni temu targów IAA Monachium, widać było, jak silnie zmotywowani są producenci z Europy. Największy gracz ze Starego Kontynentu – Volkswagen, pokazał kilka nowych modeli, w tym ID.2, który ma kosztować poniżej 25.000 EUR. Koncern z Wolfsburga zapowiedział, że marka Volkswagen zrywa z dotychczasowym wizerunkiem niezbyt awangardowych stylistycznie (czasami wręcz nudnych – przyp. red), ale solidnych samochodów z Niemiec i stawia na nowoczesny design.
Nie tylko Chiny. Koreańska inwazja: Samsung, KIA i Hyundai.
Co prawda Samsung nie produkuje samochodów elektrycznych, ale jest doskonałym przykładem, jak w kilkanaście lat zawojować globalny rynek, zmieniając (być może na zawsze) biznesową mapę świata. W 2022 koncern technologiczny z Korei Południowej zdobył 22% światowego rynku smartfonów, wyprzedzając Apple`a (21%) i Xiaomi (nomen omen) z Chin. Dlaczego wspominamy sukcesy pochodzącego z Korei Południowej Samsunga ? Bo dzisiaj już mało kto o tym pamięta, ale podobną drogę przechodziły koreańskie marki motoryzacyjne: KIA i Hyundai. Nie bójmy się tego powiedzieć (tym bardziej, że to zamierzchła historia) – pierwsze modele KIA sprzedawane w Europie, czyli Pride i Sephia, były mało finezyjne, nijakie stylistycznie, a przez wielu uważane za brzydsze i gorsze od europejskiej średniej. Podobnym poziomem wątpliwej estymy cieszył się Hyundai. Po kilkunastu latach samochody KIA i Hyundai zdobywają najważniejsze nagrody i tytuły, w tym m.in. najbardziej pożądany “Car of the Year”, osiągając spektakularne sukcesy sprzedażowe na Starym Kontynencie.
Przykład ? KIA EV6 zdobyła 12 najważniejszych światowych nagród m.in Best of the Best, Red Dot Design Awards,European Car of the Year,The Indian Car of the Year (ICOTY),North American Utility Vehicle of the Yearczy The World Performance Car of the Year Award.
Amerykański sen Tesli i cięcie rynkowego tortu…maczetą.
Bohater filmu Roberta Rodrigueza z 2010, czyli tytułowy “Maczeta”, do mistrzostwa opanował posługiwanie się bronią sieczną i ukrywał się w USA, bo miał wielu wrogów. Elon Musk wprawdzie nie musi się ukrywać, ale jego kolejne, brawurowe cięcia cen modeli Tesla z pewnością nie przysporzyły mu przyjaciół z kręgu koncernów motoryzacyjnych. CEO Tesli postanowił zwiększyć udziały rynkowe i podczas ostatnich obniżek cen mógł się inspirować granym przez Danny’ego Trejo “Maczetą”, bo (żeby nie szukać daleko), cena flagowego modelu S na polskim rynku została „ścięta” o…100 000 zł.
Kontrowersyjna strategia marketingowa i cenowa marki z Austin często jest krytykowana, jednak trudno odmówić jej skuteczności. Po wielu latach dominacji Mercedesa, aktualnie to Tesla jest najwyżej wycenianą marką motoryzacyjną globu. Producent z Teksasu idzie za ciosem i prezentuje kolejne awangardowe produkty, o których piszemy poniżej.
Tesla Cybertruck
Wprowadzenie na rynek: najwcześniej w 2024 roku. Cena: od ok. 175 000 zł
Cybertruck to motoryzacyjny odpowiednik Donalda Trumpa – kontrowersyjny, budzi skrajne emocje, ale zrobić furorę i wykręcić wyniki to on potrafi. Pojemność baterii elektrycznego pick-up`a nie jest znana, ale samochód ma być wyposażony aż w trzy silniki, a zapowiadany zasięg to 805 km. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h ? Imponujące 2,9s. Cena podstawowego wariantu od 39 900 USD (ok. 175 000 zł).
Tesla Roadster 2
Wprowadzenie na rynek: 2024/2025. Cena: od ok. 870 000 zł
Tesla przekazując parametry Roadstera 2 udowodniła, że nie ma kompleksów. Trzy silniki zapewniają przyspieszenie od 0 do 100 km/h na poziomie bolidu Formuły 1: 2,1 sekundy. Prędkość maksymalna zawstydza bolidy F1, bo wynosi ponad 400 km/h (rekord prędkości w F1 należy do Valtteriego Bottasa: 378 km/h – przyp. red.). Ale największą sensacją jest zasięg: Tesla obiecuje 1000 kilometrów. Szacowana cena, od ok. 200 000 USD.
Wprowadzenie na rynek: 2023. Cena: od ok. 199 000 zł
Premiera na targach IAA Monachium.Po sześciu latach nowa odsłona bestselleru Tesli otrzymuje większy zasięg (do 629 km według WLTP), świeży wygląd i zmienione wnętrze. Samochód jest dłuższy, ma być zdecydowanie cichszy i bardziej komfortowy. Najniższy w historii Tesli opór powietrza Cx poniżej 0,22. Cena od 42 900 EUR.
Wprowadzenie na rynek: 2023. Cena: od ok. 210 000 zł
Ford Explorer jest teraz elektryczny. A pod masywnie wystylizowanym nadwoziem kryje się dobrze znana technologia, ponieważ Explorer wykorzystuje modułowy system VW MEB. Oznacza to moc od 170 do 340 KM i zasięg do 500 kilometrów. U dealerów w Polsce można się już zapisać na listę oczekujących. Cena nieznana, szacujemy ok. 45 000 euro.
BYD Seal
Wprowadzenie na rynek koniec 2023 roku. Cena: od ok. 210 000 zł
Okrzyknięty “najlepszym BYD w historii”, konkuruje z opisaną wyżej Teslą Model 3. Seal ma ogniwa akumulatorowe LFP (niezawierające kobaltu) i akumulator zabudowany innowacyjną technologią Cell to Body. Można się doszukać inspiracji designem Porsche Taycan i KIA EV6.
Nio ET5 Touring
Wprowadzenie na rynek: koniec 2023 roku. Cena: od ok. 220 000 zł.
Gdyby Tesla Model 3 występowała w wariancie kombi (a nie występuje) to ET5 Touring byłby jej konkurentem. Bagażnik chińskiego samochodu wbrew zapowiedziom mieści więcej niż 450 l (dokładnie 492 l), ale to i tak niezbyt imponująca objętość jak na kombi klasy D. Za to można zamówić wersję Ultra Long Range z baterią 150 kWh i silnikami o mocy 490 KM. Osiągi: 4s do “setki” i zasięg prawie 1000 km (990 km wg CLTC)
Nio EL6
Wprowadzenie na rynek: koniec 2023 roku. Cena: od ok. 250 000 zł.
Wraz z EL6 Chińczycy wprowadzają nieco skurczonego brata EL7. Samochód zaprojektowany w języku stylistycznym charakterystycznym dla marki. Zaawansowany technologicznie (wyposażony m.in w system Smooth Stop, minimalizujący odbicie nadwozia przy hamowaniu), z doskonałą jakością wykonania, szlachetnymi materiałami i zasięgiem do 529 kilometrów (WLTP). Mercedesowi EQC i BMW iX3 wyrósł poważny konkurent.
Hyundai Kona Electric
Wprowadzenie na rynek: druga połowa 2023 roku. Cena: od ok. 180 000 zł.
Druga generacja kompaktowego SUV-a jest większa. Efektem jest więcej przestrzeni we wnętrzu. Dzieli technologię z Kia Niro EV i jest wyposażony w technologię 400 V. Do wyboru dwa relatywnie małe akumulatory o pojemności 48,4 lub 65,4 kWh.
Hyundai Ioniq 5N
Wprowadzenie na rynek: 2023. Cena: od ok. 350 000 zł. Dział sportowy Hyundaia opracował pierwszy samochód elektryczny, Ioniq 5 N. Podejrzewaliśmy, że napęd pochodzi z modelu Kia EV6 GT (moc 585 KM), jednak okazało się, jest jeszcze ciekawiej. Przycisk N Grin Boost zwiększa moc do 650 KM. Do tego system N Active Sound + generujący futurystyczne dźwięki pojazdu elektrycznego lub wyścigowego bolidu. Na 21 calowych kołach wygląda bardziej jak concept, niż wersja produkcyjna.
Hyundai Ioniq 7
Wprowadzenie na rynek: 2024. Cena: od ok. 325 000 zł.
Po Ioniq 5 i Ioniq 6, duży SUV ma być kolejnym modelem z linii Ioniq. Nie znamy szczegółów wersji produkcyjnej, ale concept to dość rewolucyjne spojrzenie na wnętrze samochodu, jako przestrzeni służącej nie tylko do podróży, ale i życia. Co to znaczy? Że wnętrze samochodu ma nawiązywać stylem, aranżacją i materiałami do wnętrza domu. Czekamy niecierpliwie na więcej szczegółów od Hyundaia!
Kia EV4
Wprowadzenie na rynek: 2024. Cena: od ok. 215 00 zł.
Spodziewamy się, że EV4 będzie o jeden rozmiar mniejszy od Sportage`a. Po stronie napędu EV4 mógłby również wykorzystać technologię swojego starszego brata. Baterie z EV6 i Ioniq 5 powinny zmieścić się w EV4 pomimo jego mniejszych wymiarów. Niestety KIA nie opublikowała jeszcze oficjalnych zdjęć modelu (w sieci krążą szpiegowskie zdjęcia samochodów testowych w mocnym kamuflażu i rendery ze zmyślonymi przez grafików liniami, ale stylistycznie EV4 może być zbliżone do EV5).
Wprowadzenie na rynek: 2024. Cena: od ok. 230 000 zł.
EV5 będzie umieszczony poniżej EV6 i wizualnie będzie przypominał znacznie większy EV9. Konstrukcję zbudowano na platformie E-GMP z architekturą 800 V. Gabarytami samochód lokuje się między segmentami C- i D-SUV (4,6 m długości). EV5 będzie raczej konkurował z VW ID.4 i Audi Q4 e-tron (C-SUV) niż z Teslą Model Y (D-SUV).
Wprowadzenie na rynek: 2023. Cena: od ok. 340 000 zł.
EV9 został opracowany głównie na rynek amerykański, ale pojawi się także w Europie. Siedmiomiejscowy E-SUV oparty jest na platformie E-GMP i dzięki temu wyposażony w technologię 800 V. Polski cennik nie jest jeszcze znany (premiera zapowiadana na przełom września i października), ale w Niemczech cennik zaczyna się od 72 490 EUR.
Toyota bZ3
Wprowadzenie na rynek: 2023. Cena: od ok. 210 000 zł.
Toyota w dyscyplinie “samochody elektryczne” została lekko z tyłu, ale szybko nadrabia dystans. Do rodziny elektrycznych bZ Toyoty należeć będzie także sedan. Ma sportowy, muskularny design, ale klasyczne trójbryłowe nadwozie. Ciekawym zabiegiem stylistycznym są krótkie zwisy i chowane klamki drzwi. W 2023 roku samochód został wprowadzony na rynek jako bZ3. Aktualnie dostępny tylko w Chinach.
Kompaktowy SUV Toyota bZ
Wprowadzenie na rynek: 2024. Cena: od około 195 000 zł. Sportowy i zgrabnie narysowany SUV (a różnie to bywało z ilością przetłoczeń, cięć, krawędzi i zbędnych ozdobników u Toyoty) ma stać się w pełni elektrycznym wariantem modelu C-HR, a także przejąć napęd od bZ4X. Oznaczałoby to zasięg około 450 kilometrów.
Mały crossover Toyota bZ
Wprowadzenie na rynek: 2024. Cena: ok. 117 000 zł.
Następnym samochodem elektrycznym Toyoty będzie mały SUV, który wizualnie będzie przypominał Aygo X. Toyota zapowiada rewolucyjnie niskie zużycie energii – 12,5 kWh na 100 kilometrów.
Honda Prologue Electrified
Wprowadzenie na rynek: 2024. Cena: od ok. 232 000 zł.
Honda wprowadza na ulice nowego elektrycznego SUV-a znajdującego się nad CR-V, o unikalnym wyglądzie, zbudowanego na platformie Ultium GM. Mierzący około 4,90 m samochód, jest prawie 30 cm dłuższy od CR-V. Nazwa Prologue nie jest przypadkowa, bo Honda zapowiedziała premiery 30 zupełnie nowych modeli do 2030 roku.
MG Cyberster
Wprowadzenie na rynek: 2024. Cena: od ok. 230 000 zł.
Wraz z Cybersterem MG wprowadza w pełni elektryczny, dwumiejscowy kabriolet, który osiągami ma zawstydzać Porsche i Teslę, przyspieszając od 0 do 100 km/h w około 3s. Stylistycznie czerpie z dziedzictwa MG i jest wzorowany na historycznych roadsterach. Wygląda niezwykle lekko, ale niestety jest dość ciężki jak na roadstera (masa ok. 2t).
Podsumowanie
Ci, którzy mogą wrócić pamięcią do drugiej połowy lat 90 tych ubiegłego wieku, z pewnością pamiętają solidne, niezawodne i popularne na całym świecie telefony marki Nokia. Dzisiaj producent z Finlandii oferuje głównie produkty z obszaru software, bo został wypchnięty z rynku telefonów komórkowych m.in przez przywołanego wyżej Samsunga. Podobne, rewolucyjne przetasowania możliwe są również na rynku motoryzacyjnym.
Ceny samochodów z Chin są sztucznie zaniżone przez państwowe dotacje, czy może europejski sukces pojazdów elektrycznych z Państwa Środka to wynik ich jakości, designu i parametrów? Naszym zdaniem oba czynniki mają różną wagę, ale występują razem. Dodatkowym (a może kluczowym) czynnikiem jest czas. Producenci z Chin narzucają szalone tempo wprowadzania nowych marek i modeli przyspieszając procesy zmian na motoryzacyjnej mapie świata. Volkswagen ucieka do przodu, Toyota nadrabia strategiczne zaległości, a Tesla wciąż chce być “naj” (najszybsza, najnowocześniejsza, najbardziej pożądana, a przy tym najtańsza).
Za kilka, kilkanaście lat krajobraz sektora samochodów elektrycznych w Europie może zupełnie nie przypominać tego, do którego przez lata zdążyliśmy się przyzwyczaić.
elektromobilni.pl