Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) przedstawiło właśnie najnowszą analizę dotyczącą branży e mobilności. Według organizacji producenckiej, w UE do 2030 roku potrzebne będzie aż 6,8 mln publicznych punktów ładowania, co oznacza, że tygodniowo powinno być montowanych 14 000 ogólnodostępnych punktów. Obecnie władze unijne zakładają, że do 2025 roku powstanie około 1 mln punktów.
Rynek EV rośnie błyskawicznie
Dlatego właśnie ACEA wzywa wszystkie państwa członkowskie UE do pilnego zwiększenia inwestycji w infrastrukturę dla samochodów osobowych, dostawczych, ciężarowych i autobusów zasilanych elektrycznie. A wszystko to w trakcie negocjacji rozporządzenia dotyczącego infrastruktury paliw alternatywnych (AFIR).
Rynek samochodów elektrycznych rośnie błyskawicznie. Co więcej, branża e-moblity oparła się nawet zawirowaniom związanym z pandemią notując w ostatnich latach wzrosty niemal we wszystkich obszarach (w poprzednim roku na świcie sprzedano ponad 6,36 mln elektryków, to ponad dwa razy więcej niż w 2020 roku). Producenci wprowadzają na rynek już nie kilka, czy kilkanaście, ale setki modeli pojazdów o niskiej i zerowej emisji.
Bedą samochody, potrzebna infrastruktura
Aby jednak rynek rozwijał się harmonijnie poza samymi samochodami NEV potrzebna jest także niezbędna infrastruktura. ACEA przedstawiając wyniki swojej analizy wyraziła poważne obawy związane z powolnym wdrażaniem infrastruktury potrzebnej do ładowania i tankowania tych pojazdów.
„Rzeczywiście, sprzedaż samochodów zasilanych elektrycznie w Europie wzrosła 10-krotnie w ciągu ostatnich pięciu lat, osiągając w zeszłym roku 1,7 mln sztuk (czyli 18% całego rynku). Jednak w tym samym okresie liczba publicznych ładowarek w UE wzrosła 2,5-krotnie” – pisze ACEA.
Potrzebne miliony punktów
Według nowych badań międzybranżowych, opartych na analizach McKinsey, do 2030 r. w całej UE potrzebnych będzie nawet 6,8 mln publicznych punktów ładowania, aby osiągnąć proponowaną 55% redukcję CO2 dla samochodów osobowych. Liczba ta jest prawie dwukrotnie wyższa niż podana przez Komisję Europejską we wniosku dotyczącym rozporządzenia w sprawie infrastruktury paliw alternatywnych (AFIR), który jest obecnie przedmiotem negocjacji w Parlamencie Europejskim i Radzie. Oznacza to, że co tydzień w całej UE musiałoby być instalowanych do 14 000 publicznych punktów ładowania dla wszystkich segmentów pojazdów – w porównaniu do obecnie poniżej 2 000 tygodniowo.
Ambitne zakończenie negocjacji
– Przejście do emisyjnego zera to wyścig długoterminowy. Kluczowym wyzwaniem jest teraz przekonanie wszystkich państw członkowskich do przyspieszenia wdrażania wymaganej infrastruktury. Bezwzględnie potrzebujemy ambitnego zakończenia negocjacji związanych z wdrożeniem AFIR, zarówno pod względem harmonogramu, jak i celów, jakie stawia on każdemu krajowi UE – powiedział prezes ACEA i dyrektor generalny BMW Group, Oliver Zipse.
Według ACEA choć na początku wymagane będą znaczne inwestycje, stanowią one zaledwie ułamek całkowitych inwestycji w porównywalne projekty infrastrukturalne – i przyniosą ogromne korzyści dla środowiska. Nowy dokument badawczy szacuje roczne koszty publicznej infrastruktury ładowania na 8 mld euro – około 16% inwestycji w sieci 5G i szybkie sieci internetowe.
Huby flotowe dla ciężarówek
Lokalizacje, przestrzeń i poziomy mocy wymagane dla infrastruktury pojazdów ciężkich różnią się znacznie od tych dla samochodów osobowych. Według raportu badawczego do 2030 r. ciężarówki będą wymagały 279 000 punktów ładowania, z czego 84% będzie znajdować się w hubach flotowych. Pozostałe punkty ładowania będą głównie publicznymi punktami szybkiego ładowania przy autostradach (36 000) i publicznymi punktami ładowania nocnego (9 000).
Źródło: na podstawie ACEA, własne