Wysokie ceny akumulatorów do aut elektrycznych w obiegowej opinii wciąż są głównym powodem wysokich cen takich pojazdów. Rzeczywistość jest już jednak inna – auta EV zazwyczaj wcale nie kosztują więcej od modeli spalinowych, a akumulatory również nie są tak drogie. O czym świadczą statystyki.
Jak wynika z nowego badana przeprowadzonego przez amerykańskie Biuro Technologii Pojazdów Departamentu Energii (DOE), koszt akumulatorów do pojazdów elektrycznych spadł o aż 90% w latach 2008-2023, co ułatwiło producentom samochodów usunięcie lub znaczne zmniejszenie luki cenowej między ICE a EV.
Największe spadki za nami
Według DOE, koszt akumulatora litowo-jonowego spadł z 1415 USD/kWh (5567 zł) w 2008 r. do 139 USD/kWh (547 zł) w 2023 r. Można oczywiście użyć kontrargumentu i zapytać „a co z inflacją”? Rzeczywiście, po uwzględnieniu tego czynnika różnica się zmniejsza… ale nadal pozostaje, delikatnie mówiąc, bardzo znacząca. Wynosi wtedy ok. 1000 dolarów (3934 zł). Największy spadek cen akumulatorów przypadł na lata 2009-2013.
W wyliczeniach wzięto pod uwagę auta osobowe powstające co najmniej w 100 000 sztuk rocznie.
Akumulator za pół miliona
Jeśli wyobrazimy sobie, że w 2008 roku istniałaby Tesla Model Y, według przytoczonych danych jej akumulator o pojemności 81 kWh kosztowałby 114 615 dolarów (niemal 451 000 zł). Dziś to 11 259 dolarów (44 302 zł).
Będzie jeszcze taniej
Producenci samochodów spodziewają się, że koszty akumulatorów w najbliższych latach nadal będą spadać. Dzięki temu relatywnie niedrogie pojazdy elektryczne mają stać się rzeczywistością. Badanie przeprowadzone przez firmę Gartner zajmującą się analizą rynku sugeruje, że do 2027 roku modele elektryczne staną się tańsze w produkcji od modeli spalinowych. Wiele firm przewidziało, że równowagę cenową między autami ICE i EV osiągniemy do końca dekady.
Koszt posiadania na korzyść elektryków
Niższa produkcja i niższe sugerowane ceny detaliczne przełożyłyby się na znaczne oszczędności dla klientów na pojazdy elektryczne, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę całkowite koszty posiadania. Według ostatnich badań przeprowadzonych przez firmę JD Power, całkowity koszt pojazdów elektrycznych w ciągu pięciu lat jest już niższy niż w przypadku pojazdów napędzanych ICE w 48 z 50 stanów USA.
Cenowy efekt skali
Czy zauważalne dziś globalne spowolnienie w branży EV będzie miało negatywny wpływ na spadek kosztów baterii? Przekonamy się o tym – jak na razie, tendencja jest bardzo korzystna. W miarę wzrostu popytu na auta elektryczne, spadać powinny koszty nie tylko akumulatorów (przede wszystkim ze względu na rozwój technologii, zmniejszenie udziału rzadkich i kosztownych surowców i lepsze możliwości optymalizacji wielkości i efektywności baterii), ale i pozostałych elementów i podzespołów. Przeszkodą dla europejskiego przemysłu może być jedynie fakt, że potęgą w projektowaniu i produkcji akumulatorów do samochodów (i nie tylko) są Chiny… Tak czy inaczej, im więcej „tanich” elektryków na rynku, tym lepiej dla klientów i dla środowiska.
MA